Steam oskarżony o normalizowanie nienawiści i ekstremizmu w swojej społeczności. Obszerny raport ujawnia skalę problemu
Winne jest „zbyt łagodne podejście Valve do polityki zawartości”.
Ostatnimi czasy Steam wydaje się nie mieć zbyt wielu wizerunkowych problemów. Jasne, w naszym nadwiślańskim kraju cały czas trwa akcja #PolishOurPrices, mająca na celu wyrównanie cen gier, które u nas często są jednymi z najwyższych na świecie, jednak poza tym nie słyszy się o żadnych większych kontrowersjach związanych z platformą Valve. No, można by zaliczyć jeszcze kwestię z pojawiającym się przy zakupie komunikatem o posiadaniu licencji na grę, a nie samej gry, jednak to zostało na Steamie wymuszone przez zewnętrzne czynniki.
Taki stan oczywiście nie mógł trwać wiecznie, gdyż na platformę spadła właśnie prawdziwa bomba w postaci raportu opracowanego przez ADL (Anti-Defamation League), czyli organizację istniejącą już od przeszło 100 lat, której celem jest walka z nienawiścią i dyskryminacją, szczególnie o podłożu antysemickim. Organizacja dokładnie przebadała treści pojawiające się na Steamie, a potem oskarżyła platformę o brak przeciwdziałania pojawianiu się treści rasistowskich czy nazistowskich.
Według raportu, ADL poddało analizie ponad 458 milionów profili, 158 milionów zdjęć avatarów oraz 610 milionów komentarzy zamieszczonych na Steamie. Znaleziono tam olbrzymią liczbę odniesień do symboliki nazistowskiej lub białej supremacji. W sumie zidentyfikowano 1,83 miliona elementów powiązanych z taką tematyką, z czego większość stanowiły właśnie swastyki i stereotypowe wyobrażenia Żydów, ale nie obyło się także bez haseł i znaków deklarujących wsparcie dla ISIS czy Hamasu. Ponad 1,5 miliona użytkowników oraz 70 tysięcy grup przynajmniej raz użyło takiego symbolu lub copypasty.
A skoro o copypastach mowa, to warto wspomnieć, że są one jedną z głównych metod unikania steamowego algorytmu, który wyłapuje nieodpowiednie treści. ADL znalazło 1,18 miliona takich przypadków, z czego ponad 50% stanowiły swastyki. Problem polega na tym, że osoby wrzucające takie rzeczy na Steama często pozostawiają jedną linijkę pustą, dzięki czemu algorytm nie wyłapuje go jako szkodliwego i obrazek pozostaje widoczny dla wszystkich.
Bardzo problematyczne są również zdjęcia profilowe oraz opisy użytkowników. Na obrazkach często możemy znaleźć żabę Pepe w mundurze SS czy zdjęcia Andersa Breivika odpowiedzialnego za zamach na norweskiej wyspie Utoya, w którym zginęło prawie 70 osób. Opisy i nazwy steamowych profili również są wykorzystywane do przemycania nazistowskiej symboliki, gdyż platforma nie weryfikuje, co dany użytkownik podał jako swoje prawdziwe imię i nazwisko. Nie dziwi więc, że czasem można tam znaleźć ciąg swastyk.
To zaledwie kawałek raportu, do przeanalizowania którego serdecznie zachęcam. Ukazuje on, że steamowy algorytm jest dziurawy jak sito, a do tego Valve nie podejmuje jakichś stanowczych działań, by zapobiegać takim sytuacjom. Miejmy nadzieję, że w przyszłości się to zmieni.
Czytaj dalej
Zakochany w fantastyce maści wszelkiej. Jak najmniej czasu spędza siedząc w tym świecie, a jak najwięcej przemierzając nadprzestrzeń Odległej Galaktyki, niebo Alagaësii, szlaki Kontynentu lub bezkresne łąki na Cuszimie. Gdy w końcu wyjdzie remake pierwszego Wiedźmina, to zniknie z tego wszechświata, dopóki nie przejdzie gry na każdy możliwy sposób. Typ, który w Awangardzie Krakowskiej dostrzegł cyberpunkowego ducha, a na maturze odwołał się do Gwiezdnych Wojen.