Remaster The Thing coraz bliżej. Twórcy pokazują gameplay z nowej wersji
Nowa wersja The Thing to gra rodem z 2010 roku...
Pamiętacie jeszcze o tym, że kolejnym projektem Nightdive Studios jest kultowe The Thing z 2002 roku? O grze przez kilka miesięcy było zupełnie cicho, ale to zrozumiałe – przywracanie blasku kultowemu horrorowi wymaga spokoju. Poza tym deklaracje o chęci zrealizowania pierwotnej wizji oryginału rozbudzały wyobraźnię, sugerując grę o wiele bogatszą od pierwowzoru. Chociaż jest jeszcze za wcześnie, by przesądzać o jakości nowego-starego The Thing, to Nightdive Studios pochwaliło się nowym zwiastunem, na którym oprócz fragmentów cutscenek widzimy też krótkie fragmenty gameplayu.
Dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem to, że nie ma wielkiej rewolucji względem materiału źródłowego. Nowe The Thing z żadnej strony nie mogłoby zostać pomylone z produkcją współczesną, jak to na remaster przystało, ale developerzy chyba cofnęli się w czasie do maksymalnie 2010 roku, bo grafika stoi mniej więcej na tym poziomie. Za to pod kątem realizacji materiał dobrze oddaje klimat zabawy:
Jako fan oryginału jestem zadowolony. Lekki lifting, do tego obsługa nowych systemów operacyjnych oraz konsol, więcej klatek i wyższa rozdzielczość – gra w zasadzie niczego więcej nie potrzebuje, by dinozaury pamiętające pierwowzór bawiły się przednio. Pozostali raczej nie będą mieli czego tutaj szukać, bo jakoś trudno mi uwierzyć w to, że entuzjaści współczesnych gier chętnie sięgną po takie drewno i odnajdą się w oldschoolowym gameplayu… A szkoda, bo The Thing jest świetnym przedłużeniem oryginalnego filmu, rzucającym dodatkowe światło na tamte wydarzenia.
Produkcja opowiada o losach kapitana J.F. Blake’a, żołnierza amerykańskich sił specjalnych wysłanego do amerykańskiej bazy badawczej – tej samej, której losy poznaliśmy w „The Thing” Johna Carpentera z 1982 roku. Na miejscu szybko okazuje się, że okolicę przemierzają groteskowe monstra i chociaż kilka osób miało wystarczająco dużo szczęścia lub umiejętności, by przetrwać, to nigdy nie możemy im zaufać całkowicie; pozaziemska, pasożytnicza forma życia mogła zainfekować ich już dawno, a kiedy bezpieczeństwo żywiciela stanie pod znakiem zapytania, w każdej chwili może ona przejąć nad nim kontrolę.
The Thing ukaże się na pecetach, PS5, Xboksach Series X|S i Nintendo Switchu, ale nie znamy jeszcze dokładnej daty premiery.