rek

Roblox padł ofiarą wycieku danych. Twórcy milczeli przez dwa lata

Roblox padł ofiarą wycieku danych. Twórcy milczeli przez dwa lata
Krzysiek "Gwint" Jackowski
Roblox Corporation i jego fani ucierpieli pod koniec 2020 roku.

Sprawa tyczy się osób, które na przestrzeni lat 2017-2020 wzięły udział w Roblox Developer Conference. Z baz organizatorów wyciekło prawie 4 tysiące danych, takich jak maile, telefony, adresy zamieszkania czy nazwiska. Nie jest to pierwsza sytuacja, kiedy twórcy mierzą się z podobnym problemem.

Nie trzeba wspominać, jak łakomym kąskiem dla różnych grup są takie informacje, więc problem został tym razem nagłośniony niezwykle szybko. Sprawę postanowiło skomentować Roblox Corporation:

Roblox odnotował naruszenie zabezpieczeń z zewnątrz, które doprowadziło do nieautoryzowanego dostępu do szczegółowych danych osobowych społeczności twórców. Zaangażowaliśmy niezależnych ekspertów do wsparcia dochodzenia prowadzonego przez nasz zespół ds. bezpieczeństwa informacji. Osoby, których to dotyczy, otrzymają maila z informacją o kolejnych krokach, które podejmujemy w celu ich wsparcia. Będziemy nadal czujni pod kątem monitorowania i sprawdzania cyberbezpieczeństwa Robloksa i naszych zewnętrznych dostawców.

Niestety dla twórców tu sprawy zaczynają się komplikować. Jak podaje portal Haveibeenpwned, do wycieku danych miało dojść w grudniu 2020 roku, a oficjalne stanowisko firmy pojawiło się dopiero kilka dni temu.

https://twitter.com/troyhunt/status/1681185571555917825/photo/1

Dodatkowo pierwotna informacja dotycząca sytuacji została opublikowana w 2021, jednak rozprzestrzeniła się jedynie w pomniejszych społecznościach gry, a samo studio nie odniosło się w żaden sposób do doniesień. 

Niedawny tweet Troya Hunta, twórcy Haveibeenpwned, wywołał niemałą dyskusję wśród graczy. W związku z tym Roblox Corporation wystosowało drugie oświadczenie odnośnie do wycieku, tym razem skierowane bezpośrednio do Hunta.

Użytkownicy, których to dotyczy w minimalnym stopniu, właśnie otrzymali maila z przeprosinami. Bardziej dotknięci użytkownicy otrzymali rok ochrony tożsamości, a wszyscy inni: przeprosiny.

W świetle wszelkich doniesień postawa twórców wydaje się być bardzo nieodpowiedzialna względem pokrzywdzonych, którzy przez wiele lat byli zagrożeni konsekwencjami zajścia. Pozostaje jedynie liczyć na to, że studio na przyszłość nie nabierze wody w usta na tak długi czas.

Dodaj komentarz