Nowy sposób na oszustów w Call of Duty – tym razem rozbrajanie
Każda seria gier ma jakieś cechy specjalne. Call of Duty, zwłaszcza Warzone, jest znane w dużej mierze z cheaterów i kreatywnych sposobów walki z nimi.
Osoby śledzące historię Call of Duty zapewne wiedzą, czym jest Ricochet – to właśnie dzięki niemu wojna z oszustami stała się pewną technologiczną przepychanką cheaterów i Activision oraz wyścigiem, kto komu i w większym stopniu uprzykrzy rozgrywkę w Vanguard i Warzone. Jeszcze w lutym głośniej się zrobiło o tym, że developerzy obdarowują ofiary oszustów nieśmiertelnością, później doszła do tego peleryna niewidka. Co więc tym razem wymyślili? Otóż prosta kalkulacja: cheater nie będzie groźny, jeśli nie będzie miał czym strzelać.
Należy też pamiętać, że oszuści nie mogą sobie ot tak grać, ponieważ dodatkowe zabezpieczenia Ricochetu załatwią sprawę. Activision wciąż banuje tysiące kont, a pozostałe elementy zabezpieczeń to tylko wisienka na torcie. Teraz anti-cheat otrzymał aktualizację dodającą jeszcze jedną linię obrony – Disarm, czyli rozbrojenie. Jak sama nazwa wskazuję, jej celem jest pozbawianie nieuczciwych graczy karabinu, pistoletu, noża czy jakiejkolwiek innej broni, wliczając w to nawet pięści.
Jak Ricochet sobie radzi? Według ogłoszenia od Activision, jakoś daje radę. Zaprezentowany tam wykres pokazuje, że w meczach z dodatkowymi działaniami anti-cheata (nieśmiertelność, rozbrajanie etc.) gracze rzadziej korzystają z opcji zgłaszania. Co więcej, od ostatniej aktualizacji, która miała miejsce w kwietniu, zbanowano ponad 180 tysięcy kont.
Czytaj dalej
Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedne z nich przemijają, inne pozostają – a gry i pisanie to te, które będą ze mną do końca życia. Są jeszcze ciastka, ale mroczne istoty zabraniają mi o nich mówić.