Priest Simulator: Zwiastun najdziwniejszego patosymulatora w historii ludzkości
Asmodev za kilka dni wrzuci na Steama swoje kapłańskie opus magnum w ramach wczesnego dostępu.
Na ten tytuł trochę czekam od 2018 roku, a bardzo czekam od grudnia zeszłego roku, kiedy to pojawił się półgodzinny soundtrack autorstwa Gruzji. Każdy, kto ich słuchał, ten doskonale wie, że Gruzja jest najgorsza. Dodatkowo można było się wówczas przekonać, że kompletnie przy okazji to prawdopodobnie ich najlepszy materiał. Muzyczka do gierki też potrafi podrapać we właściwym miejscu.
Ale Priest Simulator nie tylko muzyką stoi. To przede wszystkim „mockumentary action RPG”, który zasypuje nas pokręconą zawartością. Ta gra wygląda jak gorączkowe majaki, w których wszelakie dziwactwa są przecież kompletnie sensowne i uzasadnione. I w tej malignie sobie trwamy, a w tle przygrywa nam Gruzja. Coś pięknego.
Oczywiście to także tytuł dla konkretnego odbiorcy, który nie szuka w grach pięknych historii czy grafiki na najnowszej wersji silnika Decima. Tutaj pokręcimy bączki malaczem na ręcznym, przechylimy flaszkę, pobiegamy z widłami w ręku, a pałą z drutem kolczastym obijemy pokrakom ich zamaskowane twarzyczki. Do tego dodajmy trochę kapłańskiej magii, dźganie szpikulcem asasyna, spowiadanie niewiernych, kupowanie suplementów i cmentarne zamieszki. No po prostu wóda, kurtyzany i lasery. Polski Postal, w którym potencjometr wybiło poza skalę.
Jasne, grafika jest paskudna i z kompletnie innej epoki, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że tytuł powstawał z najistotniejszych pobudek: by w procesie tworzenia doskonale się przy tym bawić. Potrzebujemy gier dziwnych, z humorkiem, w kontrze do współczesnych produktów z najwyższej półki cenowej i wycinanych z szablonu. A jeśli przy okazji może uda się kogoś obrazić? Nie wszystkie gry muszą być grzeczne. Pozwólmy niektórym kreować festiwal żenady.
Zabawę rozpoczniemy już 6 października, a jedną z głównych atrakcji jest „pełna, nieprofesjonalna polska wersja językowa”. Czasami odnoszę wrażenie, że im mniej wysiłku ktoś w coś włoży, tym bardziej się to podoba. I to może być jedna z tych rzeczy. Już nie tylko biorąc pod uwagę samą polską wersję, ale całokształt.
Ciągle możecie też kompletnie za darmo zagrać w Priest Simulator: Heavy Duty, czyli swoiste wprowadzenie do gry.
Czytaj dalej
Is this enough to get 20 people plastered?