Metaverse? Policja już tam jedzie

Pamiętacie jeszcze metaverse? Jak się okazuje, zdaniem wielu osób nadal ma ono szansę zostać przyszłością internetu. Jest to jednak pogląd dość optymistyczny, biorąc pod uwagę popularność, jaką obecnie cieszy się platforma. Zauważyli to chociażby twórcy gier, którzy nie podzielają zachwytu i niemal jednogłośnie twierdzą, że wspomniana technologia nie spełni oczekiwań.
Policja w wirtualnym świecie
Zaskoczeniem może więc być fakt, że metaverse’em zainteresował się Interpol, będący światową agencją policyjną. Od jakiegoś czasu możemy zwiedzać wirtualną odsłonę biura organizacji mieszczącego się we francuskim Lyonie. W ramach cyfrowych wycieczek po obiekcie możemy brać udział w spotkaniach, a nawet odbyć przeszkolenie.

Jurgen Stock, wspomniany już sekretarz generalny Interpolu, zauważa jednak przy tym zagrożenia czyhające na użytkowników przebywających w wirtualnej rzeczywistości.
Przestępcy są wyrafinowani i profesjonalni w bardzo szybkim dostosowywaniu się do każdego nowego narzędzia technologicznego, które umożliwia popełnienie zbrodni. Musimy na to odpowiednio reagować. Czasami ustawodawcy, policja i nasze społeczeństwa zostają trochę w tyle. Widzieliśmy, że jeśli robimy to zbyt późno, to już wpływa to na zaufanie do narzędzi, których używamy, a więc i do metawersum. W podobnych platformach, które już istnieją, przestępcy to wykorzystują.
Na ten moment jednak jest to raczej sygnalizowanie, że Interpol jest świadomy istnienia problemu, gdyż konkretnych rozwiązań jeszcze nie przedstawiono. Jednak jeśli pragnie się zwalczać przestępczość, warto najpierw się dowiedzieć, jakie formy może ona przybrać.
Jak wygląda zbrodnia w świecie metaverse?
Nietrudno się domyślić, że przełożenie praw obecnych w rzeczywistym świecie na ten cyfrowy nie ma zbyt wiele sensu i należałoby je na nowo zdefiniować. Wyjaśnienie pojęcia przestępczości w wirtualnej rzeczywistości przysporzyło sporo problemów doktorowi Madanowi Oberoiowi.
Są takie przestępstwa, gdzie nie wiem, czy można to jeszcze nazwać przestępstwem, czy nie. Na przykład odnotowano przypadki molestowania seksualnego. Jeśli spojrzymy na definicję tych przestępstw w przestrzeni fizycznej i spróbujemy ją zastosować w wirtualnej rzeczywistości, pojawia się trudność. Nie wiemy, czy możemy je nazwać przestępstwem, czy nie, ale te zagrożenia na pewno istnieją, więc pozostaje to kwestią do rozwiązania.
Bardziej bezpośrednio do przedstawionego problemu podchodzi Nina Jane Patel, współzałożyciel i szef organizacji Kabuni.
To, co jest nielegalne i szkodliwe w świecie fizycznym, powinno być nielegalne również w wirtualnym świecie syntetycznym.
Czy zatem w najbliższym czasie czeka nas uregulowanie prawne wirtualnych światów? Na razie nic na to nie wskazuje, jednakże odpowiednie organy jasno dają do zrozumienia, że trzymają rękę na pulsie i są gotowe do podjęcia działania. Zapowiedź zwalczania zbrodni, których nie da się na dany moment nawet w pełni zdefiniować, z całą pewnością nie przysporzy metaverse’owi większej popularności. A z tą, nie oszukujmy się, najlepiej ostatnimi czasy nie jest.
Czytaj dalej
4 odpowiedzi do “Metaverse? Policja już tam jedzie”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Nie widzę w tym nic dziwnego. VR może być potężnym narzędziem, a kolejne dekady mogą przynieść olbrzymi rozwój, o którym obecnie mało kto myśli. Metaverse narazie ssie i jest mocno ograniczony jeśli chodzi o dostęp. Posiadam pierwszego oculusa, ale jest on nieobsługiwany. Wydaje mi się, że podobna jest sprawa z innymi headsetami niż quest, więc zamykają furtkę wielu użytkownikom.
Policaje będą regulować coś co jest martwe. Nieźle
Mam wrażenie, że ‚zbrodnia’ jest bardzo synonimowo używana do terminu ‚przestępstwo’.
Jeśli ktokolwiek liczył na to, że kiedykolwiek będzie istnieć jakakolwiek przestrzeń, gdzie władze nie będą chciały zaglądać ludziom przez lupę w rymującą się część ciała, to niestety się mylił. Jeśli kiedykolwiek metawersum zacznie być czymś, co rzeczywiście się liczy, to pojawią się regulacje, przepisy i jakaś forma policji.