rek

Netflix wydał grę na podstawie „Rebel Moon”. To jeszcze nie koniec sagi Zacka Snydera?

Netflix wydał grę na podstawie „Rebel Moon”. To jeszcze nie koniec sagi Zacka Snydera?
Michał "thegoose" Gąsior
Być może „Rebel Moon” odniesie większe sukcesy w innej formie niż filmowa.

Filmowe Rebel Moon nie zostało, lekko mówiąc, najlepiej przyjęte przez widzów i recenzentów, włącznie z Robertem Solskim, który ocenił u nas „jedynkę” na 6/10. To jednak nie powstrzymuje Netfliksa przed rozszerzaniem tego uniwersum o kolejne media – swą premierę ma dzisiaj komiks „Rebel Moon: Nemesis, a ponadto wydana została także gra dostępna na wyłączność abonentów jego platformy streamingowej.

Blood Line: A Rebel Moon Game to diablopodobna sieciowa gra kooperacyjna skupiona wokół rebelii na planecie Krypt, gdzie gracz wciela się w jednego z buntowników. Wybierając spośród czterech klas, wraz z grupą do 4 znajomych mamy doświadczyć historii nawiązującej do filmowego pierwowzoru, która „będzie ewoluowała” wraz z kolejnymi aktualizacjami. W skrócie – kolejna gra-usługa. Za produkcję odpowiada Super Evil Megacorp mające na koncie choćby Teenage Mutant Ninja Turtles: Splintered Fate.

https://www.youtube.com/watch?v=7Eh8dNewobI

W wywiadzie dla Variety Zack Snyder, reżyser filmów i twórca uniwersum „Rebel Moon”, odniósł się do Blood Line: A Rebel Moon Game – przyznał, że sam nie ma zbyt dużo doświadczenia z grami bazującymi na kampanii fabularnej, ponieważ… jest ogromnym fanem Fortnite’a i poświęca mu sporo czasu. Mimo to zachwycił się tym, jak szczegółowo według niego twórcy gry podeszli do tematu narracji, wraz z ekscytującymi walkami z bossami.

W międzyczasie zaś nadal nie wiadomo, co ostatecznie stanie się z filmami z serii „Rebel Moon”. Co prawda plan na kolejne części już istnieje, lecz niewykluczone, że te nigdy nie wejdą w życie. Snyder nadal jednak wierzy w ten projekt, choć przyznał też, że sam zmęczył się realizacją filmów w tym uniwersum.

Dodaj komentarz