Microsoft chwali się rekordowym okresem dla Game Passa. Indiana Jones jedną z przyczyn sukcesu usługi
Choć „Zieloni” świętują sukcesy na polu usług, ich znaczenie na rynku sprzętowym konsekwentnie maleje.
Ostatnie miesiące 2024 przyniosły Xboksowi niespodziewane sukcesy. Zaczęło się od Stalkera 2, który pomimo swojej wątpliwej jakości (jednej z najgorszych w historii gamingu) osiągnął niesamowity sukces i rozbudził miłość do Zony wśród milionów ludzi. Niedługo po nim przyszła pora na Indianę Jonesa and The Great Circle, który przed debiutem nie miał dobrej prasy. Jak się okazało, cały świat bardzo mylił się na temat jakości nowego dzieła MachineGames, które z miejsca okrzyknięto jedną z najlepszych gier ubiegłego roku. Aż Disneyowi zachciało się więcej.
Formę zwyżkową produkcji spod szyldu Xbox Game Studios odzwierciedlają także wyniki, jakie osiągnął Game Pass w ciągu ostatnich miesięcy. Podczas zamkniętego spotkania z inwestorami prezes Microsoftu, Satya Nadella, poinformował akcjonariuszy, że w ciągu ostatniego kwartału baza użytkowników abonamentu urosła aż o 30%, ustanawiając tym samym nowy kwartalny rekord. Przyczyn wzrostu należy doszukiwać się rzecz jasna w ostatnich udanych premierach, ale także w wydanym przed paroma miesiącami Call of Duty: Black Ops 6. Według analityków to właśnie ten tytuł miał być punktem zwrotnym w historii usługi.
Indiana Jones również mógł dopisać na swoje konto kolejny sukces. Gra bowiem trafiła do ponad czterech milionów graczy. To niewątpliwie wielkie osiągniecie, zważywszy na nieco sceptyczne podejście graczy przed premierą. Oczywiście nie mylcie tej informacji z oficjalnymi wynikami sprzedażowymi – te w dobie Game Passa są trudne do ustalenia, szczególnie dla produkcji wydawanych od razu w usłudze Microsoftu.
Tradycyjnie dla Xboksa, w beczce miodu zawsze znajdzie się łyżka dziegciu. Choć usługowa gałąź growego biznesu urosła po tych zwycięstwach o 2%, tak ciągły upadek sprzętowej potęgi Xboksa niweluje wszelkie sukcesy. W ciągu ostatniego kwartału przychody z konsol spadły aż o 30%. Informacja ta jest bardziej zaskakująca, jeśli zwrócimy uwagę na fakt, że mówimy o rezultacie, który osiągnięto w trakcie wzmożonej aktywności konsumentów ze względu na święta Bożego Narodzenia.
Czytaj dalej
Beznadziejnie zakochany w Dead Space i BioShocku. W gry wideo gram, odkąd byłem mało rozgarniętym bobasem, i planuję robić to do końca. Wydałem 460 złotych na Diablo IV i do teraz tego żałuję. Jak ktoś chce zagrać w jakiegoś multika na Xboksie, to ja bardzo chętnie.