rek
25.01.2022
3 Komentarze

Nowy zwiastun Stranger of Paradise. Twórcy Nioha tworzą spin-off Final Fantasy

Nowy zwiastun Stranger of Paradise. Twórcy Nioha tworzą spin-off Final Fantasy
Przygotowania do premiery nabierają tempa, a Square Enix uznało, że nic nie pasuje do klimatu gry bardziej niż... Frank Sinatra.

Od pierwszej zapowiedzi – ba, nawet przed nią, bo informacje na temat projektu wyciekły do sieci już wcześniej – Stranger of Paradise: Final Fantasy Origin intryguje graczy. Nie dość, że mowa o kolejnej grze z jednej z najbardziej zasłużonych serii branży (nawet jeśli to jedynie spin-off), to do tego pracuje nad nią Team Ninja, autorzy Nioha – a gdyby tego było mało, będzie to soulslike!

No dobra, na początku tytuł kojarzyliśmy głównie z „chaosem” odmienianym przez wszystkie przypadki*, ale udostępnione w zeszłym roku demo (i to dwa razy) dało nadzieję, że doświadczeni twórcy wiedzą, co robią, nawet jeśli pod względem techniczny produkcji daleko do ideału. Potwierdziły to jedynie kolejne sesje z grą, niedługo zaś przekonać się o tym będą mogli wszyscy chętni. Do premiery zostały już niespełna dwa miesiące, Square Enix postanowiło więc podzielić się z fanami „zwiastunem ostatecznym”. I tak, dobrze słyszycie, nie zabrakło w nim Franka Sinatry.

https://www.youtube.com/watch?v=N0WvpMw0Sko

Stranger of Paradise Final Fantasy Origin trafi na pecety, PS5, PS4, Xboksa Series X/S i Xboksa One 18 marca.

*Co w angielskim jest pewnym wyzwaniem, sami przyznacie.

3 odpowiedzi do “Nowy zwiastun Stranger of Paradise. Twórcy Nioha tworzą spin-off Final Fantasy”

  1. Ja bym generalnie nazwy „NiOh” nie odmieniał, bo to błędne, ale co ja tam wiem.

  2. Głupia sprawa, bo jak po pierwszym zwiastunie gra budziła w pełni uzasadnione salwy śmiechu, tak teraz wygląda… no dobrze wygląda. A że Team Ninja odpowiada za najlepszego soulslike’a wśród soulslike’ów (właśnie tak), to i na pewien kredyt zaufania zasługuje. No, zobaczymy, choć pakowanie się z premierą zaraz po Wielkiej Trójcy 2022 wydaje się być posunięciem tyleż śmiałym, co – delikatnie mówiąc – nierozsądnym.

  3. Co jest z tymi japońskimi grami, że angielski dubbing prawie zawsze jest taki… sztuczny?

Dodaj komentarz