10
30.12.2022, 15:30Lektura na 4 minuty

Najgorsza od 2005 roku sprzedaż kart graficznych

Co tu dużo mówić: tak źle nie było od niemal dwóch dekad – sprzedaż kart graficznych szoruje po dnie.


Grzegorz „Krigor” Karaś

Jon Peddie Research to nieocenione źródło informacji m.in. na temat rynku kart graficznych. W swym najnowszym raporcie ta skupiająca na technologiach firma konsultingowa podaje, że mamy sytuację bez precedensu: sprzedaż kart graficznych zalicza historyczne dno.


Marne wysiłki

Wielka trójka producentów, czyli Nvidia, Intel i AMD, w sumie dostarczyła na rynek w trzecim kwartale 2022 niecałe 6,9 mln sztuk dedykowanych układów graficznych – co oznacza spadek o 47% w porównaniu rok do roku. Nvidia zanotowała spadek sprzedaży o 40%, z kolei AMD – aż o 74%. Ogółem sprzedaż zbliżyła się do poziomu notowanego w 2005 roku. Ciekawie wygląda również inna kwestia: ostatnie podobne spadki miały miejsce w ostatnim kwartale roku 2008, kiedy z pełną mocą uderzył kryzys ekonomiczny związany z rynkiem pożyczek hipotecznych w USA.

Sprzedaż kart graficznych na przestrzeni lat. Źródło: Jon Peddie Research

Można to tłumaczyć na wiele sposobów. Pierwszy to oczywiście ogólna, dość nieciekawa sytuacja gospodarcza, inflacja, rosnące koszty życia i związane z tym poszukiwanie oszczędności na różnych polach. To jednak tylko ogólny obraz – jeśli przyjrzeć się bliżej uwarunkowaniom rynku GPU, w oczy rzuca się co innego. To przede wszystkim koniec boomu na kryptowaluty i związanego z tym wykupywania układów graficznych przez górników. Innymi słowy, można powiedzieć, że sprzęt ten niejako powraca do grupy swych pierwotnych odbiorców, a przez to ogólna sprzedaż siłą rzeczy maleje. Kolejną sprawą jest fakt, że rynek w dużej mierze nasycił się podczas pandemii – kto miał kupić wtedy laptopa czy komputer, to kupił i na razie nie zamierza się przesiadać na nowsze zabawki.

W końcu też mamy ceny, które z perspektywy graczy są chyba najważniejsze: Nvidia wywindowała kwoty zakupu GPU do poziomów górniczo-epidemicznych, a AMD najwyraźniej nie potrafi wykorzystać sytuacji. Ludzie zaś najwyraźniej nie za bardzo mają ochotę wydawać tak astronomicznych pieniądze na komponenty PC. I trudno im się dziwić.


Rynek dziś

O ile jednak w porównaniu rok do roku wszyscy zanotowali potężne spadki, to w tej ogólniej biedzie Nvidia, patrząc na rynek samych tylko dedykowanych układów graficznych, mimo wszystko umocniła swoją pozycję i ma aż 86% udziałów. AMD zgarnęło tylko 10%, z kolei Intel z kartami Arc Alchemist zdołał osiągnąć ok. 4%. Niby kiepski wynik, ale w porównaniu do „czerwonych” to i tak rewelacja, zważywszy że „niebiescy” dopiero wracają na podwórko GPU.

Nawiasem mówiąc, zabawnie to wszystko wygląda. Nvidia długi czas twierdziła, że kryptowaluty nie wpływają na sprzedaż kart graficznych – a tu niespodzianka: gdy tylko te zaczęły się zwijać, okazało się, że rynek łapie dołek, jakiego nie było widać od niemal dwudziestu lat. Może to sygnał, że jednak wypadałoby skończyć z tym cenowym szaleństwem i wrócić do czasów, kiedy świetne karty graficzne kosztowały poniżej 2 tys. zł?

Intel Arc to nowa linia kart graficznych znanego producenta procesorów. Co prawda pierwsze kroki są bolesne, ale wg Jon Peddie Research nie przeszkodziło to Intelowi zyskać ok. 4% udziałów w rynku.

Oczywiście to tylko „chciejstwo”, do którego droga daleka – szczególnie już, że wszystko wskazuje na to, iż obecny już monopolista (bo trudno inaczej na ten moment nazwać Nvidię jeśli chodzi o sam segment dedykowanych kart PC) zamierza pogrzebać konkurencję żywcem. Jeśli nie przewagą w surowej wydajności kart, to dopracowanym na wielu płaszczyznach softem oraz DLSS-em trzeciej generacji, na który AMD sensownej odpowiedzi nie ma. I tak to w sumie już wygląda od paru lat. Może to zabrzmi brutalnie, ale moim zdaniem tu jednak trzeba stawiać na Intela – ale zanim ten zacznie na poważnie mierzyć się z producentem RTX-ów, to parę lat minie. A do tego czasu rynek GPU do względnej normalności raczej nie wróci.


Czytaj dalej

Redaktor
Grzegorz „Krigor” Karaś

Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.

Profil
Wpisów680

Obserwujących23

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze