Mass Effect 3: Developerzy o kontrowersjach ws. zakończenia [SPOILER]
![Mass Effect 3: Developerzy o kontrowersjach ws. zakończenia [SPOILER]](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/19/0b3a4877-5c9f-4475-8e31-c3ca27d5ebf5.jpeg)
PC Gamer postanowił przepytać kilku znanych projektantów i scenarzystów gier, co sądzą o pomyśle zmiany zakończenia Mass Effecta 3 na żądanie graczy. Większość z nich uważa, że nie powinno zmuszać się twórców do zmiany swojej wizji.
Chris Avellone, współzałożyciel Obsidian Entertainment uważa jednak, że developerzy powinni korzystać z opinii fanów, wprowadzając zasugerowane zmiany za pomocą dodatków DLC i sequeli, co – jak twierdzi – bardzo dobrze robi BioWare (jak twierdzi, m.in, dzięki temu firma wprowadziła np. romanse). Dodaje też, że twórcy gier nigdy nie wiedzą, jak bohaterowie ich produkcji zostaną odebrani przez graczy, a po premierze może okazać się, że przeforsowana wizja postaci wymyślona przez autorów nie jest tak dobra, jak początkowo uważano.
Avellone twierdzi też, że zadaniem developerów jest bawić grających, a o tzw. „funie” wiedzą najlepiej sami gracze. Dlatego też Obsidian Entertainment na podstawie sugestii fanów wprowadził do Fallouta: New Vegas za pomocą DLC różne poprawki (m.in. związane z bronią).
Natomiast Steve Gaynor, były pracownik Irrational Games, który był głównym projektantem poziomów w BioShocku 2, uważa, że developerzy powinni współpracować z graczami – ale tylko w związku z mechanizmami rozgrywki. Jak mówi:
Ale przerywniki filmowe i zakończenia są autorskim dziełem developera, a zmienianie zawartość gry po jej wydaniu nie ma nic wspólnego ze współpracą pomiędzy developerem a graczami. Coś takiego nie różniłoby się od sytuacji, w której po wydaniu filmu lub książki pod naporem oburzonych fanów dane dzieło jest poprawiane i na nowo publikowane, by przypodobać się najgłośniej krzyczącym odbiorcom. To nie dotyczy tylko gier – a wszystkich odmian rozrywkowych mediów, przyciągające fanów, którzy zamiast traktować dzieło jako wyjątkowe doświadczenie, które, jeśli na to zasługuje, może im się spodobać lub nie, uważają, że mają prawo dyktować, jak powinien wyglądać dany produkt, by pasował do ich oczekiwań.
Gary Whitta, scenarzysta egranizacji The Walking Dead od Telltale Games, choć jest bardzo ciekawy, w jaki sposób BioWare wybrnie z całej sytuacji, uważa, że studio nie powinno zmieniać zakończenia, które już znalazło się w Mass Effect 3. Według niego, przygody Sheparda zawsze traktowały o wyborach i stawianiu czoła ich konsekwencjom, dlatego też BioWare powinno zrobić to samo i trwać przy swojej pierwotnej wizji. Odniósł się też do argumentów, według których, skoro gry są poprawiane za pomocą patchy i DLC to można też ulepszyć fabułę. Whitta stwierdził, że łatki mogą wprowadzić zmiany tylko w gameplayu, a modyfikacja kluczowego artystycznego filaru gier, jakim jest fabuła, tylko aby „przypodobać się malkontentom jest zła”. Ustanowiłoby to „niebezpieczny precedens”.
Często gracze – także w komentarzach pod naszymi newsami – twierdzą, że gry są produktem, dlatego powinno się je zmieniać, by spełniały oczekiwania ich odbiorców. Argumentem tym jest zaskoczony Chuck Jordan, który pod koniec lat 90-tych XX wieku pracował w LucasArts. Nie może uwierzyć, że po tylu latach przekonywania społeczeństwa, iż wirtualna rozrywka jest sztuką, gracze sami twierdzą, że to tylko „produkt”. Jak mówi:
Produkt jest robiony pod konkretne wymagania klientów. Sztuka ma być wyrazem kreatywności. Jeśli ignorujesz wizję swojego zespołu, by spełnić oczekiwania graczy, to przekraczasz granicę i sztuka staje się komercją. To działa tak samo w interaktywnej rozrywce, jak i w innych mediach.
Zaznacza jednak, że w obecną sytuację BioWare wpakowało się samo, obiecując fanom zbyt wiele. Żadna ekipa nie byłaby w stanie stworzyć gry, która uwzględniałaby tyle wyborów gracza.
Z kolei Greg Kasavin, dyrektor kreatywny w studiu Supergiant Games (twórcy Bastiona) uważa, że za pomocą aktualizacji i dodatków DLC można jedynie poprawiać rozgrywkę, np. błędy wykryte w multi. Nie powinno się jednak zmieniać fabuły po premierze, bo „historia nie może być na nowo napisana”. Zwraca jednak uwagę, że takie sytuacje są możliwe – w patchu do pierwszego Fallouta wyeliminowano limit czasu na wykonanie głównego zadania, a w trzeciej części za pomocą DLC umożliwiono zabawę po ukończeniu gry. Film Blade Runner doczekał się natomiast wersji reżyserskiej ze zmianami fabularnymi uwzględniającymi prawdziwe intencje autora. Zaznacza jednak, że BioWare powinno zrobić to, co uzna za najlepsze.
Bobby Stein, główny scenarzysta w Guild Wars 2, uważa, że kwestia zmiany fabuły zależy od rodzaju gry. Np. ich sieciówka stawiać będzie na rozwijanie osobistych historii graczy w różnych kierunkach. Do tego gra będzie wspierana przez wiele lat i ciągle powstawać będzie nowa zawartość. Dodaje, że nie ma niczego złego w słuchaniu uwag graczy, ale należy rozważyć, czy ich uwzględnienie będzie czymś dobrym dla stworzonego wirtualnego uniwersum.
Dave Grossman, były pracownik LucasArts i współtwórca Day of the Tentacle oraz Monkey Island, a obecnie projektant w Telltale Games twierdzi, że w czasach, gdy wszystko można poprawiać i uaktualnić zamiast pytania „Czy warto zmieniać zakończenie?” należy zapytać „Dlaczego trzeba to zrobić?”. Jako przykład podaje sytuację z Monkey Island 2, którego finał nie spodobał się graczom. Grossman przyznaje, że obecnie nie jest to jego ulubione zakończenie, ale wówczas wydawało się idealne. Jeśli produkcja wydana zostałaby w dzisiejszych czasach, łatwo można byłoby zmienić jej finał, ale sam projektant twierdzi, że nie zrobiłby tego. Twórcy przygodówki mieli bowiem powody, by umieścić w niej taki a nie inny finał.
Inaczej sytuacja wygląda ze stworzonym sześć lat później The Curse of Monkey Island (nad którym Grossman już nie pracował). Jego końcówka też nie spodobała się graczom, bo była zbyt krótka. Według początkowych planów miała był znacznie bardziej rozbudowana, ale skrócono ją z powodu braku środków. Grossman podejrzewa, że gdyby była możliwość zmiany zakończenia, twórcy gry zrobiliby to, ale nie ze względu na żądania fanów – chcieliby tylko lepiej przedstawić swoją wizję. Grossman zaznacza więc, że zmieniając swoją fabułę trzeba się upewnić, że sami tego chcemy.
Głos w sprawie zabrał też Paul Taylor, współzałożyciel Mode7 i twórca Frozen Synapse. Jego opinia jest o tyle ciekawa, że wyraził ją, zmieniając końcówkę swojej gry, sugerując się propozycjami fanów. Nowa końcówka dostępna będzie tylko przez pewien czas, a sam Taylor podkreśla, że to „najgorszy finał jaki mogłem sobie wyobrazić”.
Nie dziwi więc, że krytycznie odnosi się do żądań graczy domagających się zmiany zakończenia Mass Effecta 3. Jego zdaniem to „trywializowanie podejmowanych przez siebie decyzji kreatywnych ”.
Z koeli Susan O’Connor, scenarzystka dwóch części BioShocka, uważa, że wszystko rozbiło się o oczekiwania graczy. Twierdzi, że gdyby gracze od początku wiedzieliby, że mają do czynienia z autorskim dziełem, gdzie fabuła jest liniowa, wówczas łatwiej zaakceptowaliby zakończenie Mass Effecta 3.
Czytaj dalej
221 odpowiedzi do “Mass Effect 3: Developerzy o kontrowersjach ws. zakończenia [SPOILER]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
PS: Wieżyc w to ze po ME3 nie będzie kolejnej części to tak jak wieżyc cze nie będzie 4 części HALO czy tez God of War, kolejna cześć ME na 150% powstanie możliwe nawet ze już powstaje, sytuacja z zakończeniem ME3 może się tak samo powtórzyć jak z zakończeniem ME2 i w 100% liniowym dodatku DLC Arrival
Hmm, a kto powiedział że muszą je zmieniać… przecież to zakończenie nie musi być zakończeniem samym w sobie… wystarczy je teraz „dopisać”;) . Przeszedłem przed chwila kampanię kolejny raz i zaczynam uważać, że niemożliwe aby takie studio jak Bioware mogło odstawić taką kaszanę. Są zbyt doświadczeni. Coś mi mówi, że zakończenie podane w grze nie jest zakończeniem… w tym musi być coś więcej.
Aren-> I to jest właśnie najzabawniejsze w tym wszystkim, owe zakończenia ma tyle dziur logicznych ze chyba zostało tak specjalnie skonstruowane aby bez trudny możliwe było dopisanie do niego kolejnej części czy tez dodatku kto co tam wol
Aargh->Ale przecież sami twórcy się przyznali ze owe zakończenie miało dać graczom do MYŚLENIA, winisz graczy bo potrafią logicznie myśleć i wyłapywać logiczne dziury?, użyłem twojego cytatu na temat pistoletu aby udowodnić ci ze sam sobie zaprzeczyłeś, niby twierdzisz żeby gracze nie dopisywali sobie teorii ale sam przyznałeś ze wiele rzeczy (np. strzelanie z pistoletu w zwolnionym tępię z nieskończoną amunicją) samo się prosi o dopisywanie dziwnych choć bardzie logicznych teorii
ME4 Powstanie ale bez Sheparda bo 3 to miała być jego ostania część, a podobno ma być dlc „true”
Naprawdę polecam oglądnąć ten materiał (podam na koniec posta), nie chodzi tu tylko o zmianę zakończenia bo do owego oryginalne można by było dopisać dalszy ciąg, bardziej podziwiam gościa za naprawdę spora wiedzę odnośnie uniwersum ME, owy jegomość także bardzo spójnie podał co tak naprawdę zniszczyło owe zakończenie w całej serii ME http:www.youtube.com/watch?v=HUqAhKW7498&feature=channel
Ludzie, nie dajcie sobą manipulować… BW już od dawna tworzy dlc z zakończeniem, być może było gotowe już w dniu premiery gry. To wszystko to gra na zwłokę i PR. Zapewne elektronicy chcieli wydać to zakończenie kilka miesięcy po premierze gry (jak Arrival), jednak sytuacja się drastycznie pogorszyła i fani domagają się zmiany zakończenia, to musieli ulec i dlc zostanie wydane wcześniej. To wszystko to gra na zwłokę, mamią nas i okłamują… Nie dajcie sobą manipulować.
@Perceptio W pełni się zgadzam, PR pełną gębą.|@SeBo1020 Dokładnie, nie chodzi o „zmianę” tylko o dopisanie reszty bo widać, że jest urwana ale dlc miało być i będzie.
Kreatywność: Jedno zakończenie z różnymi kolorami wybuchu jako „finały poprowadzone naszymi wyborami” ? ocb
Jedno słowo: INDOKTRYNACJA (i sen od samego walnięcia laserem).Teraz każdy bezsensowny element zakończenia ma sens. 😀 http:youtu.be/ythY_GkEBck
Niech sobie Levine mówi co chce, niech Muzyka odwraca kota ogonem, a zakończenie i tak jest bez sensu. Do tej pory rozwala mnie moment, gdzie niby nikt nie przeżył, ekipa wypadowa Sheparda znika i nagle wychodzi z uciekającej Normandii. No cyrk na kółkach.
O nie rozumieją ,że w gruncie rzeczy nie biega o zmianę zakończenia na „happy end” czy coś tylko o jakieś rozwinięcie i wytłumaczenie wszystkiego co zrobiliśmy w grze. Chcę zobaczyć co się stało z każdym członkiem załogi ,flotą itp. A nie że mam filmik rozwala się cytadela ,lub w innej formie pozostaje impuls rozwala przekaźniki ,joker ginie ,wychodzi lub nie załoga z normandii. Przeczytałem wszystkie leksykony jakie były ,bo ktoś napisał że to wyjaśnia sprawy ,nic to nie zmieniło ,za duzo niewiadomych.
W większości fani NIE CHCĄ zmieniać zakończenia leczo oczekują EPILOGU i odpowiedniego rozwinięcia które odpowiadałoby na wiele niedomówień pozostawionych w końcówce. Chcą po prostu odpowiednio się pożegnać z historią i bohaterami z którymi się przywiązali. Osobiście uważam że samo zakończenie jest naprawdę niezłe. Poruszające i zapadające w pamięć jak chcieli tego twórcy. Lecz ci którzy oczekiwali że jego działania w samej grzej będą miały jakieś odzwierciedlenie właśnie w finale się na pewno zawiodą.
A ja nie do końca rozumiem o co tyle chałasu. Czy jak reżyser nakręci film, pisarz napisze książkę a muzyk nagra utwór, to mają je zmieniać jak się odbiorcom nie spodobają? Nie, po prostu mniej odbiorców będzie.
@Shemaforash Hałas jak cos:P Swiat wirtualny rzadzi sie swoimi prawami, jest bardziej elastyczny niz ksiazki czy filmy bo mozna go ciagle udoskonalac i zmieniac. Do tego sami konsumenci internetu sa nie tylko odbiorcami ale czesto tez tworcami. Nie dziwi fakt, ze chca decydowac o losach wydarzen wirtualnych, w ktorych biora udzial. Inna sprawa, ze w dzisiejszych czasach kazdy musi dbac o konsumenta, bo pojdzie gdzie indziej;p
@oZo Tak tego chcą (chcemy) – faktycznego epilogu dla naszych działań. Oraz żeby się wytłumaczyli z głupot w tym zakończeniu co jest – i czemu tylko jedno? Też uważam że jest niezłe – do momentu gdy Shepard i Anderson nie siadają i nie patrzą na ziemię – potem to już jakiś absurd. Wielka szkoda 🙁
Hitchcock raczej nie obiecywał widzom, że 'będą mieli wpływ na to, jak to wszystko się zakończy’. Mnie by nie przeszkadzały niedopowiedzenia w zakończeniu, ale tylko wtedy, kiedy nie obiecywanoby mi czegoś odwrotnego. Ludzie mówią, że nie zrozumieliśmy zakończenia i dlatego 'bitchujemy’. Kewl story.
Mnie rozwaliła jedna ogromna niespójność – wybrałem do finałowej walki EDI (świetne spalenie i przynęta) oraz Garrusa. Normandia 2 zostaje rozerwana na pół, wybucha po czym (lol) rozbija się na planecie i jest wciąż niemalże w całości – ale nie o to chodzi. Wychodzi z niej Joker, Javik i…Garrus. I nie wmawiajcie mi, że to nie on albo że zdążył dotrzeć na Normandię, to było żałosne.
Ludzie proszę was, zrozumcie zakończenie. Jeśli to zrobicie wszystko stanie się jasne.Shepard nigdy nie teleportował się do góry do cytadeli. Cały czas leżał w gruzach zestrzelony przez laser w „ostatnim biegu po szanse”. Żniwiarze chcieli poprzez indoktrynacje wpoić mu swoją słuszność. Kiedy rozwalamy ten zbiornik, całe życie przestaje istnieć, żniwiarze też i wtedy INDOKTRYNACJA automatycznie się nie udaje, Shepard zostaje przy swoim i budzi się – bierze oddech, w tym momencie czekamy na DLC.
Joz niedługo w DLC drugi lvl postaci za jedyne 99.99$ |Ale gracz ma kupować i nie pyskować…Jak zaczną sprzedawać zakończenie w dlc znaczy ze trza przerzucić się na książki tam przynajmniej nikt jeszcze nie każe kupować epilogu osobno za 1/5 wartości ów takiego booka ;p
@Znajomek Teoria indoktrynacji to nadinterpretacja zakończenia. Przyznam, że ma dziury logiczne, nawet duże (ta nieszczęsna Normandia), ale nie jest tak bezsensowne jak się niektórym wydaje. |Shep nie leży w gruzach na Ziemi, ale na Cytadeli (chyba, że na Ziemi kable zwisają z nieba), która została poważnie uszkodzina, ale nie zniszczona. A powody Katalizatora do stworzenia Żniwiarzy wbrew pozorom pokrywają się z tym co wiemy z poprzednich części. W 1 Suweren powiedział coś w rodzaju:
Ludzie, ale wy pieprzycie. Tu nie chodzi o całkowitą zmianę zakończenia, a lekką przebudowę, by stało się bardziej klarowne oraz było widać swój wkład w ocalenie galaktyki. Uratowałeś królową Rakii? Ok, ale równie dobrze mogłeś ją zabić. Grałeś paragonem? Zakończenie nie będzie znacząco odbiegać od rozgrywki renegata. Ktoś ci z drużyny padł? I co z tego? Finał i tak nie pokaże żadnych następstw wyborów.|A co do modyfikacji filmów – słyszeliście może o edycjach reżyserskich/poprawionych/rozszerzonych?
„Nie jesteście w stanie pojąć naszego planu”. Większość osób przecież uważa, że tłumaczenie o ochronie przed syntetykami jest bezsensowne. Czyli zgadza się, tak? Różnica pomiędzy Żniwiarzami a syntetykami jest taka, że w zamyśle Katalizatora syntetyki zniszczyłyby CAŁE życie organiczne, nie tak jak Żniwiarze, tylko to zaawansowane. A zakończenie Andersona jest „złe”, bo oprócz Żniwiarzy giną miliony innych istnień (Gethy, Quarianie, cała flota i więcej). Też się zgadza.
BioWare porządnie nas strolował i tyle. Cala garść DLC jest już pewnie gotowa i teraz będą nas tym karmić a my kupować jak głodne dzieci. Chwyt udany
nie wiedziałem że w książkach można kreować bohatera, podejmować decyzje i tworzyć świat wedle wyborów jakie dokonuje czytelnik… Harry Potter z 16-oma zakończeniami? 😉 Filmy też kończą się inaczej, co obejrzę, to raz ginie Frodo, raz wszyscy, a raz tylko Sauron…
@smyku i co z tego ? i tak zaraz ktoś porówna ME do książki bo to w sumie to samo xD|@Kaiael Nie takie bezsensowne dziury logiczne, czyli jakie ? Pół sensowne ? Mamy przyjąć, że zakończenie ME to tylko w połowie bullsh** i się cieszyć ? I każde zakończenie jest „złe” bo uwaga niszczone są Mass Relays. (mimo wszystko jestem zwolennikiem teorii indoktrynacji, bo daje ona nadzieję na dlc z dokończeniem historii)
http:www.youtube.com/watch?v=ythY_GkEBck 21 minut o teorii indoktrynacji. Mnie przekonuje całkowicie, wydaje mi się niemożliwe, żeby te wszystkie rzeczy były dziełem przypadku lub niedopatrzenia ze strony Bioware…
@Takeya, oczywiście, że słyszeliśmy. Analogia jednak jest kiepska, bo wersja reżyserska powstaje, gdy twórcy nie podoba się efekt finalny, narzucony przez studio. W tym wypadku wątpię, żeby EA miało coś do zakończenia ME3, bo oni raczej by też chcieli jakiś epicki, badassowy finał.
Dziekuje bardzo. Wyszlo na moje. Nie macie prawa domagac sie od tworcow zmiany fabuly. TO ICH GRA ICH DZIELO. A jak sie nie podoba to… |PS. Czekam na przeprosiny od paru osob bo mi sie naleza.
Widzę, że młyn dalej nie ustępuje. Heh… Widzę, że w końcu mamy zarysowane jasne granice pomiędzy tymi którzy flameują zakończenie bo było bez sensu i niesamowicie niespójne (czemu trudno nie przyznać racji), tymi, którzy po prostu chcą wyegzekwować od BW tego co obiecało milionom graczy na całym świecie, tymi, którzy uważają zakończenie za totalny bezsens, ale nie zmieniliby zakończenia ze względu na artystyczne charakter gier, oraz tymi, którym się zakończenie podobało i by je zostawili.
Racja jeśli to ICH GRA I ICH DZIEŁO to niech sami sobie je kupią, bo nam po jaką cholerę skoro obietnice twórców zawiodły(wybory z poprzednich części miały mieć wpływ na końcówkę), i nie słuchają graczy(a wystarczyłoby wpuścić ważący jakieś 20 MB patch z ALTERNATYWNYM zakończeniem).
Kurde… naprawdę dobry materiał na pracę dyplomową 😛 Szkoda, że tą mam już za sobą. Ja po ponownym ukończeniu gry dalej stwierdzam, że zakończenie jest totalnie bez sensu i jeżeli BW go nie zmieni to będzie to ostatnia gra jaką od nich kupie, ale jest to ich decyzja i jaka by nie była będę się musiał z nią pogodzić. A Tobie Cyrax22 nic się wcale nie należy. Ładującc się w tą dyskusję powinieneś był wiedzieć czym to grozi i w co się pakujesz. Wsadziłeś rękę do mrowiska i żądasz od mrówek przeprosin? 🙂
„Coś takiego nie różniłoby się od sytuacji, w której po wydaniu filmu lub książki pod naporem oburzonych fanów dane dzieło jest poprawiane i na nowo publikowane, by przypodobać się najgłośniej krzyczącym odbiorcom.” Baśnie braci Grimm zostały poprawiane i na nowo publikowane by przypodobać się najgłośniej krzyczącym odbiorcom, i obecna wersja jest sławna, podstawką dla wielu adaptacji filmowych, animowanych i growych… Więc wyszło im chyba na dobre…
@ChaosEpyon Nie „półsensowne” dziury logiczne, po prostu niektórzy szukają problemów tam gdzie ich nie ma. Nie przeczę, żę zakończenie jest po prostu słabo napisane.
Zgadzam się z panią Susan. Gdyby od początku zapowiadano, że zakończenie ma być otwarte i liniowe w ogóle nie byłoby tej awantury. Oczywiście pojawiłyby się głosy, że zakończenie jest do kitu, ale nikt nie domagałby się zmian z taką zaciętością. Poza tym bawi mnie, że środowisko developerów jest równie podzielone w sprawie zmian zakończenia w grze jak środowisko graczy.
Ludzie, przestańcie się tak rzucać. Wykażcie się cierpliwością, jeśli chcecie dowiedzieć się wszystkiego wprost – poczekajcie do kwietnia! Wtedy zrozumiecie o co chodzi w zakończeniu. 😀
Wydaje mi się, że ta cała akcja z tym zakończeniem miała taka być i, że od samego początku mieli dodać zakończenie jako DLC.;D
Bardzo fajny artykuł. Ale jak dla mnie wtrącili się do tej rozmowy producenci mało znaczących gier. Po za tymi od GW2 po za tym to swoją drogą całkiem inny typ gry. BW naobiecywało nam złotych gór. Przyzwyczaiło do luksusów jakie mieliśmy w ME 1 i ME 2. A dali nam worek informacji nie trzymających się kupy. Dali nam grę którą zachęca nas do za angażowania się w fabułę. A na koniec dają nam jakiś kicz wymyślony na poczekaniu. Gry są robione dla graczy. Gra to gra, a nie film czy książka. Z chrzanili niech…
Rany, trochę mi ulżyło. Jednak prawdziwą ulgę poczuję dopiero gdy BioWare stanowczo stwierdzi, że zmiany zakończeń nie będzie, albo zrobi numer a la zakończenie filmu „Brasil”. Chciałabym zobaczyć miny graczy, którzy otrzymali by zakończenie szczęśliwe do porzygu, łapka w łapkę z Reaperami i tańczymy w kółeczko w blasku tęczy..jeej
to naprawią bo to oni na tym stracą a nie my. Graczom w końcu przejdzie ale już na przyszłość będą wiedzieli żeby nie tykać gry od danego producenta który zrobił ich w trąbę. Po tragicznym DA2 i tragicznym zakończeniu ME3. Nie ruszył bym już żadnej gry od BW, chyba że to naprawią. Ale pod presją swoich kolegów od robienia gier. Oleją nas jak zwykle i puszczą w nie pamięć w tedy skończy się popularność ich gier.
@ Utena84 czemu ci ulżyło, my nie chcemy zmiany obecnego zakończenia tylko dodania alternatywnego więc ktoś ci każe przechodzić grę w ten sposób? Nie więc w czym problem.
@ Pointer669 wiem że chodzi o alternatywę, ale cała ta wizja zmian pod naporem graczy nieco mnie przeraża..to tak jakby ktoś zaczął dyktować Stephenowi Kingowi jak powinny zakończyć się jego powieści, które tak na marginesie mają najgorsze i najbardziej kiczowate zakończenia na świecie, a jednak jest mistrzem. Niepokoi mnie tak silna nagonka na twórców za to, że doprowadzili do końca swoje dzieło tak jak uważali za słuszne.
@Utena84 Ale weź pod uwagę że to jest gra a nie książka. Dla mnie między nimi jest granica. Książka jest autorstwem pisarza. A gra grupy ludzi i w większości dużej liczby ludzi którzy ostatnimi czasy pracują pod presją swoich przełożonych, przez co ich produkt traci na wartości. Łatwiej jest wprowadzić DLC które zmieni to i owo niż zmieniać sens książki. Po za tym DLC to fajna sprawa bo masz wybór, kupujesz lub nie nikt ci nie każe producenci zarobią dodatkową kasę a gracze będą zadowoleni. Oczywiście zaraz
zacznie się fala sprzeciwów na zasadzie. „przez takich jak ty będziemy dostawać gry w kawałkach”. Nie prawda graczy jest dużo i nie dadzą sobie zrobić takiej krzywdy. Bo tak na prawdę to my dyktujemy warunki. Kupujemy lub nie. Chcą nas skroić to się buntujemy co widać po walce z ME3 i jego fatalnym zakończeniem. A jeśli ktoś by chciał sprzedawać nam wycięte kawałki fabuły z gry. To leży to w interesie wszystkich graczy a nie tylko fanów żeby się zebrać i zaprotestować.
@Utena84 Do pewnego stopnia masz rację. BW nie powinien zmieniać zakończenia bo gracze tak chcą. BW powinien zmienić zakończenie, bo obiecał graczom coś innego niż dostarczył. I tu jest pies pogrzebany. Nie chodzi o to czy zmieniać zakończenie a z jakiego powodu je zmieniać. Nikt nie dyktuje Kingowi jak ma pisać bo King nie mówi: „W tej książce znajdziecie wyjaśnienie wszystkich wątków całego cyklu”, dając jednocześnie książkę, gdzie na ostatniej stronie pisze: „zakończenie wyjdzie później jako opowiadanie”
@ Anslade o tym właśnie mówię. BW przyzwyczaił nas do czegoś więcej niż pół-produktów. A jeśli obiecują, a robią to żeby nas zachęcić i zgarnąć kasę to niech się wywiązują z umowy.
@Pointer669 zgadzam się w zupełności, że książki to coś innego, choć myślę że równie łatwo wydać malutki tomik z innym zakończeniem i chętni się pewnie znajdą. Ale nie o to chodzi, chodzi o to, że DLC generalnie dodawały zawsze coś do rozgrywki, wydłużały ją choć trochę, nie zmieniały całkowicie sensu gry. Zakończenie ME3 jest niejasne, może nie najwyższych lotów, ale zostawia piękne niedopowiedzenie, które może w przyszłości BioWare jakoś wykorzysta.
@Pointer669 takie DLC w ogóle mijało by się z jakimkolwiek sensem grania w cokolwiek, skoro możesz sobie zamówić zakończenie jako niezadowolony nabywca. Zakończenie jak zakończenie – wg mnie może się podobać albo nie, ale zależy tylko od twórców, a nie od graczy/czytających/oglądających film. Ja też nie jestem 100 % happy z tego co mi podano, ale wg mnie nie powinno się tego zmieniać.
@Utena84 Tu nie chodzi o zmianę zakończenia, tylko o dodanie czegoś w rodzaju epilogu, gdyż w zakończeniu było zbyt dużo niewiadomych…. Pomijając fakt, że takie dlc już od dawna jest produkowane, albo było gotowe nawet w dniu premiery, a cała ta akcja to PR elektroników.
Masz racje, ale weź pod uwagę że jest wiele gier które się podoba lub nie ale ta jest pierwszą która wzbudziła tak olbrzymi protest. I zwykłe alternatywne zakończenie wcale nie zmienia sensu gry. Wprowadzi jedynie jego alternatywny sens którego oczekiwali gracze kupując tą grę (oczywiście nie wszyscy). Więc byle gróbka graczy nie zmieni tego za to już milionowe rzesze niezadowolonych fanów już tak, po za tym muszą się liczyć z tym że straty przy następnym ich produkcie mogą być olbrzymi.