14.06.2023, 19:14Lektura na 3 minuty

Prince of Persia: The Lost Crown nie jest rebootem, a prequelem Piasków Czasu

Game director nadchodzącego Prince of Persia wypowiedział się na temat tego, czym będzie kolejna produkcja o Księciu bez Księcia.

Nowy Prince of Persia został zapowiedziany kilka dni temu i wzbudził niemałe zamieszanie. Trudno się temu dziwić – w końcu chyba wszyscy liczyliśmy na wieści odnośnie do powstającego w bólach remake’u Piasków Czasu, a nie czegoś zupełnie nowego, co w żaden sposób nie przypomina ani trylogii z lat 2003-2005, ani wersji z 2008 roku czy Zapomnianych Piasków z 2010. O mocno asasynowym, anulowanym Redemption nawet nie wspominam. Okazuje się jednak, że w tym szaleństwie jest metoda, ponieważ Ubi nie stara się opowiedzieć kolejny raz tej samej historii, a stworzyć coś w rodzaju prequela Piasków Czasu, widzianego oczami innego bohatera. W rozmowie z Katherine Castle, wypowiedział się o tym game director:


To nie jest reboot, a zupełnie nowy rozdział. Można go postrzegać jako prequel, ponieważ wykorzystujemy pewne specyficzne elementy z poprzednich gier z serii Prince of Persia.


Mounir Radi, game director Prince of Persia: The Lost Crown

Tu się robi trochę skomplikowanie, bo gra o Księciu Persji nie będzie miała Księcia Persji – a przynajmniej my nim nie pokierujemy. Zamiast tego wcielimy się w niejakiego Sargona, będącego członkiem książęcej świty i choć będziemy mieli okazję podziwiać moce sterowania czasem, to nie w wykonaniu bohatera, a głównego antagonisty. Trudno zgadywać, czy chodzi o Wezyra, czy Sargon będzie miał własnego, osobistego wroga.

Radi zwrócił też uwagę na świat i dziedzictwo serii, zapoczątkowanej 34 lata temu przez Jordana Mechnera, ale jednocześnie dość jasno nakreślił, co będzie napędzało The Lost Crown:


Prince of Persia to super przygoda w niezbadanym świecie i specyficznym folklorze. Pierwsze odsłony były związane z islamskim Złotym Wiekiem, ponieważ twórca bardzo chciał pokazać ludziom ten aspekt »Baśni tysiąca i jednej nocy«. Dla mnie, jak również reszty zespołu, filarami The Lost Crown będą tak akrobatyczne walki, jak i zagadki, etapy platformowe oraz narracja.


Mounir Radi, game director Prince of Persia: The Lost Crown

Nie jestem przekonany, czy fani poprzednich odsłon serii zostali „kupieni” tym, co pokazał pierwszy zwiastun i czy metroidvania jest gatunkiem, w którym ten nie-reboot będzie mógł rozwinąć skrzydła. Mimo tego Ubi próbuje dorzucać trochę swoich pomysłów, np. eliminując backtracking:


Możesz użyć narzędzia, tzw. odłamków pamięci, by zrobić zrzut ekranu i nanieść go na ogólną mapę. Ten pomysł wyszedł od członków naszego zespołu. Po prostu w większości metroidvanii chcielibyśmy mieć taką funkcję, dzięki której robimy screenshot miejsca wartego zapamiętania i gdy okazało się, że coś takiego dobrze rezonuje z pomysłem na grę, postanowiliśmy to w niej umieścić.


Mounir Radi, game director Prince of Persia: The Lost Crown

Jedno wypada Ubisoftowi przyznać: jest to całkiem zręczny sposób na wydłużenie procesu produkcyjnego odświeżonych Piasków Czasu. Ostatnie informacje na jego temat nie napawają optymizmem, a zwrot pieniędzy za preordery sugeruje, że gra w stanie takim, jaki widzieliśmy na pierwszym zwiastunie trafiła do kosza. To akurat dobrze, chociaż po ujawnieniu The Lost Crown można mieć jeszcze więcej pytań co do dalszego kierunku serii...

Nowy Książe bez Księcia, ale za to z Sargonem pojawi się 14 stycznia przyszłego roku na pecetach, PS5, PS4, Xboksach One, Xboksach Series X oraz na Nintendo Switchu.


Czytaj dalej

Redaktor
Samuel Goldman

I have no mouse and I must click.

Profil
Wpisów1071

Obserwujących4

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze