Teleskop Webba – oficjalne zdjęcia. Rewelacja!

Podczas dzisiejszej konferencji NASA pokazuje pierwsze zdjęcia z Teleskopu Jamesa Webba – wystrzelonego 25 grudnia minionego roku kosmicznego obserwatorium, o którego historii powstania i możliwościach szerzej piszemy w naszym artykule. Jak można było przypuszczać – i co zresztą potwierdziła już zaprezentowana dziś w nocy przez prezydenta USA pierwsza oficjalna fotografia Webb’s First Deep Field – sprzęt spisuje się rewelacyjnie. Udostępniona zaś dziś galeria będzie tego namacalnym dowodem. NASA udostępnia zdjęcia po kolei – zapnijcie więc pasy i… oglądamy razem!
Kosmos na wyciągnięcie ręki
Co tu dużo mówić, NASA zaszalała. Na pierwszą prezentację wybrano zróżnicowane obiekty – zapewne po to, by pokazać uniwersalny charakter nowego teleskopu.
Na pierwszy ogień idzie SMACS 0723, który znamy już z wcześniejszej prezentacji prezydenta USA. Na zdjęciu widzimy masywne gromady galaktyk na pierwszym planie, które powiększają i zniekształcają światło obiektów znajdujących się za nimi, umożliwiając tym samym wgląd w głębokie pole zarówno w skrajnie odległych, jak i wewnętrznie słabych populacjach galaktyk. To zdjęcie, które sięga w przeszłość na 4,6 mld lat, a powstało w 12 godzin. Teleskop Hubble’a na wykonanie podobnego potrzebował… 2 tygodni.

Spektrum WASP-96 b
Mamy kolejny obiekt. To WASP-96 b – gigantyczna planeta poza naszym Układem Słonecznym, składająca się głównie z gazu. Znajduje się ona prawie 1150 lat świetlnych od Ziemi, okrąża zaś swoją gwiazdę co 3,4 dnia. Ma około połowę masy Jowisza, a jej odkrycie ogłoszono w 2014 roku. Dzięki Teleskopowi Webba zobaczyliśmy jej spektrum, które jest dowodem na to, że w atmosferze giganta znajdziemy wodę.


Mgławica Pierścień Południowy
Kolejnym obiektem jest Mgławica Pierścień Południowy. Znana również pod nazwą NGC 3132, w przeciwieństwie np. do Mgławicy Carina jest mgławicą planetarną – to rozszerzający się obłok gazu, otaczający umierającą gwiazdę. Ma średnicę prawie pół roku świetlnego i znajduje się około 2000 lat świetlnych od Ziemi. Dzięki teleskopowi Jamesa Webba udało się wykonać dwa zdjęcia, w bliskiej i średniej podczerwieni, i tym samym dostrzec więcej detali, co przede wszystkim oznacza wyraźnie odznaczające się warstwy zewnętrzne, jak również pełne szczegółów wnętrze. Przede wszystkim zaś na drugim zdjęciu widać, że wewnątrz znajdują się dwie gwiazdy.



Kwintet Stephana
Z kolei Kwintet Stephana to odkryty w 1877 roku i oddalony od nas o około 290 milionów lat świetlnych zespół galaktyk, który znajduje się w gwiazdozbiorze Pegaza. Cztery z pięciu galaktyk w kwintecie są powiązane ze sobą grawitacyjnie i tym samym uwikłane w kosmiczny taniec powtarzających się bliskich spotkań.


Od siebie dodam, że miałem przyjemność zobaczyć ten obiekt na własne oczy: na zlocie astronomicznym, przez teleskop o lustrze o średnicy ok. 60 cm. Był tak wielki, że żeby rzucić okiem w przeszłość, trzeba było najpierw wejść po drabinie i dopiero w ten sposób, stojąc na górze, spojrzeć przez okular. Oczywiście w moim przypadku była to ledwie zauważalna mgiełka. Miło jednak zobaczyć to samo w innej, bardziej okazałej perspektywie.
Mgławica Carina
Ostatni obiekt to Mgławica Carina, która jest jedną z największych i najjaśniejszych mgławic na niebie. Znajduje się około 7600 lat świetlnych od naszego Układu, w południowej konstelacji Kilu. Jak podaje NASA, mgławice to gwiezdne żłobki, w których tworzą się nowe gwiazdy. Mgławica Carina jest domem dla wielu masywnych gwiazd, kilka razy większych od Słońca. Oczywiście jest to obiekt fotografowany już wcześniej. Tym razem jednak widzimy zdecydowanie więcej młodych gwiazd, całe setki, które wcześniej były niewidoczne. Uważne oko dostrzeże również prześwitujące przez mgławicę w tle galaktyki. Szczegółowość fotografii zapiera dech. Poza tym, tak już po ludzku, zdjęcie jest po prostu piękne. Chyba najładniejsze ze wszystkich. Jak sądzicie?


Co dalej?
Cóż, Teleskop Jamesa Webba niniejszym staje się kolejnym narzędziem ludzkości, które pozwoli lepiej poznać kosmos. Przedstawiciele NASA stwierdzili, że kolejne fotografie będą się ukazywać co pięć dni. Możecie być pewni, że raz na jakiś będziemy do tematu wracać i publikować co ciekawsze zdjęcia. Tymczasem zaś możecie rzucić okiem na oficjalne konto Teleskopu Jamesa Webba w serwisie flickr.com. Znajdziecie tam nie tylko wszystkie pokazane dziś fotografie, lecz także całą masę zdjęć obrazujących proces produkcji teleskopu i nie tylko.
Fotografie: NASA.
Czytaj dalej
11 odpowiedzi do “Teleskop Webba – oficjalne zdjęcia. Rewelacja!”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
„Na pierwszy ogień idzie SMACS 0723, który znamy już z wcześniejszej prezentacji prezydenta USA.”
Jeśli przyjrzymy się temu zdjęciu (lub „obrazowi” – jak twierdzą ponoć [wg „Astrofazy”] niektórzy „puryści fotograficzni”), to zobaczymy coś zaskakującego. Otóż na prawo od tej największej, niemal centralnie położonej „gwiazdy”, gdy przesuniemy wzrok ku krawędzi zdjęcia, to zobaczymy taką białą, spiralną galaktykę, coś jak nasza „Milky Wey”. A kawałek za nią, jeszcze bliżej prawej krawędzi zdjęcia, można dostrzec galaktykę w kształcie wielkiego, pomarańczowego N. To podobno N z logo Netflixa… i wszystko staje się jasne.;)
A tak poważniej – dzięki Krigor za te newsy. Zdjęcia rzeczywiście robią robotę, co wyostrza apetyt i wzmacnia nadzieję na nowe, niesamowite odkrycia w kosmosie (np. kolejne planety egzogenne sprzyjające życiu, jeszcze bardziej podobne do Ziemi? A może coś więcej, znacznie więcej?! Ech marzenia..)
„Bo to zapiera dech, że jest coś a nie nic…” 😉
Dzięki! A widziałeś Pierścień Południowy i to, co się w tle dzieje? Po lewej stronie jest galaktyka widoczna od strony krawędzi. Nie wspominając nawet o reszcie widocznej wokół… 🙂
Nie no, zdjęcia są bezsprzecznie fenomenalne i zrywają kapcie, przebijając wielokrotnie „głębokie pole Hubblea” pod względem choćby rozdzielczości.
Ale co do właściwej interpretacji i wyciągania prawidłowych wniosków, oraz wyławiania z nich ciekawostek i detali, to będę polegał na zaawansowanych pasjonatach jak Ty i zawodowcach, których mam nadzieję zaprosi do studia YT Piotr z Astrofazy, bo sam jestem tylko laikiem – „romantycznym entuzjastą”. 🙂
Pozdrawiam i trochę zazdro arcyciekawej pasji, dla której rozwijania obecne czasy wydają się nader łaskawe.;)
Ja to zupełnie hobbystycznie. Sporo czytam po prostu, ale do wymiataczy pokroju choćby Karola Wójcickiego to się nie umywam :). Ale dzięki za miłe słowa.
Ja w takich rzeczach zdaję się głównie na Dr Becky Smethurst (specjalizuje się w galaktykach). Ma dokładniej opowiedzieć o tych zdjęciach w czwartek, też w materiale na youtube. W ogóle polecam kanał. W pierwszym opowiada o pierwszym zdjęciu jeszcze przed konferencją, a drugie to reakcje podczas konferencji, gdzie na sali było 500 astrofizyków z UK:
https://www.youtube.com/watch?v=la8dLLsuG9g
https://www.youtube.com/watch?v=uZeEhUCAeac
Czekam z niecierpliwością na jej czwartkowy materiał, bo na pewno tam wspólnie z resztą osób dokładnie wszystko przeanalizowali.
O, dzięki, zobaczę.
Ciekawe, czy gwiazdki jak „gwiazdki” to tradycyjny efekt przysłony, czy ma związek z budową lustra… ciekawe, ale zamiast szukać odpowiedzi zostawię pytanie 😉
Tutaj kwestia budowy lustra. Na fotach robionych przez tradycyjne teleskopy Newtona (czyli te tuby ze zwierciadłem głównym „na dole” i zwierciadłem wtórnym „na górze”, które to odbija światło w stronę okularu lub kamery) liczba „spajków” gwiazd wynika z liczby ramion podtrzymujących zwierciadło wtórne. 🙂
Robi to na mnie wrażenie, pomimo, że jestem laikiem. Artykuł o teleskopie Webba był bardzo ciekawy i mam nadzieję, że od czasu do czasu wpadną kolejne tego typu. Pozdrawiam Krigor!
Dzięki!
Amerykańscy podatnicy na pewno są zachwyceni utylizacją miliardów dolarów w kraju w którym bieda, brak opieki zdrowotnej i mieszkań jest tylko nic nie znaczącym problemem naprzeciwko ładnych kolorowych, bezużytecznych fotek.