Netflix odkłada w czasie walkę ze współdzieleniem kont i kończy z wypożyczaniem DVD
Mało kto pamięta, że przed zostaniem streamingowym gigantem Netflix pozwalał uzyskać dostęp do pożądanych filmów w bardziej namacalny sposób.
Dla jasności – przedsiębiorstwo nie porzuca swoich planów wyeliminowania procederu współdzielenia kont i ma na to już kilka pomysłów. Na razie postanowiono jednak wstrzymać się z ich wdrażaniem w innych krajach, wliczając w to Stany Zjednoczone. Jakby jednak nie patrzeć, rozwiązania mające zapobiegać dzieleniu się hasłami obecne są już m.in. w Nowej Zelandii, Portugalii, Hiszpanii, Kanadzie, a nawet Argentynie i Gwatemali. W krajach tych użytkownicy muszą uiścić dodatkową opłatę za każdą osobę „niewchodzącą w skład gospodarstwa domowego”, do którego przypisane jest konkretne konto, a która to ma zamiar z niego korzystać.
Co ciekawe, Netflix jest zadowolony z efektów, jakie przyniosło wdrożenie wspomnianej funkcji na terenie wymienionych państw, a Kanada wymieniana jest jako przykład kraju, w którym baza użytkowników usługi wzrasta w zatrważającym tempie.
Uznaliśmy, że na podstawie tych wyników lepiej poświęcić trochę więcej czasu, uwzględnić wszystko, czego się dowiedzieliśmy i sprawić, by to przejście było jak najbardziej płynne dla użytkowników.
Nie dla DVD, tak dla reklam
Współdzielenie kont nie jest jednak jedynym procederem, który znalazł się na celowniku Netflixa. Jak poinformowało przedsiębiorstwo, kończy ono z usługą, która pozwoliła zbudować mu pozycję na rynku. Z dniem 29 września firma po raz ostatni wyśle płyty DVD z filmami zamówione przez jej serwis internetowy.
Netflix wprowadzi także drobne zmiany w swoim najtańszym planie uwzględniającym wyświetlanie reklam. Kanadyjczycy oraz Hiszpanie jako pierwsi otrzymają dostęp do materiałów wyświetlanych w rozdzielczości 1080p, a nie w dotychczasowym 720p. Nie zmieniła się jednak kwestia dostępności niektórych seriali oraz filmów, które nadal pozostają poza zasięgiem osób opłacających abonament w ramach „reklamowego” planu.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.