Świetna wiadomość dla posiadaczy Linuksa. Niemal 90% gier z Windowsa odpalicie na systemie z pingwinem w logo

Myśląc o pecetach, do głowy przychodzi nam zazwyczaj znany interfejs Windowsa, ewentualnie nieco bardziej obłe w kształtach menu macOS-a. Pamiętajmy, że na rynku istnieje też kilka innych systemów, które bardzo sprawnie zagospodarowały swoją niszę. Korzystanie choćby z Linuksa czy wspomnianego systemu Apple’a czasami wywołuje pewne problemy w instalacji i korzystaniu z gier lub w ogóle to uniemożliwia. Na szczęście tu z pomocą przychodzą programistyczni spece czyniący swoje komputerowe cuda, które dla zwykłych użytkowników wyglądają jak czarna magia.

Pomimo tych problemów, dostępność gier na Linuksie stopniowo rośnie, a jak pokazują najnowsze statystyki, niedawno osiągnęła ona bardzo wysoki poziom. Ponad 90% gier, które działają na Windowsie, powinniśmy względnie sprawnie uruchomić na systemie z pingwinem w logo. 

Boiling Steam to profil w serwisie X (dawniej Twitter) zajmujący się zbieraniem informacji na temat dostępności gier na Linuksie. Autor zbiera także doniesienia dotyczące Steam Decka, którego system operacyjny działa właśnie na dystrybucji Linuksa. Powyższy wykres przedstawia dostępność gier na rzeczonym systemie zmieniającą się na przestrzeni kilku ostatnich lat.

Warto zaznaczyć, że „dostępność” rozumiana jest przez autora na kilka różnych sposobów, wyróżnionych kolorystycznie. Ciemna zieleń oznacza, gry działające bez zarzutów, jasna — te wymagające drobnych poprawek, żółć to tytuły grywalne, ale z licznymi błędami, ciemna czerwień informuje nas o produkcjach niemożliwych do uruchomienia, a pomarańczowa strefa to gry-niewiadome, które raz działają, a raz nie.

Możemy zatem zauważyć, że liczba grywalnych produkcji zauważalnie wzrosła w ostatnich latach. W 2020 roku było to ok. 75%, natomiast teraz mówimy o ponad 90% gier, które w jakiejś formie są dostępne na Linuksie. Czy po kilku latach na podobnym wykresie zobaczymy magiczne 100%? Trudno powiedzieć, w końcu Linux znany jest choćby z niedogadywania się z rozmaitymi oprogramowaniami anti-cheat, które są przecież podstawą gier sieciowych. Niemniej wzrost dostępności w jakiejkolwiek formie to zawsze dobra informacja dla graczy.