Starfield: Bethesda współpracuje z AMD. Czy to oznacza brak DLSS?

Od czasu pierwszej, konkretnej prezentacji Starfielda, Bethesda zbiera raczej dobrą prasę, a wśród opinii częściej trafimy na ostrożny optymizm, nieco zakłócony przez wybujałe oczekiwania względem tego, co firma przygotowała po tylu latach pracy. Teraz ta nadzieja zaczyna się lekko zaburzać, choć odpowiedzialna jest za to decyzja o podjęciu pewnej współpracy, a nie sama gra.

Okazało się, że Bethesda przybija piątkę z AMD, a w ramach ich partnerstwa w Starfieldzie pojawi się obsługa FSR2, czyli rozwiązania konkurencyjnego dla popularnego DLSS. FSR działa nieco inaczej niż technologia Nvidii, a DLSS 3.0 wprowadza polepszanie wrażeń z gry na nowy poziom, dzięki zastosowaniu sztucznej inteligencji do generowania dodatkowych klatek. Jedni na to narzekają, inni się z tego cieszą, ale fakt jest taki, że wraz ze wzrostem sprzedaży kart z serii RTX 4000, coraz więcej osób będzie z tego korzystać i na tym polu AMD jest jak na razie w tyle.

Współpracę pomiędzy firmami promuje krótkie wideo, w którym Todd Howard gwarantuje, że dzięki FSR Starfield będzie działał świetnie:

Ani ja, ani duża część komentatorów nie jesteśmy przekonani co do tego, że tak się faktycznie stanie. Jest sporo produkcji, w których FSR zostało zaimplementowane kiepsko. Bethesda na potrzeby Starfielda stworzyła nową iterację swojego Creation Engine’u i choć multum modów zarówno do Skyrima, jak Fallouta 4 pokazuje, że jest to silnik elastyczny, to bywa też wyjątkowo kapryśny. Ciężko uwierzyć, że tym razem firma odrobiła lekcje i zapanowała nad optymalizacją na tyle, że również kapryśny FSR będzie miłym dodatkiem, a nie dodatkowym problemem…

Czy tak będzie, przekonamy się już 6 września, kiedy to Starfield zadebiutuje na pecetach oraz Xboksach aktualnej generacji. Kto wie, być może AMD przy okazji tej produkcji wyciągnie asa z rękawa i zaprezentuje na razie skrzętnie ukrywane FSR 3?