rek

Starbreeze: Nalot policji na siedzibę firmy, jedna osoba zatrzymana

Starbreeze: Nalot policji na siedzibę firmy, jedna osoba zatrzymana
Dla wydawcy Overkill’s The Walking Dead nastały ciężkie czasy.

Minęło zaledwie kilka dni od złożenia wniosku o restrukturyzację przedsiębiorstwa, którym Starbreeze próbuje się bronić przed bankructwem. W poważne kłopoty finansowe wpędziła firmę klapa ich kluczowej premiery – Overkill’s The Walking Dead. Teraz na dodatek firmą zainteresował się wymiar sprawiedliwości.

Jak czytamy w serwisie Videogamer, który powołuje się na szwedzką gazetę Dagens Industri, dzisiaj rano policja pojawiła się w siedzibie firmy w związku z podejrzeniem bezprawnego wykorzystania poufnych informacji. Chodzi o sprzedaż dużej części udziałów firmy, która miała miejsce bezpośrednio przed złożeniem wniosku o restrukturyzację. W połowie listopada dyrektor finansowy Starbreeze, Sebastian Ahlskog, miał sprzedać swoje udziały za 3,3 miliona dolarów, a (obecnie już były) prezes, Bo Andersson Klint – za 18,6 miliona. Wedle doniesień szwedzkich mediów jedna osoba została zatrzymana, skonfiskowano również część komputerów. Więcej szczegółów na razie nie znamy.

13 odpowiedzi do “Starbreeze: Nalot policji na siedzibę firmy, jedna osoba zatrzymana”

  1. A co w takim razie z wersją na konsole? Pojawi się jeszcze?

  2. @d3xt3r3k|Mamy nadzieję, że nie.

  3. ta gra juz byla niewypalem jak ja zapowiadali, nie dawno mialem okazje sprawdzic i bardzo slabo ale moze to tylko ja bo ten styl rozgrywki nie podchodzi mi

  4. ale są szybcy, ledwo co ogłoszono ten wniosek o restrukuryzację.

  5. Nie znam się, więc zapytam. To nie wolno sprzedać legalnie nabytych udziałów w firmie która nie jest grupą przestępczą? No kurde jak to?

  6. Zrobili dobre Enclave bardzo dobre dwa Escape from Butcher Bay i The Darkness i mogli iść tą drogą

  7. @lukaszsa – jeśli wiesz, że np taki wniosek o restrukturyzację który planujesz złożyć wpłynie negatywnie na wartość udziałów, i je sprzedajesz dla zysku/uniknięcia strat, to wtedy jest to tzw. insider trading – podobnie jak kanibalizm, spotyka się z dezaprobatą w większości społeczeństw.

  8. @lukaszsa poczytaj o MAR (Market abuse regulation). Generalnie jak Crom3ll napisał – jak wiesz (bo np pracujesz w firmie albo masz kolegów) że coś się stanie i wpłynie to negatywnie/pozytywnie i to wykorzystasz to jest problem. Np. powiesz kumplowi żeby kupił akcje firmy w której pracujesz, bo za tydzień firma ogłosi rewolucyjny produkt i akcje polecą do góry.

  9. @lukaszsa to tak jakbyś kupił akcje firmy bo jest długo na rynku i wydaje się stabilna a tydzień później firma ogłosiłaby bankructwo i twoje akcje stały się śmieciowe czyli cała kasa w błoto. Czy zostałeś oszukany przez właścicieli firmy? Właściciele wiedzieli że firma upada i Tobie właśnie sprzedali po normalnej cenie szukając jelenia. Jak odbierasz?

  10. Są przepisy szczególne regulujące takie zachowania, ale generalnie nie różni się to niczym od typowe oszustwa. Wprowadzasz kogoś w błąd żeby osiągnąć korzyść majątkową. W tym przypadku błędem jest to, że ukrywasz prawdziwą kondycję firmy. Trochę jakbyś sprzedał samochód, w którym rozlatuje się silnik, ale jakoś go chałupniczo zmontowałeś i na kolejne 3 dni powinno starczyć, akurat żeby sprzedać. Pamiętaj, że ktoś kupił te akcje za 18 milionów. A teraz po ledwo tygodniu mają akcję warte pewnie 10 razy mniej.

  11. A mi tam nie żal tych co w taki sposób tracą na giełdzie. Chcieli się bez pracy wzbogacić a tu d*pa.

  12. @LiOx teraz większość ludzi na giełdzie to spekulanci. Prawie nikt już nie kupuje akcji aby być właścicielem firmy i pobierać latami dywidendę. Teraz to legalny hazard i próby szybkiego zysku bez pracy. Tak się świat stoczył. Dla tych co lubią hazard jak znalazł. Można się bawić w to co się lubi a jednocześnie być szanowanym „inwestorem” 🙂

  13. @LiOx @Jacekxyz a co w tym zlego? W końcu Ci ludzie zarobili jakoś te pieniądze, więc opinia że chcą się bez pracy wzbogacić nie ma sensu wg mnie.

Dodaj komentarz