Rząd udostępnił narzędzie do sprawdzenia, czy nasze dane nie zostały skradzione
Pamiętacie niedawny wyciek, w ramach którego na forum Cebulka znajdujące się w sieci Tor trafił plik pl.txt zawierający ponad 6 milionów wierszy, z których większość to dane logowania do popularnych w naszym kraju serwisów? Rząd postanowił wkroczyć do działania i udostępnił stronę, poprzez którą możemy sprawdzić, czy nasze dane nie trafiły w niepowołane ręce. Jej startu do udanych jednak zaliczyć nie możemy.
Początki bywają trudne
Witryna Bezpieczne dane już chwilę po oddaniu do użytku przestała działać, jednak nasi narodowi czempioni szybko uporali się z tą bolączką i aktualnie jesteśmy w stanie zalogować się do niej przy pomocy Profilu Zaufanego lub e-dowodu.
Warto też nadmienić, że rządowa strona pozwala jedynie na sprawdzenie tego, czy nasze adresy e-mail, loginy oraz hasła nie znalazły się we wspomnianym wcześniej pliku pl.txt. Jeśli chcemy upewnić się, że nasze dane nie krążą po sieci, warto zapoznać się bliżej z serwisem Have I Been Pwned. Daje on nam możliwość sprawdzenia, z jakich stron wykradziono nasze informacje oraz czy przewijają się one przez jedną z publicznie dostępnych past. Nie musimy się do niego logować, wystarczy podać nasz adres e-mail, a cały proces nie zajmie dłużej niż kilka sekund.
Czytaj dalej
2 odpowiedzi do “Rząd udostępnił narzędzie do sprawdzenia, czy nasze dane nie zostały skradzione”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ten sam rząd który od kilku lat nie potrafi zabezpieczyć skrzynek pocztowych najważniejszych polityków? Nie, dzięki, nie skorzystam xD
Trzeba zalogować się profilem zaufanym, żeby móc wpisać adres email? I dać rządowi informacje, że konkretnym email należy do nas? Sorry, ale to chyba wolę pobrać ten plik przez cebulę z miejsca wycieku i samemu sobie przeszukać. xD