Street Fighter V: Darmowy tydzień, zapowiedziano Champion Edition [WIDEO]
![Street Fighter V: Darmowy tydzień, zapowiedziano Champion Edition [WIDEO]](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/20/c6c4fc3b-f4e4-4e69-9b1f-7c2adcd18dff.jpeg)
Chociaż seria Street Fighter jest dla gatunku zasłużona jak mało która, już od jakiegoś czasu musi ciężko walczyć o miejsce w pierwszej lidze. Konkurencja jest bowiem naprawdę silna: Tekken 7, Mortal Kombat 11 czy Dragon Ball FighterZ (nie mówiąc już o SoulCaliburze, Samurai Shodown czy Dead or Alive) zagospodarowały sporą część rynku, a piąta odsłona cyklu Capcomu musi zadowolić się tytułem „jednej z wielu”.
Wydawca nie ustaje jednak w staraniach, aby nas do swojej gry zachęcić. Na Steamie przez najbliższe 7 dni możemy grać bowiem do woli w Street Fighter V całkowicie za darmo (a jeżeli przypadnie nam do gustu, kupić go za 33,60zł).
Nie jest to jednak wszystko – wydawca zapowiedział także Champion Edition. Wersja ta zawierać będzie całą zawartość „piątki” i DLC do niej: 40 bohaterów, 200 kostiumów i 34 areny. W produkcji pojawią się również nowe V-Skille dla wszystkich postaci i poprawki do balansu.
Zagramy też w końcu czarnym charakterem serii – Gillem.
Dodatkowo posiadacze ostatniej odsłony serii, którzy zamówią tę wersję przedpremierowo (za 25 dolarów; pozostali zapłacą 30), otrzymają jej zawartość już w tej chwili (tzn. mowa tylko o dotychczas wypuszczonych postaciach, planszach i strojach).
Street Fighter V: Champion Edition trafi na pecety i PS4 14 lutego 2020.
Czytaj dalej
8 odpowiedzi do “Street Fighter V: Darmowy tydzień, zapowiedziano Champion Edition [WIDEO]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Capcom przypomina, że mistrz jest tylko jeden.
Koleś mocno mi przypomina Karsa w wersji istoty ostatecznej z JoJo .|Zmienić kolor skóry na naturalny i włosy na czarny i byłby czysty Kars.
Capcom idzie w łeb w łeb jeśli chodzi o żerowanie na DLC z Paradoxem.
Nieciekawe postacie i takie też lore, dziwne rozwiązania gameplayowe, głupi plan wydawniczy i wiele innych wad – seria Street Fighter jest doceniana głównie przez wkład w rozwój gatunku, ale tak naprawdę to jest taki najstarszy brat z zespołem Downa – kochasz go choć wcale nie jest kolorowo.
+skyfly023 tak jest jak się zaczyna grać w serie Street Fighter IV ja zaczynałem od Super Street Fighter II później Street Fighter III 3rd Strike i właśnie w tej części Gill był głównym bossem zadawał wysokie obrażenia i na dodatek jak padł potrafił się wskrzesić, co ciekawe Capcom również wydał bijatyką JoJo’s Bizarre Adventure wystarczy się zapoznać z grami na automaty oraz emulacją 😉 a wracając do obecnego modelu wydawania bijatyk dlc zabijają sprzedaż, chęć grania i przyjemność płynącą z gry.
Pamiętam jak zapowiadali SF5, że nie będzie żadnych edycji, arcade, super, champion i kij wie jakich jeszcze co mnie bardzo cieszyło. Która to już super-arcade-champion edycja? Smutek.
Wydawanie sporej ilość DLC do bijatyk mnie nie dziwi. Teraz standardem są dwie, a czasem nawet trzy przepustki sezonowe, w dodatku są różne edycje gry do kupienia. Taki Tekken 7 ma edycję standardową, Rematch oraz Ultimate, Injustice 2 zwykła, Ultimate, Legendary, więc Capcom dostosowął się do standarćów w branży.
Kostiumy to mocna część tej gry względem konkurencji. Zdecydowanie wyróżnia to produkcję, często zmieniając wygląd postaci. SF V jest też najłatwiejszą odsłoną z serii. Otwarta na nowych graczy skutkuje łatwym progiem wejścia. Nie jest to jednak tytuł że przy szybkim podejściu, umożliwi perfekcyjne opanowanie postaci oraz zrozumienie głębokiej mechaniki gry.