rek

Starfield z największą premierą w historii Bethesdy. Gra już 6 milionów osób

Starfield z największą premierą w historii Bethesdy. Gra już 6 milionów osób
Starfield doczekał się 6 milionów graczy i tym samym pokonał wielkością premiery wszystkie inne gry Bethesdy. A to wynik w zaledwie 2 dni.

Jak Starfield osiąga ogromny sukces, odcinek 30. Już w dniu premiery z samego rana najnowsza produkcja Bethesdy mogła się pochwalić zalewem pozytywnych opinii graczy na Steamie (recenzenci wypowiedzieli się jeszcze przed wydaniem gry, ale również w dużej części w superlatywach). Następnego dnia do gry zalogowało się jednocześnie aż milion graczy – a dzisiaj mamy odhaczony kolejny kamień milowy.

I to taki konkretny, trzeba przyznać. Bethesda pochwaliła się na Twitterze, że w ich kosmicznym RPG bawi się już 6 milionów graczy (oczywiście łącznie, a nie jednocześnie). Tym samym Starfield zyskał miano największej premiery w historii studia, osiągając tak potężny wynik w zaledwie 2 dni – choć pewnie warto jeszcze zwrócić uwagę na 5 dni wczesnego dostępu, bo ten także cieszył się dużym zainteresowaniem. Gra także dostępna jest w Game Passie, co działa tylko na korzyść tych liczb.

https://twitter.com/StarfieldGame/status/1699905388542398474

Przypomnę jeszcze, że jeśli sami stawiacie pierwsze kroki w Starfieldzie, to mogą wam w tym pomóc poradniki Łukasza Morawskiego. Zarówno w kwestii pierwszych godzin w grze, jaki i dostępnych klas i umiejętności startowych. Albo może zainteresuje was zestawienie absurdalnych ciekawostek.

18 odpowiedzi do “Starfield z największą premierą w historii Bethesdy. Gra już 6 milionów osób”

  1. Kompletnie mnie gra nie interesuję, ale muszę przyznać jedno – podobają mi się kolorystyka i ikonki. Ładny design.

  2. 6 milionów to Duża, Okrągła Liczba, jedna z tych, które marketing kocha, ale po chwili przypominasz sobie, że Cyberpunk 2077 sprzedał się w 8 milionach kopii – PRZED PREMIERĄ. I z naciskiem na „sprzedał się”. Wystarczy zmienić kontekst i wynik dostępnego „za darmo” (słowa Microsoftu, nie moje) Starfielda jakoś tak przestaje imponować, prawda?
    I jeszcze coś w kwestii ” zalewu pozytywnych opinii graczy na Steamie” – w tej chwili ilość pozytywnych recenzji spadła już do 81% i spada nadal. Zdaje się, że część osób złapanych na hasło „masterpiece” nie do końca zgadza się z tą opinią. W ogóle, słyszeliście, że nasz drogi Todd Howard polecił graczom narzekającym na złą optymalizację, cytuję, „ulepszyć swoje pecety”? No ja mam raptem RTX 4070Ti, więc pewna przestrzeń do ulepszeń rzeczywiście istnieje, ale coś mi mówi, że gra wyglądająca jak Fallout 4 z podbitą rozdzielczością tekstur nie powinna na takiej GPU działać w 50 klatkach – zwłaszcza, że Cyberpunk ze wszystkim na ultra i ray tracingiem w trybie „overdrive” śmiga w 70-110. No, ale to nie ja jestem geniuszem game devu, mogę się nie znać.

    • „gra wyglądająca jak Fallout 4 z podbitą rozdzielczością tekstur”
      Ja wiem, ze uga buga wszystko zle co Bethesda, no ale zachowajmy troche powagi xD.

      I mowie to samemu widzac milion problemow po 3 godzinach gry.

    • ,,jeszcze coś w kwestii ” zalewu pozytywnych opinii graczy na Steamie” – w tej chwili ilość pozytywnych recenzji spadła już do 81% i spada nadal. Zdaje się, że część osób złapanych na hasło „masterpiece” nie do końca zgadza się z tą opinią,,

      Chłopie, jak ta gra będzie mieć w większości pozytywny opinie to będzie mega win dla Bethesdy. To oznacza, że gracze naprawdę bardzo lubią tą grę, mimo jej problemów, które będą z czasem łatane. Ja tylko przypomnę, że Fallout 4 zaczynał z opiniami mieszanymi na steam a teraz po 8 latach, ma opinie bardzo dobre.

      Innymi słowy, pogadamy za parę lat jaka będzie opinia o Starfieldzie, jak kusz opadnie :p

  3. Pusta liczba. Ile osób gra via Game Pass, ile gra przez Steam (np. ja, bo abonamentozy wspierać nie zamierzam), ile osób kupiło wersje na konsole, a ile na PC? Panie, a komu to potrzebne. W branży gier komunikaty o liczbie SPRZEDANYCH egzemplarzy są równie rzadkie jak – zostając przy kosmicznych odlotach – obecność komety Halleya nad Polską. Aż tak bardzo nie ma się czym chwalić, aż tak bardzo mierne to liczby, że korporacje podają tego typu idiotyczne komunikaty, jak powyższy? Dno.

    • XDXDXD
      Niektórzy ludzie potrafią naprawdę pięknie zaprzeczać rzeczywistości. Niczym denialiści klimatyczni. To jest fanatyzm nienawiści w czystej postaci xd

  4. Nie wierzę. Ta gra to gówno, serio. Spodziewałem się niedoróbek i bugów jak to gry Bethesdy ale tam jest tak dużo nieprzemyślanych rozwiązań, przeciętność bije na każdym kroku, właściwie nie ma tam absolutnie ani jednego elementu, który byłby dobrze zrobiony od początku do końca lub można byłoby pochwalić, silnik Bethesdy doszedł już do swojej granicy, mam nadzieję, że przejdą w końcu na Unreal Engine, bo to co ja widziałem w Starfield to kpina. Zapowiedziana eksploracja, która była atutem gier Bethesdy tutaj jest absolutnie nużąca, powtarzalna i uciążliwa, nawet No Man’s Sky robi to lepiej, spie****no nawet interfejs, który zwyczajnie wku**ia, podobnie jak loadingi wciśnięte dosłownie wszędzie. NIE KUPUJCIE TEGO ludzie, bo tylko dajemy przyzwolenie na robienie takich gier. A jeśli ktoś to kupił to niech zwróci jak najszybciej, ta gra nie jest warta ceny premierowej. To zasługuje na tytuł rozczarowanie roku.

  5. Zgadzam się z przedmówcami – myślę, że nie bez powodu chwalą się „Ile osób zagrało w grę”, a nie „ile osób kupiło grę” 🙂
    Z drugiej strony – oni już dawno mieli to wyliczone, bo przecież od początku było wiadomo, że gra trafi do Game Pass-a, więc finansowo na pewno wyszli na plus.
    Jestem też ciekaw na jaki poziom i w jakim tempie spadną oceny na Steam-ie. Aktualnie oceny spadają – już jest 80%, co i tak jest zdecydowanie wyżej niż się spodziewałem.
    I to niestety smutne – bo jeśli ludzie akceptują taki twór, to przez długi czas faktycznie gry pokroju Baldur’s Gate 3 nie będą wyznaczać standardów. Smutne.

    edit: Ooo a to ciekawostka. Starfield na Metacriticu ma duuuuużo mniejszą ocenę i to dokładnie taką jak bym się spodziewał. hmmm zastanawiające 😀

  6. Zero zaskoczenia. Klasycznie jak w tym segmencie rozrywkowym. Bardzo głośna mniejszość narzeka i pluje jadem na prawo i lewo a reszta ma to gdzieś i dobrze się bawi w super grze.

    Cytując klasyka: Psy szczekają, karawana jedzie dalej. Nie zmieniaj się Bethesdo, nigdy. Ilość pokręconych, oderwanych od rzeczywistości komentarzy pod Starfieldem jest naprawdę przekomiczna xd.

    • Myślałem o tym i doszedłem do wniosku, że MOŻE problem leży gdzieś indziej.
      Otóż ja jestem stary piernik – pamiętam Fallouta 1 & 2, Arcanum, Neverwinter Nights, Shogo, Morrowind, Gothic, Half Life, Quake, Doom (tego starego), Carmageddon, Test Drive (nie tego z otwartym światem), stare NFS-y, Icewind Dale, Baldury – wiadomo, Soldier of Fortue, Operation Flashpoint i masę… naprawdę masę innych gier.

      Ale czas leci dalej i pojawiają się nowi gracze – nowe pokolenie. 12 lat temu wyszła gra, która przez wielu uważana była za niesamowitą przygodę – tą grą był The Elder Scroll: Skyrim.
      Ja już w tamtym momencie widziałem, że gra jest dosyć uproszczona i nie zawiera w sobie zbyt wielu elementów prawdziwego RPG-a, ale… ogólnie była ok.
      Dla młodzieży jednak – powiedzmy, że ktoś wtedy miał 12 lat – ta gra była objawieniem. Sam, gdybym był w wieku 8-18 lat, Skyrim wydałby mi się objawieniem „gejmingu” – przeżyłem to podczas premiery Obliviona, który notabene był dużym skokiem jakościowym w stosunku do Morrowinda.

      Lata mijały, a druga taka gra się nie pokazywała – były co prawda Fallouty, ale nie do każdego przemawia postnuklearny świat.
      Minęło 12 lat – dzieci grające w Skyrim, dziś są dorosłymi ludźmi. Nagle wychodzi Starfield – gra, o której mówi się „Skyrim w kosmosie”. Z czysto ludzkiego i nostalgicznego punktu widzenia ludzie w wieku do 26 lat (około) mają zupełnie inne odczucia w stosunku do Starfielda, niż ludzie którzy nie mają takiego sentymentu do Skyrima, bo ten sentyment istnieje do gier dużo starszych, a nostalgia potrafi przysłonić zdrowy rozsądek – gra, która ma jawne problemy w absolutnie podstawowych mechanikach, mimo wszystko może się podobać komuś kto pamięta Skyrim – jako przygodę z młodych lat w której spędziło się setki godzin.

      Może z tego wynikają oceny pozytywne – bo technicznie, obiektywnie, rozbijając tą grę na czynniki pierwsze – jest to gra słaba, a biorąc pod uwagę oczekiwania – bardzo słaba.
      No i oceny na metacriticu chyba wyjaśniają wątpliwości co do jakości produktu.

    • ,,Otóż ja jestem stary piernik – pamiętam Fallouta 1 & 2, Arcanum, Neverwinter Nights, Shogo, Morrowind, Gothic, Half Life, Quake, Doom (tego starego), Carmageddon, Test Drive (nie tego z otwartym światem), stare NFS-y, Icewind Dale, Baldury – wiadomo, Soldier of Fortue, Operation Flashpoint i masę… naprawdę masę innych gier,,

      Który rocznik jeżeli mogę wiedzieć? Ja 94 i pamiętam i grałem w większość z tych tytułów :p

      ,,Ja już w tamtym momencie widziałem, że gra jest dosyć uproszczona i nie zawiera w sobie zbyt wielu elementów prawdziwego RPG-a, ale… ogólnie była ok. ,,

      Prawda i z tego co pamiętam to była dość powszechna opinia na tamten okres xd. Skyrim nigdy nie był przesadnie skomplikowanym rpgiem, ale nadal był bardziej rpgowy niż taki gothic czy wiedźmin. No i oferował prawdziwy role play co jest dość ważny w tym gatunku.

      ,,Dla młodzieży jednak – powiedzmy, że ktoś wtedy miał 12 lat – ta gra była objawieniem.,,

      Bardzo możliwe, że tak było. Sam miałem wtedy 17/18 lat około i gra, pamiętam, wywarła na mnie duże wrażenie przede wszystkim tym bo nie było wcześniej tak dużego rpga dla jednego gracza w klimatach Nordyckich. Setting robil swoje. Możliwe, że młodsze osoby miały jeszcze lepszą opinie o grze bo same nie grywały w Obliviona i Morrowinda.

      ,,Może z tego wynikają oceny pozytywne – bo technicznie, obiektywnie, rozbijając tą grę na czynniki pierwsze – jest to gra słaba, a biorąc pod uwagę oczekiwania – bardzo słaba,,

      Nie. Oceny wynikają z tego bo to bardzo dobra gra. Rozbijają ją na czynniki pierwsze ma wszystko co trzeba by być tak nazwaną.

      ,,No i oceny na metacriticu chyba wyjaśniają wątpliwości co do jakości produktu,,

      User score na Meta nie ma absolutnie przełożenia na rzeczywistość. To są opinie osób, które nie wiadomo nawet czy grały w daną grę czy też nie wobec tego są bezwartościowe. Najlepszy user score jest na steamie bo tam widać ile dana osoba grała w grę i masz pewność, że ją kupiła. I póki co Starfield radzi tam sobie bardzo dobrze. Dużo lepiej niż podczas premiery Fallouta 4.

    • „Który rocznik jeżeli mogę wiedzieć? Ja 94 i pamiętam i grałem w większość z tych tytułów :p”

      Ja jestem 90-ty.
      Moją pierwszą grą były kaczki, kowboje, piłka nożna, F1 i wiele innych na Pegasusa 😀
      Dokładnie wiele gier z tego materiału:
      https://www.youtube.com/watch?v=E7DuZlUVzTA

      „Nie. Oceny wynikają z tego bo to bardzo dobra gra. Rozbijają ją na czynniki pierwsze ma wszystko co trzeba by być tak nazwaną.”

      Tutaj się nie zgodzę. Długo by pisać czemu, ale prościej będzie umieścić kolejny materiał, który w zasadzie opisuje moje zdanie na temat Starfielda:
      Arkadikuss: https://www.youtube.com/watch?v=8Yl4d9E-lhM

      „Najlepszy user score jest na steamie bo tam widać ile dana osoba grała w grę i masz pewność, że ją kupiła”

      W większości przypadków masz rację, ale Starfield jest grą dostępną w GamePassie – takie osoby nie mają okazji dodać oceny na Steam. Dużo ocen na Meta pochodzi od osób, które chciały Starfielda przetestować i ten test wyszedł negatywnie, natomiast na Steam-ie są osoby, które wydały całkiem spory grosz na grę. I tutaj dochodzimy do kwestii psychologii – czyli tego, że jeśli wydałeś 500zł na grę, która okazała się słaba, to i tak będziesz bronić tej decyzji, by uzasadnić swój wybór przy zakupie.
      Na pewno są osoby, którym Starfield realnie się podoba, ale powody tego są zapewne bardzo różne.

    • Troche watek poboczny, ale czy Skyrim byl bardziej rpgowy niz Gothic i Wiedzmin? Wiem, ze definicji RPG jest tyle, ilu uzytkownikow, ale troche mnie to zastanowilo. Ale bardziej jako temat na inna dyskusje, nie chodzi mi o kontrowanie tego punktu dla zasady.

      Anyway, ja tez jestem stary piernik, pamietajacy premiery Falloutow etc. i w sumie nie mam az takiego sentymentu do starych mechanik, bo uwazam, ze nowsze (powiedzmy od Obliviona wzwyz) byly zwyczajnie przyjazniejsze dla uzytkownika, wiec nic w tym zlego. Choc jesli chodzi o inne elementy, takie jak fabula, dialogi, mozliwosc wyboru, to Bethesda jest od lat w tym samym miejscu, co w 2006, niestety. Starfield ma sporo dobrego, ale tez maaaase idiotycznych rozwiazan, co sprawia ze mimo checi poznania go lepiej siedze przy nim z brwia wysoko uniesiona do gory, wzdychajac co 5 minut nad kolejnym bugiem, glupim komentarzem towarzysza, kliszą fabularną, itd. No ciezko na razie, choc nadal chce do niej wracac, liczac ze jeszcze mnie przekona.

    • Krzolwik, gdybym wydał 500 zł na grę która mi się nie podoba to bym darł ryja a nie bronił jej. Sam jeszcze okazji nie miałem grać ale opierając się na strimach jest to mniej więcej to co się spodziewałem czyli Skyrim/Fallout w kosmosie. Jak ktoś spodziewał się space sima to jest jego problem bo nic przed premiera nie wskazywało że to ma być space sim

    • Jak Klocuch powiedział, że jest zabawa to ja mu wierzę. Taka ekspertyza mi wystarczy.
      Swoją drogą bawi i jednocześnie ogromnie smuci mnie fakt, że Alanah Pearce dostawała pogróżki, bo miała czelność zdradzić swoją markę i zagrać w Starfielda. Taki wygląd fanbojów PlejStacji jest.

Dodaj komentarz