2
10.04.2022, 09:00Lektura na 2 minuty
Wideo

Remaster 23-letniego Chrono Crossa działa na PS5 gorzej niż na PS1

2,5-wymiarowy Chrono Cross potrafi zwolnić nawet do 15 klatek na sekundę.


Stanisław „Wokulski” Falenta

Chrono Cross to jeden z najpopularniejszych JRPG-ów wszech czasów, opowiadający historię chłopaka rozwiązującego zagadkę dwóch wymiarów. Po premierze na PS1 w 1999 roku został oceniony bardzo wysoko – wynik Metacritic podsumowujący recenzje sprzed dwóch dekad wynosi 94 na 100. Kilkanaście lat później produkcja doczekała się remastera. Chrono Cross: Radical Dreamers Edition ukazał się 7 kwietnia 2022 na PC, Switcha, Xboksa One i PS4. Ku uciesze fanów zapowiedziano opcjonalny tryb zawierający lepsze modele postaci oraz tła.

Digital Foundry, kanał znany z rzeczowych analiz grafiki, podjął się więc szybko przetestowania nowego-starego Chrono Crossa. Do tego celu użyto PS5 i trybu wstecznej kompatybilności. I okazało się, że o ile poprawiona grafika cieszyła oko (z wyjątkiem artefaktów spowodowanych użyciem AI do podreperowania teł), o tyle liczba klatek na sekundę równała się z wydaniem na PS1 – a czasami nawet była niższa. Sytuacja poprawiała się nieco, kiedy wracano do pierwotnego wyglądu, ale wbudowany emulator wciąż zdawał się krztusić przy bardziej rozbudowanych scenach. I to niemało, mowa tu o spadkach z 30 fps-ów na 10-15.

Sytuacja wygląda podobnie w wersjach na PC, Switcha oraz Xboksa. Powód jest oficjalnie nieznany, ale winę ponosi prawdopodobnie sposób emulacji, która nie potrafi wykorzystać danej jej mocy obliczeniowej. To nie byłby zresztą pierwszy raz, kiedy duży wydawca nie przyłożył się do tego pozornie prostego zadania.

Po premierze kosztownego dodatku do Nintendo Switch Online zawierającego m.in. gry na Nintendo 64 gracze szybko zauważyli, że wiele elementów graficznych nie wygląda w nich tak, jak w oryginałach. A Super Mario 64 prezentuje się gorzej niż w wydanej rok wcześniej kompilacji Super Mario 3D All Stars. Z kolei Sony wciąż nie potrafi sobie poradzić z odtworzeniem skomplikowanej architektury PS3 i w odświeżonej wersji Playstation Plusa ucieknie się do streamingu dziesięcioletnich tytułów.

Warto przy tym wspomnieć, że obecnie wiele osób zgłasza obecnie brak dostępu do cyfrowych kopii klasycznych gier na PS3 oraz Vicie. Otóż każda z licencji posiada abstrakcyjną „datę ważności”, która zwykle wynosi „nigdy” lub jest ustawiona na bardzo odległy rok. W wyniku błędu lub celowego działania – Sony nie odniosło się jeszcze do sprawy – wartość ta zmienia się na 1969 rok, uniemożliwiając właścicielom uruchomienie zakupionych gier. Problem dotyka również portu Chrono Crossa.


Czytaj dalej

Redaktor
Stanisław „Wokulski” Falenta

Wielki entuzjasta gier z custom contentem. Setki godzin nabite w Cities: Skylines, Minecrafcie i Animal Crossing: New Horizons mówią same za siebie. Do tego rasowy Nintendron, który kupuje 10-letnie gry za pełną cenę i jeszcze się cieszy. Prywatnie lubi pływanie, sztukę i prowadzenie amatorskich sesji D&D.

Profil
Wpisów1004

Obserwujących8

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze