Starfield: Szef Bethesdy pytany o pojazdy w grze zaczyna mówić o jetpacku

Starfield: Szef Bethesdy pytany o pojazdy w grze zaczyna mówić o jetpacku
Avatar photo
"Sam Goldman"
Todd Howard twierdzi, że gracze Starfielda nie potrzebują dodatkowych pojazdów do eksploracji. Duża część graczy zdaje się być jednak przeciwnego zdania.

Najnowsza gra Bethesdy zdążyła rozsiąść się wygodnie na rynku i zainteresować sześciocyfrową grupę ludzi. Jakkolwiek byśmy nie podchodzili do Starfielda, tak pewne jest, że ten tytuł ma osiągnąć sukces. Nawet jeśli będzie to oznaczało kilka nowych edycji i portów w kolejnych latach, uprzejmie proponowanych (bo przecież nie wciskanych) przez Todda Howarda. Sama gra jest w zasadzie niezła, choć ma swoje wady i głupoty projektowe – jednym z najczęściej powtarzanych zarzutów jest brak pojazdów, co zapewne zostanie prędzej czy później naprawione przez moderów, ale ich brak w premierowej wersji może być trochę dziwny.

Zdaniem szefa Bethesdy, wcale tak nie jest. W wywiadzie dla Bloomberga został o to zapytany, po czym odpowiedział z rozbrajającą szczerością:

To świetne pytanie. Rozważaliśmy to, jednak posiadanie pojazdów zmienia gameplay. Po lądowaniu poruszamy się na własnych nogach i skupienie na tym, pozwoliło nam dopracować doświadczanie odkrywania przez graczy nowych rzeczy.

Odpowiedź dość dziwna, bo mówimy przecież o grze posiadającej dowolność wyboru w kwestii tego, w którą stronę się udamy i co będziemy robić. Może właśnie dlatego Howard postanowił dodać jeszcze kilka słów:

W pewnym sensie mamy pojazdy, bo są statki, jakimi latamy w kosmosie. Na powierzchni jest jetpack z możliwością ulepszania go, co było dla nas świetnym, nowym doświadczeniem. Oczywiście różne poziomy grawitacji na planetach czynią korzystanie z niego wyjątkowym.

Podsumowując: nie ma pojazdów, ale właściwie są i można je ulepszać, a grawitacja to super sprawa. W pewnym sensie jest to jakiś sposób na wybrnięcie z sytuacji, jednak brak wehikułów naziemnych i tak boli; w końcu to gra ukazująca czasy eksploracji bezkresu kosmosu oraz swobodnej wędrówki po tych wszystkich planetach…

No chyba, że wcale nie, bo Creation Engine nie do końca daje sobie z tym radę, więc by to zamaskować, po lądowaniu na powierzchni planety otrzymujemy tylko wycinek mapy, zwieńczony niewidzialną ścianą. Wprowadzenie pojazdów wpłynęłoby znacząco na prędkość eksploracji, a co za tym idzie – mogłoby też zmienić opinie graczy, którzy aktualnie mogą nawet nie zauważyć ciasnoty świata przedstawionego. Brak naziemnych środków transportu w Starfieldzie to kolejna cegiełka w murze powodów udowadniających, że Creation Engine powinien przejść na zasłużoną emeryturę.

10 odpowiedzi do “Starfield: Szef Bethesdy pytany o pojazdy w grze zaczyna mówić o jetpacku”

  1. Im dłużej słucham tego pier***nia Todda Howarda, tym mocniej jestem wdzięczny opatrzności za Swena Vincke. Ich podejście do tworzenia gier, ale i samych graczy różni się tak diametralnie, że ciężko uwierzyć, iż obaj pracują w tej samej branży.

  2. Ale jetpack nie zmieni tego, że podróże piesze po planetach ciągną się bez końca.

  3. Łaziki na plantach były dla mnie tak oczywiste, że nawet przez sekundę nie założyłem ich braku. Ile już lat ma pierwszy Mass Effect? Pewnie z 2137. A już tam były łaziki.

  4. Po co łaziki w tym świecie? XD Bez sensu.

  5. Starfield to dla mnie spoko gra, nic wyjątkowego ale też nic strasznego natomiast Todd mógłby w końcu przestać tak idiotycznie tłumaczyć braki i błędy. Najpierw że to nie słaba optymalizacja tylko słaby pc (mam 4090 i 13900k a dalej w wymagających lokacjach mam po 70 fps czasem z spadkami poniżej 60) a teraz z pojazdami. Każdy zdaje sobie z tego sprawę że gdyby pojazdy były w grze te wycinki planet na których lądujemy byłyby śmiesznie małe i dotarcie do niewidzialnej ściany trwałoby 3 min a nie 15. Eksploracja na piechotę w tej grze nie jest ciekawa bo opiera się na biegnięciu w jednym kierunku przez 10 min nie widząc po drodze nic ciekawego.

    • Tu się zgodzę. Początkowo Starfield mi „zaimponił”, ale im więcej sami twórcy o nim mówią, tym bardziej mnie zniechęcają. Nawet im się udało, ale na pewno nie jest to gra, którą kupiłbym za pełną cenę (nie tylko z powodu niedoróbek, żeby nie było). Pojazdy w grze o eksploracji planet by się przydały, a niewidzialne ściany są wyegzekwowane gorzej, niż zablokowane mosty w starych GTA. Immersja trochę popsuta.

  6. Jest naprawdę wiele bzdurnych decyzji pomijając brak pojazdów. Wystarczyłoby, żeby taki plecak pozwalał poruszać się szybciej w powietrzu i nie hamował gracza w czasie skoku.

    Najgorsze to, że wiele obłędów wynika z tego, że nikt nie myślał przy wdrażaniu pewnych rozwiązań jakp. przyciąganie się elementów stacji i nie ma żadnego przycisku by je wyłączyć choć jest to oczywiste dla każdego base buildera.

    Niestety ale mam wrażenie, że wiele rzeczy zostało po prostu rzuconych licząc, że „modderzy to naprawią”.

    I brak pojazdów lądowych jest tu najmniejszym problemem.

  7. ” Sama gra jest w zasadzie niezła, choć ma swoje wady i głupoty projektowe”

    https://linustechtips.com/topic/1530726-starfield-now-runs-twice-as-fast-on-linux-compared-to-windows/
    głupotki? Ta gra to wrak

  8. Napiszę jakby ktoś przez przypadek znalazł. W grze da się poruszać znacznie szybciej używając plecaka.

    Należy przypisać jakiś klawisz(np Lewy Alt) jako klawisz 2 skoku. Bo klawisz 1 i klawisz 2 skoku działają inaczej.

    Klawisz 1 (domyślnie spacja) skacze i używa plecaka pionowo w górę.
    Klawisz 2 sprawia, że postać się pochyla i skok jak i plecak nadaję prędkość zarówno w pionie jak i w poziomie w kierunku w którym się poruszamy.

    Nawet bez ulepszeń plecaka znacznie przyspiesza to poruszanie. I pomaga przy lądowaniach w niskich grawitacjach, bo klawisz 2 nie powoduje tak dużego wybicia się w górę gdy tylko chcemy zahamować upadek.

Dodaj komentarz