1
2.04.2022, 12:22Lektura na 3 minuty

State of Decay 3: Twórcy oskarżani o seksizm i duże problemy z organizacją

Ogłoszona w 2020 roku gra wciąż nie wkroczyła w fazę produkcji. Co gorsza, pracowniczki donoszą o bardzo złym traktowaniu ze względu na płeć.


Stanisław „Wokulski” Falenta

Pomimo udanych aktualizacji do State of Decay 2 wciąż niewiele wiemy na temat trzeciej części. Zapowiedziana w 2020 roku za pomocą pre-renderowanego zwiastuna kontynuacja nie ujrzała od tamtego czasu światła dziennego. Serwisowi Kotaku udało się tymczasem dotrzeć do dwunastu pracowników i pracowniczek studia, którzy opowiedzieli o swoich doświadczeniach z prac nad rozwojem sequela kultowego survival horroru. To, czego się dowiedzieliśmy, nie napawa optymizmem.

Screenshot ze State of Decay 2

Historia zaczęła się z grubsza w 2018 roku. Wtedy to założyciel studia Jeff Strain wraz z żoną sprzedali Microsoftowi całe Undead Labs, zatrzymując dla siebie 80% zysków. Cel wielkiej korporacji był prosty – zagarnąć markę State of Decay, aby dołączyć ją do raczkującego katalogu Game Passa. Studio miało także wymusić na ekipie stworzenie wspomnianego zwiastuna i ogłoszenie trzeciej części w zasadzie tylko po to, aby zareklamować szerzej premierę Xboksa Series X. Dobrym przykładem jest zombie jeleń, który przykuł uwagę fanów. Zwierzę rzekomo stanowiło niespodziankę... dla części samych twórców. 

Potem było niewiele lepiej. Strain całkowicie odszedł ze studia, zastąpiony przez nowych włodarzy, którzy rozwijali grę w chaotyczny sposób. Miało dochodzić do sytuacji, w których kilka ekip tworzyło atrakcyjne mechaniki bez żadnego wiążącego je planu oraz bez większej kontroli nad całokształtem dzieła. Wymuszano także szybkie prezentacje gameplayu. Kiedy pracowników poproszono w zeszłym roku, aby ukuli dwie grywalne wersje produkcji, ci zaprotestowali – nie było na to fizycznie szans. Spowodowało to również falę odejść.

Screenshot ze State of Decay 2

Do tego kobiety i mniejszości zatrudnione w studiu doświadczały niewłaściwego traktowania. Pracowniczki miały być poniżane, ignorowane oraz doświadczać umniejszania ich dokonań. Doszło nawet do sytuacji, w których ustalono specjalne zasady porozumiewania się na spotkaniach – bez skutku. Jedna z pracownic relacjonuje, że „studio pokazywało Microsoftowi pozory bycia przyjaznym dla nas, aby potem całkowicie ignorować te problemy”.

Sytuacja ma się obecnie poprawiać, ale niektórzy nie wierzą w zmiany. Dopiero w 2021 roku zorganizowano pierwsze w historii Undead Labs warsztaty ukierunkowane na przeciwdziałanie nękaniu kobiet. Tytuł po czterech latach wciąż znajduje się w fazie przedprodukcji. Ci, którzy zostali po fali odejść, mają też twierdzić, że wszystko w końcu zmienia się na lepsze, a State of Decay 3 „może być fajną grą”. 

Klatka ze zwiastuna State of Decay 3

Przypomnijmy, że całkiem niedawno okazało się, że Moon Studios odpowiedzialne m.in. za serię Ori może być równie opresyjnym miejscem pracy. Developerzy oskarżają szefostwo głównie o toksyczną atmosferę oraz żenujące zachowanie względem podwładnych.


Czytaj dalej

Redaktor
Stanisław „Wokulski” Falenta

Wielki entuzjasta gier z custom contentem. Setki godzin nabite w Cities: Skylines, Minecrafcie i Animal Crossing: New Horizons mówią same za siebie. Do tego rasowy Nintendron, który kupuje 10-letnie gry za pełną cenę i jeszcze się cieszy. Prywatnie lubi pływanie, sztukę i prowadzenie amatorskich sesji D&D.

Profil
Wpisów1004

Obserwujących8

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze