Klimatyczna przygodówka powraca. Syberia – Remastered zapowiedziana

Twórczość Benoît Sokala to komiksy i gry wideo – o ile Amerzone z 1999 jeszcze nie osiągnęło wielkiego sukcesu, o tyle wydana 3 lata później Syberia dziś uznawana jest za klasykę i kanon gier przygodowych. Kto pamięta czas premiery tej gry, ten pewnie od razu kojarzy zapierające dech w piersiach widoki i niepodrabialny klimat – obydwa ciągle obecne, choć robiące już nieporównywalnie mniejsze wrażenie. Początek przygód młodej prawniczki z Nowego Jorku to gra, której zdecydowanie przydałaby się terapia odświeżająca, by więcej osób mogło się z nią zapoznać – tym bardziej że wydana kilka lat temu Syberia: The World Before, czyli czwarta już odsłona serii, była w stanie przywrócić marce odrobinę dawnej magii, a rok później pojawiły się plany realizacji serialu animowanego. Z serialu jak do tej pory nic nie wyszło, ale jeszcze nie wszystko stracone, ponieważ tak, jak odświeżenia doczekało się niedawno Amerzone, teraz przyszła kolej na Syberię.
Zapowiedziano remaster części pierwszej, zatytułowany po prostu Syberia – Remastered. Kultowe lokacje podobno zbudowano od podstaw w duchu wierności koncepcjom Sokala (w takim razie czemu nie remake?), natomiast łamigłówki zostały przeprojektowane, choć chyba tylko mechanicznie, by unowocześnić ich rozwiązywanie. Oczywiście cały gameplay także został odrestaurowany i podciągnięty do współczesnych standardów, choć najwyraźniej dalej jest to klasyczna przygodówka point and click. Historia to ponownie przygody Kate Walker, wysłanej z pozornie prostym zadaniem sfinalizowania zakupu fabryki mechanicznych zabawek. Na miejscu sprawy się nieco komplikują, a protagonistka rusza w podróż nakręcanym pociągiem. Wraz z nią spotkamy mnóstwo barwnych postaci i rozwiążemy liczne, acz nieprzesadnie trudne zagadki oraz poznamy bardzo oryginalną historię, w której ciężko się nie zakochać.
Nie udostępniono jeszcze żadnych materiałów wideo, ale można dodać Syberię – Remastered do listy życzeń na Steamie. Kilka screenów pozwala rzucić okiem na klimat, który wydaje się bliski oryginału, choć nie zobaczymy jeszcze tych najbardziej znanych miejscówek. Po wydanym w kwietniu Amerzone – The Explorer’s Legacy chyba wolałbym poczekać na jakiejś konkrety, ponieważ tamten remake nie do końca był w stanie stanąć na wysokości zadania i faktycznie unowocześnić kultową produkcję. Oby Syberii – Remastered poszło lepiej, a przekonamy się o tym jeszcze w IV kwartale bieżącego roku na pecetach.
Czytaj dalej
7 odpowiedzi do “Klimatyczna przygodówka powraca. Syberia – Remastered zapowiedziana”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Jak dla mnie oryginałowi wciąż nic nie brakuje, ale niech robią. Lepsze to niż remastery gier sprzed paru lat. Trochę mnie tylko niepokoi wzmianka o przeprojektowaniu zagadek na bardziej „intuicyjne doświadczenie” i „ulepszonej nawigacji 3D”. https://www.microids.com/syberia-remastered-en/
Nie chciałbym, żeby zagadki przechodziły się same. A odnośnie tej nawigacji, to Syberia przecież nigdy nie miała takich problemów. Boję się, że zmienią 2,5D na pełne 3D i dopiero wtedy się zaczną problemy z poruszaniem się po planszach, których wcześniej nie było. Jakoś przechodzenie w #D dość rzadko wychodziło klasycznym point & clickom na dobre.
Zmienią Kate telefon na smartfona, będzie robić selficzki, a rozwiązań zagadek szukać w youtubie…
Obawiam się, że uproszczą część zagadek a część usuną, dodadzą podpowiedzi, podświetlenie interaktywnych miejsc, żeby modern audience za dużo nie myślał.
Akurat podświetlanie interaktywnych miejsc to nie jest złe rozwiązanie. Parę razy mi się w życiu zdarzyło kręcić w kółko, wiedząc co mam zrobić, jak to zrobić, ale nie mając czym, bo potrzebna rzecz zlała się z tłem w jakimś ciemnym kącie. Ba, nawet podpowiedzi, tak długo jak będą tylko opcjonalne, nie są złe. Problem w tym, że dziś zagadki bywają tak uproszczone, że nawet nie ma sensu dodawać tych podpowiedzi.
Ja jestem przeciwny podświetlaniu interaktywnych miejsc, ponieważ to wpływa negatywnie na sposób grania. Obecnie w grach wszystko z czym można wejść w interakcje jest zaznaczone, jak podejdziesz do przedmiotu to wyświetla się ikona przycisku, którym można wykonać akcję. To powoduje, że wchodząc do jakiejś lokacji w ogóle nie patrzymy co zawiera, jak wygląda, nie delektujemy się projektem miejsca, a tylko lecimy do miejsc, które świecą i wciskamy przycisk, który nam się wyświetli. Dawniej zwiedzało się daną lokację, obserwowało co w niej jest i kombinowało co można przesunąć, uruchomić, podnieść itd.
Nie musi się wyświetlać ikona od samego podchodzenia. W przygodówkach zazwyczaj masz podświetlenie po naciśnięciu spacji, więc jak potrzebujesz to korzystasz, ale jak nie potrzebujesz, toci nie psuje odbioru sceerii.
Brak dubbingu to byłaby spora strata. Pamiętam, że przy czwartej części, dopiero przed premierą ogłoszono lokalizację gry. Przejście w 3D w ostatniej części było udane, co ważniejsze, gra zyskała na pięknych lokacjach i oświetleniu. Jestem ciekawy czy B. Sakal zostawił jakieś notatki bo czwarta część kończy się tak, że prosi się o kontynuację przygód Kate.
Ej, czy tylko dla mnie ta Kate z tego obrazka straciła sporo swojej klasy? Na pierwszy rzut oka wygląda raczej jak jakaś laska z OnlyFans, w spojrzeniu trudno dopatrzyc się inteligencji i lotności umysłu.