Last Epoch: Olbrzymi sukces na Steamie i wielka serwerowa wtopa

Last Epoch: Olbrzymi sukces na Steamie i wielka serwerowa wtopa
Avatar photo
Adam "Adamus" Kołodziejczyk
Hack’n’slash studia Eleventh Hour Games, czyli Last Epoch, opuścił wczesny dostęp i choć wzbudził wielkie zainteresowanie graczy, to praktycznie nie pozwala na granie w trybie online.

Można powiedzieć, że premiera pełnej wersji Last Epoch to dla studia Eleventh Hour Games zarówno sukces, jak i porażka. Z jednej strony gra cieszy się naprawdę sporą popularnością na Steamie, z drugiej jednak jej oceny spadły do mieszanych, czego głównym winowajcą są problemy z serwerami. W recenzjach gracze podkreślają, że sama rozgrywka jest jak najbardziej przyjemna, ale obecnie granie w trybie online albo graniczy z cudem, albo jest po prostu niemożliwe.

Grałem 45 godzin w ciągu 5 dni. 25 z nich to oglądanie ekranu wczytywania albo i nawet więcej. Gdyby nie serwery, to gra jest 10/10, ale jeśli nie potrafisz naprawić problemów, które przeszkadzają już od 5 dni, to coś jest nie tak.

Wspomniany ekran ładowania to jeden z najczęściej wymienianych przez graczy frustrujących problemów Last Epoch. Żeby zagrać w trybie online często trzeba czekać długie godziny w kolejce, a i w samej grze zdarza się, że podczas przechodzenia z jednej lokacji do drugiej ładowanie potrafi trwać kilka ładnych minut. Sprawiło to, że Last Epoch zostało okrzyknięte w recenzjach mianem symulatora poczekalni albo symulatora ładowania.

Jeżeli lubicie spędzać 80% czasu gry, czekając na przejście z lokacji do lokacji lub na ponownym logowaniu przez to, że po 3 minutach czekania wywali was z gry, to może się wam spodoba.

Na ten moment najlepszym sposobem na doświadczenie Last Epoch jest granie w trybie offline, co na szczęście jest możliwe (w przeciwieństwie do na przykład Diablo 4). Oczywiście absolutnie nie usprawiedliwia to w żaden sposób nie działających serwerów, ale daje przynajmniej szanse na jakiekolwiek doznanie gry.

Cała ta sytuacja staje się tym bardziej przykra, kiedy spojrzymy na to, jak duże grono graczy zainteresowało się produkcją Elventh Hour Games. Dane ze SteamDB mówią, że w momencie pisania tego newsa w Last Epoch gra ponad 126 tysięcy osób, a w ciągu ostatnich 24 godzin w szczytowym momencie graczy było aż 264 tysiące.

Twórcy co prawda ciągle toczą zażarty bój o to, aby serwery wreszcie stanęły na nogi, ale na razie niewiele z tej walki wynikło. Pozostaje nam zatem albo granie w trybie offline, albo zwyczajnie poczekanie na naprawę problemów z serwerami. Pełnoprawny tryb solowy może zresztą sprawić, że Last Epoch będzie świetną alternatywą dla Diablo 4, a i ogółem jest to mocna konkurencja dla hack’n’slasha Blizzarda, o czym pisał Filip Chrzuszcz w swej recenzji dzieła Eleventh Hour.

2 odpowiedzi do “Last Epoch: Olbrzymi sukces na Steamie i wielka serwerowa wtopa”

  1. Dlatego ja gram offline ze znajomymi na discordzie i też jest super 🙂 Tak naprawdę gry hack’n’slash to z reguły samotna podróż więc dużej różnicy nie ma a nie trzeba się męczyć z loadingami na premierę. Polecam

  2. Nie rozumiem tych narzekań. D3 wychodziło, wszyscy mieli słuszne pretensje o tryb online w singlowej grze. Teraz wszyscy narzekają na problemy w trybie online innej? Osobiście nawet nie próbowałem gry w trybie online, offline mode to był decydujący czynnik dla którego dałem tej grze szanse.

Dodaj komentarz