Squid Game: Netflix tworzy program, w którym można wygrać ponad 4 miliony dolarów

„Squid Game” dzierży berło najpopularniejszego serialu Netfliksa nie bez powodu; koreańska produkcja jest świetnie przemyślana, dobrze zrealizowana i trzyma w napięciu. Tytuł pod względem oglądalności zdeklasował „Bridgetonów”, których w 28 dni po premierze obejrzało około 82 milionów ludzi na całym świecie. „Squid Game” – ponad 142 miliony. W świetle sukcesu takiego kalibru, nikogo nie powinien dziwić fakt, że Netflix zapowiedział powstanie drugiego sezonu. W internecie nie brakuje malkontentów, narzekających na niepotrzebne przedłużanie historii, ale hej – nie zarzyna się przecież kury, która znosi złote jaja.

Wiedzą to ludzie, wie to youtuber, który w ubiegłym roku stworzył swoją wersję rozgrywek i wie to Netflix, ponieważ drugi sezon „Squid Game” to nie koniec eksploatacji tego uniwersum. Zapowiedziano właśnie „Squid Game: The Challenge”, będące dziesięcioodcinkowym programem, w którym – dokładnie jak w oryginale – zmierzy się 456 graczy. Nie znamy szczegółów wyzwania, jakie stanie przed uczestnikami, ale chyba możemy bezpiecznie założyć, że zmierzą się w serii gier, inspirowanych popularnymi zabawami dla dzieci.

Netflix zaznacza, iż wszyscy członkowie „Squid Game: The Challenge” wyjdą z rozgrywek bez szwanku, a zwycięzca zgarnie ponad 20 milionów złotych.

Fenomen serialu spod ręki Hwang Dong-hyuka to kolejny przykład koreańskiej fali, czyli arcyciekawego zjawiska, związanego z nagłym wzrostem popularności południowokoreańskiej kultury na całym świecie. Jednak w przypadku „Squid Game” atrakcyjny dla widzów okazał się nie tylko kraj produkcji, ale także sama idea – dorośli grający w gry dla dzieci to niezła koncepcja. Choć osobiście mam pewne wątpliwości, czy organizowanie tego rodzaju show jest dobrym pomysłem, to jeśli chcielibyście się zgłosić do udziału w nim, zajrzyjcie na stronę castingu – jedynym warunkiem jest znajomość języka angielskiego.