Największe serwisy społecznościowe zobowiązały się do wzmożenia walki z mową nienawiści. Komisja Europejska odtrąbiła sukces

Największe serwisy społecznościowe zobowiązały się do wzmożenia walki z mową nienawiści. Komisja Europejska odtrąbiła sukces
Jakub "Jaqp" Dmuchowski
Wśród portali, które postanowiły wytoczyć ciężkie działa przeciw mowie nienawiści, możemy znaleźć Facebooka, YouTube, Instagrama, Snapchata, LinkedIn, Twitcha, TikToka i tak nielubianego przez europejskich polityków X-a.

Unijne przepisy wzbogacą się wkrótce o zaktualizowany kodeks postępowania ws. mowy nienawiści, a najwięksi gracze na rynku mediów społecznościowych, w tym Meta (Facebook, Instagram, Threads), Google (YouTube) i X Elona Muska, zobowiązały się do spotęgowania swoich wysiłków w walce z pleniącym się na nich hejtem.

Giganci technologiczni kontra mowa nienawiści

Świeże zapisy dot. zwalczania „nielegalnego hejtu” trafią do unijnego DSA, czyli aktu o usługach cyfrowych. Jak przekazała Henna Virkkunen, czyli wiceprzewodnicząca wykonawcza Komisji Europejskiej ds. suwerenności technologicznej, bezpieczeństwa i demokracji, „w Europie nie ma miejsca na nielegalną nienawiść, ani w prawdziwym życiu, ani w internecie”.

Na mocy nowych przepisów portale społecznościowe przyznają szereg uprawnień podmiotom publicznym i organizacjom non-profit mogącym pochwalić się ekspertyzą z zakresu zagadnienia mowy nienawiści. Będą miały one m.in. wgląd w funkcjonowanie mechanizmów zgłaszania potencjalnie szkodliwych treści oraz możliwość oceny ich skuteczności na podstawie zaobserwowanych przykładów.

Stojące za popularnymi serwisami korporacje zobowiązane zostały przy tym do wprowadzenia narzędzi umożliwiających automatyczne wykrywanie i ograniczanie mowy nienawiści (co zdaje się stać w sprzeczności z nowymi planami Mety). Co więcej, firmom postawiono wymóg udostępniania danych na temat zasięgów kontrowersyjnych treści oraz generowanego przez nie ruchu, nim te zostaną usunięte. Informacje te mają zostać podzielone pod kątem kraju, z którego zostały udostępnione materiały uznawane za mowę nienawiści, a ich dalsza klasyfikacja jest zależna od tego, czy hejt dotyczył pochodzenia, rasy, orientacji seksualnej, tożsamości płciowej albo wyznania.

Do przestrzegania zaktualizowanych przepisów zobowiązały się już wspomniane przedsiębiorstwa: Google, Meta i X (który obecnie jest na celowniku Komisji Europejskiej, właśnie w kontekście funkcjonowania w zgodzie z DSA). Pod poprzednią wersją kodeksu postępowania, ustanowioną już kawał czasu temu, bo w maju 2016 r., można znaleźć podpisy m.in. Microsoftu (LinkedIn), ByteDance (TikTok), Amazona (Twitch) i Snap Inc. (Snapchat).

3 odpowiedzi do “Największe serwisy społecznościowe zobowiązały się do wzmożenia walki z mową nienawiści. Komisja Europejska odtrąbiła sukces”

  1. To rozumiem, że w Ameryce Zuckerberg stwierdził, że wolność słowa jest ważna ale u nas bany będą się sypać jeszcze gęściej?

    Ok sprawdzam: istnieją tylko * płcie, przyczepione korki do butelek po*****yły jakość życia, Veilguard to ***udany Dragon Age, Miside to popularna indie gra z *****.

    • A sypią się gęsto? Gdzie niby?

      Od wglądu w algorytmy zgłaszania treści i ocenę tych algorytmów nic sie nie zmieni… chyba, że coś nie działa i wtedy jest szansa, że się zmieni.
      Np będzie mniej banów nieszkodliwych treści i będa tam gdzie są potrzebne (np przy naklanianiu do przemocy).

    • ” wtedy jest szansa, że się zmieni.
      Np będzie mniej banów nieszkodliwych treści i będa tam gdzie są potrzebne (np przy naklanianiu do przemocy).”
      Chciałbym podzielać twój optymizm

Dodaj komentarz