Roblox: Zapraszamy do symulatora Ryanaira
W symulatorze zaprojektowanym przez byłego studenta informatyki poznacie ciasne miejsca, dodatkowe opłaty za usługi oraz pokłócicie się z personelem pokładowym.
Kto nie kocha Robloksa? Kreatywność jego użytkowników przekracza najśmielsze oczekiwania. Jeżeli prowadzicie agencję marketingową i poszukujecie kreatywnych ludzi, to z pewnością powinniście zatrudnić robloksowego rekrutera. Chociaż zdarzają się tam dziwne lub szkodliwe pomysły na przykład możliwość randkowania dla osób powyżej 17 roku życia czy mechanizmy hazardowe, za które zresztą korporacja została pozwana.
Myślałem, że msze w grze to szczyt pomysłowości ludzi, ale pełnoprawny Symulator Ryanaira jest rzeczą, której nikt się nie spodziewał, ale każdy potrzebował. Projekt istnieje dość długo, ponieważ swoje pierwsze kroki stawiał jeszcze w 2015 roku za sprawą wówczas 19-letniego studenta informatyki, Sebastiana Codlinga. Początkowo miał być to jedynie żart z irlandzkich linii lotniczych, który zaprezentuje wszystkie typowo negatywne sytuacje, jakich możemy spodziewać się podczas korzystania z tego przewoźnika, o czym zresztą mówił sam autor.
Z biegiem czasu pomysł zaczął nabierać własnego, ironicznego życia. Byłem młody i nie miałem pojęcia o prawach autorskich. Nagle jednak zainteresowałem się lotnictwem. Poprzez naśladowanie prawdziwych linii lotniczych można przedstawić na ekranie w wirtualny sposób typowe dla Ryanaira wsiadanie ludzi do samolotu, małą ilość miejsca na nogi czy płacenie za różne dodatki.
Z czasem dowcip zaczął przeobrażać się w bardzo poważne przedsięwzięcie. Obecnie Codling zatrudnia kilku pracowników, którzy pomagają przy rozwoju projektu. A jak można skomentować samo „doświadczenie z rozgrywki”? W symulatorze będziemy mieli do czynienia z dodatkowymi płatnościami, za które możemy zapłacić wewnętrzną walutą, Robux.
Do tego postoimy sobie w nieskończonych kolejkach, ponarzekamy na ceny oraz przy okazji pokłócimy się z pracownikami linii lotniczych. Twórcy dodatkowo zadbali o pełen realizm. Wszystkie statki powietrzne są zgodne z obecną flotą przewoźnika, a same samoloty podróżują po identycznych trasach.
Wbrew pierwszym wrażeniom twórcy nie chcą nabijać się z Ryanaira. Ich główną wizją jest obecnie pokazanie, jak ciężko zarządza się liniami lotniczymi oraz przy okazji edukacja w specyficznych kierunkach. Symulator Coldinga jest kolejnym przykładem, kiedy z żartu może powstać coś wartościowego, który może wnieść o wiele więcej do naszego życia, niż sam element rozrywkowy.
Czytaj dalej
Beznadziejnie zakochany w Dead Space i BioShocku. W gry wideo gram, odkąd byłem mało rozgarniętym bobasem, i planuję robić to do końca. Wydałem 460 złotych na Diablo IV i do teraz tego żałuję. Jak ktoś chce zagrać w jakiegoś multika na Xboksie, to ja bardzo chętnie.