Polska znowu górą. Wydawca poinformował, że Manor Lords trafiło już do 3 milionów graczy
Średniowieczna budowlanka z sukcesami.
Prawie rok temu we wczesnym dostępie zadebiutowało Manor Lords – wyjątkowy city builder, w którym zajmujemy się budowaniem swojego sioła z perspektywą na coś większego. Gra od pierwszych chwil radzi sobie bardzo dobrze i zgarnia świetne opinie, choć kilka miesięcy po debiucie zarzucono jej zbyt wolny rozwój. Z perspektywy czasu nie jest tak źle; aktualna wersja gry sporo różni się od pierwotnej i jej twórca, Grzegorz Styczeń, który większość roboty odwalił sam, nie osiada na laurach.
Przykład tego projektu jasno pokazuje, że wytrwała praca przynosi owoce; Hooded Horse, wydawca Manor Lords, podzielił się dobrą nowiną: produkcja trafiła już do ponad 3 milionów graczy.
Przerobiłem w ostatnich latach kilka city builderów rozwijanych we wczesnym dostępie i Manor Lords jest jednym z najbardziej dopracowanych, chociaż dalej miewa humory i czasem część funkcji nie działa, jak należy. Mimo tego jak na projekt o takiej skali sprawia wrażenie zaskakująco dopracowanego i przemyślanego. Przy okazji to też kolejny, mały symbol tego, że dobrych gier nie warunkują wielkie budżety i stada doświadczonych twórców, a przyszłość branży leży w rękach (przynajmniej na początku) samotnych developerów.
Żeby nie było tak różowo, to w tej beczce miodu znajdziemy także łyżka dziegciu… Manor Lords jest projektem bardzo ambitnym i na razie nie zanosi się na to, by developerzy byli w stanie dokończyć prace nad pełną wersją w tym roku. Ta, która wylądowała we wczesnym dostępie, potrzebowała aż 7 lat produkcji – byłoby zupełnie normalne, gdyby po takim czasie pojawiło się znużenie prowadzące do zmniejszenia zakresu pierwotnych planów i przyspieszenia premiery w obawie o utknięcie w early accessowym limbo. Na szczęście na razie się na to nie zanosi.
Czytaj dalej
I have no mouse and I must click.