Roblox zostanie platformą randkową? CEO chce walczyć z epidemią samotności
Ewidentnie dzieci są w Robloksie zbyt bezpieczne.
Czego by o Robloksie nie mówić, jest to platforma, która każdego miesiąca przyciąga niewyobrażalne ilości graczy (choć w rzeczywistości zapewne mniej, niż podaje). Faktem jest, że CEO firmy o swojsko brzmiącym nazwisku David Baszucki ma z czego być dumny. Jego najnowsze wystąpienie w Tech Stuff Podcast wskazuje jednak na to, że może jest nieco… zbyt dumny. A przynajmniej ma zbyt wysokie mniemanie o tym, jak Roblox może walczyć z samotnością swoich użytkowników.
To nie pierwszy raz, gdy CEO Robloksa porusza temat randkowania w internecie poprzez jego platformę. W zeszłym roku podczas konferencji dla robloksowych developerów Baszucki nawiązał do tego pomysłu, a tym razem nie tylko się z niego nie wycofuje, ale jest przekonany, że Roblox może walczyć (i już walczy) z epidemią samotności.
Młodzi ludzie, którzy zostali wykluczeni w szkole, którzy przechodzą przez kryzys zdrowia psychicznego, którzy przechodzą przez cokolwiek innego, znajdujący w Robloksie ludzi, z którymi mogą nawiązać relację… To brzmi głupio, kiedy o tym opowiadam, ale rodzice mówią mi, że ich dziecko żyje, bo znalazło ludzi w Robloksie.
Tu oczywiście mowa o relacjach platonicznych, ale na tym Baszucki się nie zatrzymuje. Jak mówi, użytkownicy ze zweryfikowanym wiekiem mogliby szukać w Robloksie miłości.
Sądzę, że panuje na świecie epidemia samotności i chyba zaryzykuję stwierdzenie, że pewnego dnia użytkownicy powyżej 21 roku życia, zweryfikowani przy pomocy dokumentów i chętni, będą mieli na Robloksie usługę randkową. Myślę, że ludzie, którzy mogą bać się wyjść na randkę w prawdziwym życiu, uznają wirtualne spotkanie za łatwiejsze na początek, a jeśli poczują połączenie, mogą spotkać się naprawdę. Platforma wellness… Myślę o niej jako o czymś, co pomaga z samotnością i pomaga ludziom się poznać.
Oczywiście problemem nie jest to, że dorośli użytkownicy mogliby umawiać się na randki w Robloksie (choć, umówmy się, brzmi to nieco dystopijnie). Raczej krytyków tych słów martwi to, że system weryfikacji będzie niedoskonały i pozwoli na nieodpowiednie kontakty dorosłych z dziećmi. Kontakty, których już w Robloksie jest niestety wiele i z powodu, który stał się wręcz niesławny.
Wniosek z tego jest prosty: jeśli ambicje CEO się spełnią, rodzice będą musieli jeszcze bardziej pilnować tego, co ich dzieci robią w internecie. Szczególnie w Robloksie, gdzie już roi się od treści dla nich nieodpowiednich. Wygląda na to, że według Baszuckiego – nadal za mało.
Więcej o Robloksie dowiecie się z poniższego materiału:
Czytaj dalej
Graczka, twórczyni gier, kawał nerda. Kiedy nie gram, najczęściej piszę, czytam, programuję albo researchuję niszowe tematy, które akurat się nawiną. Rodzina i znajomi mają już dość słuchania o tym, dlaczego powinni zagrać w Pathologic 2, Disco Elysium i The Stanley Parable.