8
około 14 godzin temuLektura na 3 minuty

Niczego nie stracimy, grając w Assassin’s Creed Shadows jedną postacią. Tak przynajmniej twierdzi reżyser gry

Pytanie czy to dobrze, czy źle?


Adam „Adamus” Kołodziejczyk

Niewątpliwie jednym z najważniejszych i najbardziej rozpoznawalnych elementów nadchodzącego Assassin’s Creed Shadows jest możliwość przełączania się pomiędzy dwoma protagonistami gry, czyli oczywiście Yasuke i Naoe. Jak dobrze wiadomo, jedna z tych postaci wywołała ogromne kontrowersje, a sam Ubisoft musiał w pewien sposób tłumaczyć się ze swoich decyzji i wystosował nawet specjalny komunikat dla japońskich graczy.

Jednak reżyser kreatywny gry, Jonathan Dumont, twierdzi, że choć produkcja da nam wiele okazji do tego, by przeskakiwać z jednej do drugiej postaci, nic nie stoi na przeszkodzie, by grać tylko jedną. W wywiadzie, jakiego udzielił serwisowi Screen Rant, podkreślił, że niczego nie tracimy, wybierając ciągle Naoe lub Yasuke.


Nie sądzę, żebyś wiele przegapił. Myślę, że wiele zależy od tego, czy wolisz powiedzieć: »Ok, sprawdzę, jak gra dostosuje się do tej postaci, jeśli wybiorę jedną, a nie drugą«. Dostają indywidualne przedstawienie, a następnie otrzymują także własną linię zadań. Zatem Yasuke nie może rozegrać osobistej linii Naoe, to jest rozdzielone. Ale rdzeniem rozgrywki jest wybór postaci, a potem gra się dostosuje.


Być może dla niektórych jest to dobra informacja, ale szczerze mówiąc, nie wiem do końca, jak to odbierać. Jeśli Dumont z jednej strony mówi nam, że obie postacie mają unikatowe dla siebie zadania, a z drugiej twierdzi, że niewiele tracimy, grając tylko jedną z nich, to mam wrażenie, że nie za dobrze świadczy to o wspomnianych questach, ale oczywiście zobaczymy, jak to wyjdzie w praniu. Reżyser natomiast tak podsumował swoją wypowiedź:


Myślę więc, że możesz zmieniać postać ze względu na rozgrywkę albo przełączyć się na tę, którą lubisz bardziej, ale nie sądzę, żebyś wiele tracił. W porządku, baw się dobrze grą i graj po prostu tak, jak chcesz. Tu i ówdzie będzie kilka możliwości do wyboru i będziesz się zastanawiać, co by się stało z tą postacią, ale nie sądzę, żebyś coś przegapił.


Być może taki jest właśnie pomysł na Assassin’s Creed Shadows, ale osobiście lubię właśnie w grach to poczucie, że pewnie coś mnie ominęło ze względu na moje wybory. Mają one wtedy przynajmniej jakąś wagę, a konsekwencje innych rozwiązań zawsze można odkryć przy drugim, trzecim czy czwartym przejściu. Tutaj wydaje się, że takiego poczucia zabraknie, co, jak wspomniałem, może wyjść grze na dobre lub wręcz przeciwnie. Dowiemy się tego zapewne już po premierze.

A propos premiery, przypomnijmy, że Assassin's Creed Shadows zadebiutuje 20 marca. Dzieło Ubisoftu będziemy mogli ograć na PC, PlayStation 5 oraz Xboksach Series X/S. Co ciekawe, gra zostanie ocenzurowana w Japonii ze względu na zbyt drastyczną brutalność.


Czytaj dalej

Redaktor
Adam „Adamus” Kołodziejczyk

Za dzieciaka miłość do świata gier zaszczepiły we mnie erpegi (głównie pierwsze Baldury, Fallouty i Gothiki). Dziś mogę śmiało powiedzieć, że choć wciąż jest to mój ulubiony gatunek, to potrafię znaleźć coś dla siebie w niemalże każdym typie rozgrywki. Poza tym uwielbiam wciągać w medium gier osoby, które zupełnie go nie znają.

Profil
Wpisów497

Obserwujących2

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze