Sword of the Stars II: The Lords of Winter – będzie, ale nieprędko

Niezbyt szybko – na chwilę obecną data premiery określana jest sformułowaniem „najwcześniej jakoś w 2011”.
Produkcję Sword of the Stars II: The Lords of Winter powierzono developerom odpowiedzialnym za pierwszą cześć gry, studiu Kerberos Productions, zmienił się jednak wydawca – Paradox przejął prawa do tytułu po bankructwie firmy Lighthouse Interactive.
O samej rozgrywce niewiele jeszcze wiadomo, poza tym, że powrócą rasy znane z podstawki i obu dodatków, do których dołączą kosmici zwani Suul’ka. Twórcy zapowiadają większą koncentrację na fabule (główne skrzypce będą w niej odgrywali wspomniani już Suul’ka), lepszą grafikę, nowe pomysły na rozgrywkę i wprowadzenie do gry jeszcze większych statków kosmicznych (tzw. Leviathanów). Na wszystko to musimy jednak niestety poczekać.
Czytaj dalej
-
Megabonk cieszy się rosnącym zainteresowaniem. Już ponad milion graczy...
-
Ponad 2 miliardy zombiaków umarło ponownie w Dying Light: The...
-
Europa Universalis 5 całkowicie zmienia sposób prowadzenia wojen. Twórcy...
-
Hollow Knight: Silksong ukończony na saksofonie. Nie musieliśmy długo czekać na sfinalizowanie...
7 odpowiedzi do “Sword of the Stars II: The Lords of Winter – będzie, ale nieprędko”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Firma Paradox Interactive ogłosiła, że wyda drugą część chwalonej kosmicznej strategii Sword of the Stars, czyli grę Sword of the Stars II: The Lords of Winter. Kiedy?
Przespałem część pierwszą najwidocznie, w ogóle jej nie kojarzę!…
Pierwszy raz słyszę o tym tytule.
W końcu coś nowego. Ja też o niej nie słyszałem.
Jak ktoś nie słyszał o tej gierce lub nie grał może tylko żałować. Gra doczekała się dwóch dodatków. Posiada ogromne drzewko wynalazków większe od SoSE. Statki kosmiczne nie posiadają jako takich hpeków, mogą być zniszczone po jednym strzale lub dostać dużo i przetrwać bitwę.|Gra superowa, szkoda że nie było jej w CDActionie żadnym.
Paradox z pewnością zostawi moderom pole do popisu… :/
Aleanrahel, ja też pierwszy raz to słyszę.