2
27.03.2025, 07:45Lektura na 2 minuty

Remaster No One Lives Forever? Szef Nightdive jest dobrej myśli, mimo zamknięcia studia odpowiedzialnego za oryginał

A może właśnie dlatego jest dobrej myśli?


Samuel Goldman

No One Lives Forever to legenda, która po latach wypada nieźle, choć z perspektywy czasu widać wszystkie jej wady i bardzo problematyczny gameplay, z jednej strony stawiający na skradanie, a z drugiej skutecznie je uniemożliwiający. Mimo tego to ciągle chyba jedyny tak udany przedstawiciel gatunku spy-fi, łączący charyzmę głównej bohaterki z klimatem filmów o Bondzie i przerysowanymi latami 60. Żal nie ograć nawet dzisiaj, chociaż dostępność w sklepach cyfrowych jest zerowa, tylko jeśli nawet jakimś cudem uda wam się zdobyć oryginalną płytę, to odpalenie No One Lives Forever na współczesnych systemach będzie nie lada wyzwaniem. Taki problem brzmi jak coś, z czym już wielokrotnie radziło sobie Nightdive Studios, przywracając do życia zapomniane klasyki w jak najbardziej zbliżonej do oryginału formie.

Dyrektor ds. rozwoju biznesowego Nightdive, Larry Kupperman, już kilkukrotnie wyrażał chęć wydania No One Lives Forever i pozostałych części serii, ale na drodze stało to, co zazwyczaj jest przeszkodą w cieszeniu się starymi dziełami kultury – prawa autorskie oraz wykluczające się interesy. Prawa do NOLF-a to temat-rzeka i uzyskanie zgody wszystkich zaangażowanych stron okazało się nie lada wyzwaniem. Ostatnio jedna z nich przestała istnieć, kiedy Warner Bros. zamknął studio Monolith. Już przy okazji omawiania tamtego tematu wspominałem o nowych możliwościach otwierających się przed Nightdive i najwyraźniej miałem rację, bo szef firmy, Stephen Kick, właśnie wypowiedział się na temat remastera:


To stało się [zamknięcie studia Monolith – przyp red] niedawno i nie sądzę, byśmy byli w stanie teraz przewidzieć, jak sytuacja potoczy się dalej. Przed nami jest pewne wyzwanie, ale znowu – nie jestem w stanie przewidzieć, co będzie, choć pozostaję optymistą. Za każdym razem, kiedy w branży następuje jakaś zmiana, otwierają się okna nowych możliwości. Aktualnie istnieje pewien potencjał, by wynikło z tego coś dobrego.


Stephen Kick, szef studia Nightdive

Niejednoznaczny ton można traktować jak potwierdzenie trwających rozmów dotyczących No One Lives Forever. Zdradzanie konkretów mogłoby poskutkować ich przerwaniem, dlatego Kick ostrożnie dobiera słowa. Po zamknięciu Monolithu można spekulować, że część jego praw przeszła w ręce Warnera. Pozostałe strony mogące mieć głos w tej sprawie, tj. Sierra oraz Fox Interactive skończyły jako część Vivendi, przejętego następnie przez Activision, będące teraz częścią Microsoftu, zatem los remastera NOLF-a w najgorszym wypadku zależy od korporacyjnego widzimisię – a że przywrócenie serii do sprzedaży to okazja do łatwego zarobku, nie powinniśmy pytać „czy?”, tylko „kiedy?”.


Czytaj dalej

Redaktor
Samuel Goldman

I have no mouse and I must click.

Profil
Wpisów1750

Obserwujących5

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze