rek

Kurs akcji Nvidii się załamał. Chiński DeepSeek zimnym prysznicem dla Doliny Krzemowej

Grzegorz "Krigor" Karaś
Czyżby na naszych oczach pękała bańka AI? DeepSeek, chatbot rodem z Chin, wywołał prawdziwe trzęsienie ziemi.

O tym, że DeepSeek wspina się na szczyty popularności, pisaliśmy wczoraj. Wygląda jednak na to, że efekt chińskiego czatbota może być znacznie bardziej poważny.

DeepSeek: Nvidia traci ponad 500 mld dolarów

Co tu dużo mówić – według serwisu Yahoo w jeden dzień kurs akcji Nvidii spadł o prawie 17%, co oznacza kapitalizację zmniejszoną o ponad 500 mld dolarów. Obniżki objęły też inne spółki związane z nowymi technologiami. Wymienić można tutaj m.in. Broadcom, AMD, Microsoft, Amazon i Palantir. Skąd taki efekt? Przecież niedawno Trump ogłosił, że USA zainwestuje w sztuczną inteligencję 500 mld dolarów. Cóż, poszło właśnie o pieniądze. Okazało się, że równie dobry model AI, jak te rodem z OpenAI, można zrobić na niewielki ułamek tych pieniędzy, do tego nie mając dostępu do układów z najwyższej półki.

Kurs akcji Nvidii wg serwisu Yahoo

Co gorsza z perspektywy Amerykanów, dokonała tego wcześniej szerzej nieznana chińska spółka. Wedle deklaracji twórców DeepSeek, zbudowali oni swój model w wersji V3, wydając na ten cel… mniej niż 6 mln dolarów i korzystając z ok. 2000 układów Nvidia H800. By oddać perspektywę, to trochę tak, jakby stanąć do wyścigu F1 w bolidzie zbudowanym u siebie w garażu i nawet pomimo tego bez kompleksów bić się o pierwsze miejsce z najlepszymi. Dla wydających bajońskie sumy na sprzęt Nvidii i szkolenie swoich AI firm zza Wielkiej Wody to po prostu szok. I nie ma w tym wszystkim cienia przesady oraz ściemniania.

DeepSeek i ChatGPT: jak równy z równym

Chiński model AI śpiewająco bowiem przechodzi wszelkie testy porównujące możliwości modeli sztucznej inteligencji, ich rezultaty zaś pokazują, że jest równie dobry lub niemal porównywalny z tym, co ma do zaoferowania OpenAI. Co jeszcze ciekawsze, Chińczycy udostępnili swoje dziecko nie na zasadach komercyjnych, a korzystając z licencji Open Source – co tylko dodatkowo podkopuje amerykańskie inwestycje.

Któryś z amerykańskich komentatorów przytomnie zauważył, że Dolina Krzemowa przeżywa właśnie swojego Sputnika. O co chodzi w tym komentarzu? W czasach Zimnej Wojny Amerykanie na początku wyścigu kosmicznego z ZSRR zostali z tyłu. To właśnie przeciwnik zza Żelaznej Kurtyny jako pierwszy w historii umieścił na orbicie Ziemi sztucznego satelitę. Choć tu Stany Zjednoczone zostały pobite, to ostatecznie to właśnie ten kraj wysłał człowieka na Księżyc i wygrał tamte zmagania.

Foto: DeepSeek

O tym, czy rzeczywiście mamy do czynienia z podobnego kalibru sytuacją, przekonamy się oczywiście, patrząc na tę historię z perspektywy czasu. Być może właśnie otworzył nam się wyścig, w którym mocarstwa będą walczyć o palmę pierwszeństwa, jeśli chodzi o opracowanie pierwszej w historii silnej sztucznej inteligencji. Na ten moment jednak jasne jest, że Chińczycy powiedzieli „sprawdzam” i pokazali, że skala wydatków czynionych przez amerykańskie firmy na AI jest po prostu zbyt duża, a spółki te bez większego sensu przepalają miliardy dolarów. Bo skoro to samo można mieć, wydając w porównaniu do nich jakieś zaskórniaki, to… po co przepłacać? I za to właśnie w ciągu ostatniej doby tak boleśnie oberwała Nvidia, jako główny dostawca sprzętu do szkolenia sztucznej inteligencji.

PS Jeśli chcecie sprawdzić DeepSeek, to możecie to zrobić np. z poziomu aplikacji w Google Play. Tyle że obecnie rejestracja nowych użytkowników została zawieszona. Przyczyna? Jeśli wierzyć niektórym z doniesień twórcy podjęli ten krok najpewniej w związku z atakiem hakerów na ich witrynę. Równie dobrze jednak może to być efekt popularności ich czatbota. W tej chwili trudno powiedzieć.

Grafika otwierająca: Nvidia

16 odpowiedzi do “Kurs akcji Nvidii się załamał. Chiński DeepSeek zimnym prysznicem dla Doliny Krzemowej”

  1. No ładnie, ładnie, widziałem to już wcześnie nad ranem, 20% w dół, ładne boom. Teraz pytanie powstaje, czy pieniądze wydawane przez firmy w US lądują nie tam gdzie trzeba, czyli w kieszeniach, czy też to jakiś Chiński szwindel, mający na celu załamanie rynku chwilowe. Stawiam na pierwsze, ale zobaczymy, ciekawe czasy 🙂

    • Pamiętajmy, że Chiny raczej się takimi drobiazgami jak patenty i prawo autorskie nie przejmują. Być może wydali tak niewiele, bo skorzystali ze szpiegostwa przemysłowego i zaoszczędzili sobie setek miliardów wydatków na prace badawczo-rozwojowe, przychodząc na gotowe. A zamiast tych słabszych układów, ich „AI” tak naprawdę mogą napędzać zdobyte okrężnymi drogami te mocne układy, na które mają teraz embargo.

    • Tego to prawie jestem pewien, czekam na pierwszy start podróbki Starshipa w nadchodzących latach. Ale mimo wszystko, nie zmienia to faktu, że wątpie aby całość „wydawanych” funduszy na AI w tych koncernach szła w całości na research i progress 😉

    • To że chinole kradną technologię, to według mnie oczywiste. Tyle że w tym przypadku, cały Deepseek + dokumentacja, jest wrzucona jako opensource.
      Innymi słowy cała branża robi „sprawdzam” i jeśli Chińczycy faktycznie nie polecieli w luja, to mamy rewolucję. A wydaje mi się, że dla graczy niema nic lepszego niż soczysty kop w ryj Nvidii.

    • A może deepseek przekazuje pytania do chatgpt i potem odpowiednio redaguje odpowiedzi? 🙂

    • Kop w dupe NVIDIA już jest 🙂 Niech to powoli się jakoś na ceny rozłoży i jest pięknie.

    • @zbayno09
      Sztuczna inteligencja pracuje przy pomocy procesorów nvidii.
      Sztuczna cwaność pracuje za pomocą innych sztucznych inteligencji ;⁠-⁠)

    • @zbayno09 Pod warunkiem w miarę mocarnego peceta, wystarczy zainstalować sobie LM Studio (serwer/aplikacja host pod modele językowe i pobrać model DeepSeeka lub jego wersję zeskalowaną). Wszystko działa lokalnie, bez potrzeby dostępu do neta

    • @Dirpitt1 amerykańska konkurencja też stosowała brudne metody wiec w sumie złodziej okradł złodzieja. Może jeden złodziej większy, ale to nie sprawia, że ten mniejszy staje się tym dobrym

  2. Dziwne to jest – DeepSeek pokazał, że AI nie jest dla największych graczy, że może trafić pod strzechy.
    To raczej powinno spowodować wzrost cen akcji, tym bardziej, że DeepSeek przecież korzysta z układów Nvidii.

    • Chodzi o to, że według deklaracji uczenie tego modelu jest 20x tańsze. W uproszczeniu – deepseek opracował metody dające zadowalające efekty przy użyciu mniejszej ilości obliczeń. Przez to do stworzenia własnego AI nie potrzeba już topowych układów sprzedawanych z gigantycznymi marżami, wystarczą konsumenckie karty z wyższej półki, gdzie marże są tylko wysokie.
      Kurs akcji był napompowany oczekiwaniami, że sprzedaż najdroższych układów, gdzie zieloni nie mają konkurencji będzie tylko rosnąć. Teraz jest ryzyko, że nawet jeśli wzrośnie sprzedaż ogólna, bo więcej firm wejdzie w biznes AI, to spadną zyski, a przede wszystkim – perspektywy przyszłych zysków i udziału w rynku.
      W obecnych czasach cena akcji zależy mniej od obecnych wyników spółki, a bardziej od przewidywania przyszłości przez analityków. Jak rynek twierdzi, że w przyszłości cena urośnie, bo firma się rozwinie, to cena rośnie, bo fundusze kupują, żeby sprzedać z zyskiem w przyszłości.
      Jak na razie to cena jest +90% w ciągu roku.

    • Polecam ten chiński twór spytać o masakrę na placu Tiananmen 🙂

    • @Laktyka Internet raportuje, że wersja odpalana lokalnie grzecznie odpowiada. Wersja przeglądarkowa nie odpowiada, ale tam nie jest to nic dziwnego, bo jest hostowana w chinach, a wszystkie chińskie strony muszą cenzurować swoje treści.

  3. Dobrze, że niedawno sprzedałem wszystkie akcje.

  4. czyli co, pora zainwestować, bo teraz może iść już tylko w górę. Zwłaszcza jak amerykanie zaraz zablokują Chińską technologie

  5. Chińczycy robią to, co gospodarczo wychodzi im najlepiej – ściągają pomysł i robią rzecz taniej. Chociażby tak było z motoryzacją, a teraz to największy rynek na świecie. Sinolodzy mówią, że też mentalność samych obywateli się zmienia. Choć może trafniej by było powiedzieć, że decydentów.

Dodaj komentarz