41
12.02.2019, 14:30Lektura na 3 minuty

Mass Effect: BioWare twierdzi, że to nie koniec serii

„Mamy jeszcze do opowiedzenia wiele historii”.

W swoim bardzo obszernym materiale poświęconym studiu BioWare dziennikarz serwisu Polygon poruszył między innymi kwestię ewnetualnego powrotu cyklu Mass Effect, odłożonego na półkę po klęsce, jaką była Andromeda – najgorzej oceniana gra w historii developera, wyprodukowana przez nieistniejący już oddział firmy zlokalizowany w Montrealu (a więc nie tę samą ekipę, która dała nam znakomitą wcześniejszą trylogię). Jeśli jesteście ciekawi, jak to się stało, że BioWare położyło kontynuację swojego hitu, polecam ten tekst, który przybliża liczne problemy nękające twórców.

Zagadnięty o przyszłość Mass Effecta, Mark Darrah, producent wykonawczy Anthema, gorąco zapewnił, że BioWare jeszcze nie złożył wieńców na grobie cyklu:


Zdecydowanie nie skończyliśmy z Mass Effectem. Do opowiedzenia wciąż jest wiele historii. Moglibyśmy pociągnąć wątki wprowadzone w Andromedzie, moglibyśmy pociągnąć wątki z Mass Effecta 3. Wciąż mamy do zbadania wiele ciekawych obszarów.



Wtóruje mu Casey Hudson, reżyser trylogii Mass Effect, który w 2015 roku porzucił kanadyjską firmę na rzecz Microsoft Studios, lecz w 2017 powrócił do BioWare’u na stanowisko kierownicze:


W mojej głowie [Mass Effect] jest jak najbardziej żywy. Bez przerwy myślę o rzeczach, które według mnie byłyby świetne. To tylko kwestia powrotu do niego najbszyciej, jak się da.



Warto dodać, że w sierpniu 2017 na temat ewentualnego wskrzeszenia Mass Effecta wypowiedział się wiceprezes EA Patrick Söderlund, który nie widział wtedy przeszkód, ale jednocześnie zaznaczył, że seria musiałaby zmartwychwstać w nowej, świeżej formie.

Wyrażona przez Hudsona chęć jak najszybszego powrotu do świata interaktywnej space opery cieszy, ale trzeba mieć świadomość, że to „najszybciej, jak się da” może nadejść dopiero za kilka lat. Jeszcze w lutym debiutuje przecież najnowsze dzieło BioWare’u, Anthem (opłacający abonament Origin Access zagrają już w najbliższy piątek, reszta musi poczekać tydzień dłużej), a że jest to gra sieciowa, prace nad nią nie skończą się w dniu premiery. (Jeżeli interesują was wrażenia Allora, który już grał w Anthema, zapraszam TUTAJ). Łataniem tytułu i podtrzymywaniem go przy życiu za pomocą nowej zawartości i eventów zajmować się będzie oczywiście okrojona ekipa, ale główny trzon BioWare’u wciąż będzie miał co robić, bo przecież w grudniu zapowiedziano nowego Dragon Age’a.

Miejmy nadzieję, że doczekamy się powrotu Mass Effecta i że na planach BioWare’u nie położą się cieniem wyniki Anthema. Kłody pod nogi rzuciło nadchodzącej produkcji studia samo Electronic Arts, znienacka wypuszczając w zeszłym tygodniu darmowe battle royale w klimatach science fiction, Apex Legends, którego sukces przerósł wszelkie oczekiwania. Cóż, jest coś wstrętnie poetyckiego w tym, że kiedyś ten sam wydawca pogrzebał Titanfalla 2 studia Respawn Entertainment, wyznaczając grze wybitnie niefortunną datę premiery, a teraz dzieło Respawna może zniszczyć plany innego developera.


Czytaj dalej

Redaktor
Daniel „CormaC” Bartosik

Gram od ponad 30 lat (zaczynałem na Atari 130 XE, które wciąż mam na biurku), najchętniej sięgam po produkcje z silnym pierwiastkiem akcji, a najbardziej cenię te, które wciągają opowieściami i szarpią za emocje. W wolnych chwilach uprawiam na gitarze metal, czytam, oglądam (za) dużo seriali i odpędzam kijem Football Managery, w których topiłem kiedyś mnóstwo godzin.

Profil
Wpisów1227

Obserwujących20

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze