Need for Speed Unbound: Gameplay wjeżdża na pełnych obrotach
Jeśli czekaliście na gameplayowy zwiastun z nowego Need for Speeda, to możecie przestać z tęsknotą patrzeć w okno. Wsiadajcie, nie ma czasu na wyjaśnienia!
Need for Speed Unbound zadebiutuje za kilka tygodni i wiemy, że ma zaoferować ponad 140 aut, efekty wizualne zajmujące pół ekranu (no, może ćwierć), które, według zapewnień developera, będzie można wyłączyć, a także możliwość demontażu pewnych części aut. Trudno jednak nie czuć pewnego niedosytu, jeśli chodzi o materiały z rozgrywki. Pół minuty nagrania i kilka ujęć z zeszłego tygodnia to dość mało.
Nad grą pracuje Criterion Games, twórcy hitu ery PS2, Burnouta. Przez ostatnie kilka lat zepchnięci przez EA do roli małego pomagiera przy Battefieldach i Gwiezdnych Wojnach, mogą się ponownie wykazać na polu, z którego wyrośli. A że to Criterion, to nie mogło zabraknąć takedownów w trakcie przepychanek na drodze. Pędzimy, jakby jutra miało nie być i robimy przy tym gruby „sos”.
Temat „klatkażu” w grach zrobił się ostatnio znów dość gorący, a że poniższy materiał śmiga w 60 fps-ach, to możemy mieć pewne przypuszczenia, iż Unbound poleci na konsolach aktualnej generacji w płynnych 60 „ramkach”, choćby i w ramach trybu performance. Płynność była kluczowa w serii Burnout, więc liczę, że i tutaj Criterion nie zawiedzie.
W trasę ruszamy 2 grudnia na pecetach, PS5 i XSX.
Czytaj dalej
Is this enough to get 20 people plastered?