Reżyser „Strażników Galaktyki” cieszy się, że odrzucono jego propozycję ekranizacji Hitmana
James Gunn miał propozycję, by pracować przy filmie opartym na hicie od IO Interactive. Cieszy się, że do tego nie doszło, bo wtedy nie mógłby stworzyć „Strażników Galaktyki”.
Łysego agenta 47 z kodem kreskowym na potylicy raczej nikomu przedstawiać nie trzeba, choć znaczna większość kojarzy go jako Hitmana. Tym bardziej, że stosunkowo niedawno ukazała się „trójka” – i to z ray tracingiem – która zrobiła w internecie niemały szum. Świetna seria skradanek od IO Interactive doczekała się swoich ekranizacji, w tym „Hitmana” z 2007 roku oraz reboota, o którym będzie niżej. Tym, co jednak wyszło na jaw bardzo niedawno, jest fakt, że współpracować przy tworzeniu wspomnianego reboota miał James Gunn – reżyser „Strażników Galaktyki”. Do niczego jednak nie doszło – na szczęście.
Informacją podzielił się sam Gunn na Twitterze, odpowiadając na pytanie innego użytkownika. Kilka tygodni przed rozpoczęciem prac nad „Strażnikami Galaktyki”, otrzymał propozycję dotyczącą kolejnej ekranizacji Hitmana. Niejako problemem wtedy był fakt, że choć studio chciało zatrudnić Gunna, przeciwny był producent. Ostatecznie do współpracy nie doszło, co dość zdenerwowało Gunna... na początku. Teraz cieszy się, że sprawy przyjęły właśnie taki obrót, bo dzięki temu pracował przy „Strażnikach Galaktyki”.
Byłem wtedy zdenerwowany, ale dzięki Bogu odmówili, bo nigdy nie byłbym w stanie zrobić „Strażników Galaktyki”, gdyby powiedzieli „tak”!
Druga ekranizacja, będąca jednocześnie rebootem pierwszej części, ostatecznie została ukończona i w 2014 roku pojawiła się w kinach pod tytułem „Hitman: Agent 47”. Trudno powiedzieć, jak wyglądałby film, gdyby Gunn jednak przy nim pracował, ale patrząc na obecne wyniki, raczej na gorsze by mu to nie wyszło.
Pragnę też przypomnieć, że IO Interactive nie próżnuje i trwają prace nad Projectem 007, czyli grą z Jamesem Bondem. Niestety według najnowszych raportów najpewniej będziemy musieli poczekać do 2025.
Czytaj dalej
Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedne z nich przemijają, inne pozostają – a gry i pisanie to te, które będą ze mną do końca życia. Są jeszcze ciastka, ale mroczne istoty zabraniają mi o nich mówić.