Reżyser adaptacji Elden Ringa o najtrudniejszym przeciwniku. Porównał walkę z bossami do małp przy maszynie do pisania

Reżyser adaptacji Elden Ringa o najtrudniejszym przeciwniku. Porównał walkę z bossami do małp przy maszynie do pisania
Za film na podstawie gry FromSoftware odpowiedzialne jest studio A24.

Fani Elden Ringa nie mogli sobie chyba wymarzyć lepszego studia, które miałoby odpowiadać za filmową adaptację ich ukochanej gry. Produkcja A24 ruszyła pełną parą, a w sieci pojawiły się już pierwsze spekulacje, jakoby reżyser – Alex Garland – rozważał zatrudnienie Kita Connora („Heartstopper”) do jednej z głównych ról.

https://twitter.com/thegameawards/status/1928181489876758878

W prace nad filmem zaangażowani są również George R.R. Martin, Vince Gerardis, Peter Rice oraz zespół DNA Films. Nie wiadomo jednak, czy Hidetaka Miyazaki, czyli twórca sukcesu gier FromSoftware i obecny prezes firmy, weźmie udział w pracach nad adaptacją.

Alex Garland wypowiedział się na temat swojej przygody z Elden Ringiem i okazuje się, że scenarzysta „28 dni później” znajduje się właśnie w trakcie swojego siódmego przejścia tej produkcji. Dziennikarz zapytał Garlanda o najtrudniejszego bossa, z jakim przyszło mu się zmierzyć, samemu wskazując na własne problemy z Radahnem.

Radahn był akurat bardzo prosty, szczególnie gdy aktywujesz osoby, które asystują ci w walce. One się nim zajmą, pozbawią go połowy życia, a ty go po prostu dobijasz. (…) To Malenia jest twardzielem. Jestem właśnie w trakcie siódmego przejścia gry – przylevelowałem, mam sporo napojów [estusów – przyp. red.], świetny miecz oraz inne rzeczy i rzucam się na nią znowu, i znowu, i znowu, i znowu… To coś, czego nauczyłem się z Dark Soulsów – nie stajesz się lepszy, bardziej przypomina to sytuację z małpami i maszynami do pisania. Po prostu ciągle to robisz i w końcu, pewnego dnia, [Malenia] umrze.

Aby wszystko było jasne – sytuacja z małpami i maszynami do pisania odnosi się do klasycznego paradoksu: jeśli nieskończona liczba człekokształtnych naciskałaby losowo klawisze na maszynie przez nieskończoną ilość czasu, to w końcu, czysto statystycznie, powstałby jakiś spójny tekst.

Ufacie Aleksowi Garlandowi, że da radę godnie przenieść growy hit na duży ekran?

6 odpowiedzi do “Reżyser adaptacji Elden Ringa o najtrudniejszym przeciwniku. Porównał walkę z bossami do małp przy maszynie do pisania”

  1. O czym oni ten film beda robic? xD jedyne co dobre z tych wszystkich soulsow to walki z bossami.

    • Powiedzmy, że lore daje jakieś pole do popisu dla scenarzystów. Sytuacja trochę jak z serialem Fallout. Nie będzie narzekania, że bohaterowie niepodobni, że dali czarną lesbijkę zamiast Arnolda itp. krytyki. Filmowcy muszą jedynie oddać klimat z gry i zasady rządzące tamtym światem.

    • Mają oddać klimat gry, czyli faceta w ciężkiej zbroi i z wielkim dwuręcznym mieczem, turlającego się non stop po podłodze?

    • Jeśli zrobią wszystkich pół-bogów bardziej aktywnymi to mogą i z tego zrobić jakąś polityczną intrygę w styl Game of Thrones. Zwłaszcza gdyby np. chcieli zrobić z tego prequel o tym jak się rozłam wydażył.

    • @TAZ195 – To już nie klimat – to mechanika!

    • Vaati będzie konsultantem i materiału znajdzie się na całą trylogię i kilka spin-offów 🙂 Garland spoko gość, lubię jego filmy, ale przed nim największe wyzwanie w dotychczasowej karierze.

Dodaj komentarz