rek

Phil Spencer stawia sprawę ekskluzywności jasno. Nie chce już przeciągać nowych graczy na stronę Xboksa

Phil Spencer stawia sprawę ekskluzywności jasno. Nie chce już przeciągać nowych graczy na stronę Xboksa
Szef Xboksa dawno nie był aż tak bezpośredni.

Phil Spencer najwidoczniej poddał się w ogólnej kwestii ekskluzywności produkcji na Xboksa, a w najnowszym odcinku podcastu XboxEra przyznał to najdobitniej jak do tej pory. 

Nie chcę przeciągać wszystkich na Xboksa. Ludzie są mocno związani z miejscem, gdzie są nasze gry. Po prostu pozwólmy większej liczbie osób z tych produkcji korzystać, a przy okazji 70% przychodu, które zarabiamy na grach na innych platformach, pomoże nam zbudować świetne portfolio, tak jak zaprezentowaliśmy to w trakcie Developer Direct. Mam nadzieję, że będzie to widoczne przez resztę roku. 

Później Spencer wspomina również, że nie oznacza to oczywiście kompletnej rezygnacji z inwestowania we własne platformy. Podkreślił, że chodzi o najprostszą sprawę, czyli Microsoft po prostu najwięcej zarabia na Xboksie, bez dzielenia się przychodami ze stronami trzecimi pokroju Sony czy Valve. 

Obóz „zielonych” świętował ostatnio bardzo pozytywne wyniki usługi Game Pass. W trakcie spotkania inwestorskiego Satya Nadella, prezes Microsoftu, poinformował, że w ciągu ostatniego kwartału baza użytkowników abonamentu urosła aż o 30%. Nie ma co się oszukiwać, wynika to przede wszystkim ze świetnego przyjęcia Indiana Jones and The Great Circle oraz premiery długo wyczekiwanego drugiego Stalkera

Przypomnijmy, że w trakcie styczniowego Developer Direct mieliśmy okazję m.in. rzucić okiem na Doom: The Dark Ages, który pojawi się już 15 maja. Ta premiera zapewne również wpłynie bardzo pozytywnie na wyniki Game Passa (i mam nadzieję, że będzie to spowodowane pozytywnymi recenzjami). 

Politykę multiplatformowości w wykonaniu Phila Spencera chwalił niedawno były prezes PlayStation – Shawn Layden. Stwierdził on, że oznacza to poszerzenie swojego rynku oraz że daje to większej grupie ludzi szansę na zapoznanie się z daną marką. Przy okazji gracze nie odczuwają FOMO (fear of missing out, czyli strach przed przegapieniem czegoś), jeżeli nie posiadają jednej platformy, na której ukazują się interesujące ich tytuły. 

6 odpowiedzi do “Phil Spencer stawia sprawę ekskluzywności jasno. Nie chce już przeciągać nowych graczy na stronę Xboksa”

  1. konfederacja 17 lutego 2025 o 10:15

    Kupiłem w końcu ostatnio Series X. Ciekawe czy stałem się posiadaczem ostatniej stacjonarnej konsoli Microsoftu?

    • Nie. Już dawno potwierdzono, że trwają pracę nad nową konsolą. Duża szansa na 2026r. Obecnie potwierdzono zabezpieczenie łańcuchów dostaw.

    • konfederacja 17 lutego 2025 o 11:33

      Tylko ta nowa konsola może być czymś w rodzaju PS Portal. Przez to, że MS wydaje coraz więcej gier na Playstation to mam wątpliwości, czy wypuszczą jeszcze normalny sprzęt. Może być tylko coś do streamingu z Game Passa, ale tradycyjnego Xboksa może już nie być. Od jakiegoś czasu ich działania tylko zniechęcają do kupna Xboksów, więc to może nie być przypadek. Ta kampania „wszystko jest Xboksem” próbuje przekonać, że konsola jest niepotrzebna.

    • Będzie normalna konsola. To jest potwierdzone.

  2. Z tym świetnym portfolio to bym nie przesadzał. Ostatnie gry wielkich deweloperów, tworzących je prosto do abonamentu, cierpią na straszną Netflixoze (średnie produkcje, robione tylko po to, ponieważ wydawca musi coś wydać) np. Starkfield, Veilguard, czy Avowed.

    • Nie przesadzałbym, że to zjawisko Netflixozy. Branża gier jest tak ogromna, że w każdym segmencie jest przesyt gier. Assasins Creed i Far Cry to typowe tasiemce ze średniej półki, a utrzymują jeszcze Ubisoft na powierzchni.

      Problemu bym szukał raczej w działach księgowości/zarządzania, gdzie jakiś „mądry” człowiek stwierdził, że każda ich gra musi mieścić się w ramach tabelki, która opisuje zbiór mechanizmów podejrzanych w innych produkcjach i odniosły sukces. Robienie na siłę wielkich otwartych światów, wrzucanie mechanik rozwoju postaci za pomocą kilku kliknięć i nazywanie tego wielkim RPG, etc.

      Natomiast faktycznie innowacyjne i dobre gry często kuleją „w marketing”, bo nikt nie chce wyłożyć $$$ na promocję gry, a kontynuacje łatwiej i taniej wypromować.

      Jak wszędzie, problemem jest $$$, bo jak nie wiadomo o co chodzi…

      Osobiście mam takie zaległości, jest tyle gier, które chce skończyć, że generalnie nie mam gier na które czekam. W kolejce Dark Souls 1-3, Disco Elysium, RDR1… A jeszcze do kilku chętnie bym wrócił i skończył po raz X, np. BG3, Wiedźmin 1-3…

Dodaj komentarz