Roblox z zawyżoną liczbą graczy? Analitycy twierdzą, że twórcy zakłamują dane
Roblox Corporation zarzucane jest wprowadzanie w błąd akcjonariuszy oraz nieskuteczne chronienie najmłodszych przed niebezpieczeństwami.
Popularność Robloksa jest współmierna do ilości kontrowersji, które od lat krążą wokół jego twórców. Nieujawniany przez dwa lata wyciek danych, pozwy dotyczące dostępu do hazardu przez nieletnich czy nawet zarabianie na pracy dzieci – lista jest długa i bynajmniej nie kończy się na tym. Najnowszy raport stawia firmę stojącą za Robloksem w nieciekawej sytuacji, ujawniając oszustwa związane z wprowadzaniem w błąd akcjonariuszy czy niedostateczna ochrona najmłodszych graczy.
Ów raport sporządził Hindenberg Research, czyli firma specjalizująca się w przygotowywaniu sądowych badań finansowych, biorąc pod lupę przedsiębiorstwa działające według niej nieetycznie i niezgodnie z prawem. Najnowszy raport poświęcono Robloksowi, który jest pełen zarzutów kierowanych w stronę Roblox Corporation. Jednym z głównych jest znaczne zawyżanie liczby aktywnych użytkowników grających w ich hitową produkcję. Ta ma być sztucznie nadmuchiwana przez liczne konta należące do jednej osoby czy boty stworzone do zbierania przedmiotów dostępnych w grze.
Wywiady z byłymi pracownikami, nasza własna analiza techniczna i raporty firmy wskazują, że Roblox prowadził dwa zestawy ksiąg do liczenia użytkowników, co według nas doprowadziło do tego, iż firma konsekwentnie zawyżała liczbę osób na swojej platformie o 25% do 42% i więcej. Szacujemy również, że godziny zaangażowania są zawyżone o ponad 100%.
Sporo poświęcono również licznym przypadkom „groomingu, pornografii, brutalnym treściom i ekstremalnie obraźliwym języku”, na które narażeni są młodsi gracze Robloksa. Analitycy z Hindenberg Research mieli korzystać z gry, używając konta przeznaczonego dla osób poniżej 13. roku życia i osobiście być świadkami handlu dziecięcą pornografią. Mowa jest też o grach wewnątrz Robloksa, które były otwarte dla każdej grupy wiekowej i uwzględniały skrajną brutalność czy symulowały stosunki seksualne w miejscach publicznych pokroju toalet.
Roblox Corporation nie pozostało dłużne i w oświadczeniu nazwało raport Hindenberg Research mylącym. Jak podkreślają twórcy gry, ich definicja liczenia aktywnych użytkowników została dokładnie wyjaśniona w odpowiednich dokumentach i nie reprezentuje de facto, ilu unikalnych użytkowników uruchomiło Robloksa. Wynika to z tego, że do Daily Active Users (DAU) wliczane są konta, które w danym dniu weszły do gry. W to jednak wliczane są także dodatkowe konta oraz niekiedy boty:
Ponieważ DAU mierzy aktywność na koncie, a indywidualny użytkownik może aktywnie korzystać z naszej platformy w ciągu określonego dnia na wielu kontach, nasze DAU nie jest miarą unikalnych osób uzyskujących dostęp do Robloksa. Dodatkowo, jeśli nie zostaną wykryte, oszustwa i nieautoryzowany dostęp do naszej platformy mogą zniekształcać wynik DAU. […]
Ponadto firma podkreśla, że „dziesiątki milionów użytkowników w każdym wieku ma bezpieczne i pozytywne doświadczenie z Robloksem” i poważnie podchodzi do sprawy łamania własnych standardów społeczności. Dodaje, że wprowadziła już wiele rozwiązań mających zapobiegać wyżej wymienionym czynom i odsyła do swojego wpisu na blogu, gdzie owe działania opisuje.
Czytaj dalej
Gracz kiszący się przez większość życia na słabiusieńkim pececie, stąd pałający miłością do kilku tytułów wydanych przed swoim rokiem urodzenia jak Thief 2 czy Heroes III. Niezdrowo analizujący spójność mechanik gry ze światem przedstawionym. Zawsze daje najwięcej punktów w charyzmę. Fortnite spalił mu zasilacz.