The Legend of Zelda: Ocarina of Time 3D – Jak to, remake bez bugów?

W ostatnim odcinku cyklicznego wywiadu-rzeki, który szef Nintendo Satoru Iwata przeprowadza z pracownikami i współpracownikami swojej firmy, „spowiadali” mu się ludzie odpowiedzialni z remake The Legend of Zelda: Ocarina of Time, który niedawno trafił na 3DS-a. Jedną z największych ciekawostek, o których opowiedzieli jest to, że… postanowili zachować w grze bugi. Wszystkie, które gracze mogą pamiętać – te, z których korzystali i te, które uwielbiali przekazując je potem „z pokolenia na pokolenie” słowami: „Ej, a widziałeś to…?”.
Jeden z odpowiedzialnych za remake programistów, Shun Moriya, przyznał że będąc programistą chciał razem z kolegami poprawić wszystkie bugi Okaryny. Ta propozycja spotkała się jednak z protestem wszystkich, którzy pamiętali oryginał, a którzy stwierdzili, że przecież błędy były „fajne”. Jak powiedział:
Jeżeli coś po prostu nie mogło zostać, usuwaliśmy to z żalem, więc i niektórych bugów nie znajdziecie, ale zostawiliśmy tak dużo, jak tylko mogliśmy – wystarczająco dużo, by gracze mogli się uśmiechnąć napotykając coś, co pamiętają.
Co zostało? Chociażby rozpoczynanie rozgrywki z Master Swordem, czy „zamrażanie” psów. Pamiętacie jakieś inne?
Czytaj dalej
-
Epic Games Store z kolejnymi darmówkami. Pixelartowa platformówka i pakiet przedmiotów...
-
Smutny koniec twórców kultowej serii Runaway. Zarząd Pendulo Studios...
-
USA coraz mocniej buntuje się przeciw Robloksowi. Kolejny stan...
-
„Kierownictwo Xboksa żyje w bańce i nie rozumie graczy”. Współzałożycielka Microsoft Game...
5 odpowiedzi do “The Legend of Zelda: Ocarina of Time 3D – Jak to, remake bez bugów?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Nintendo ma dosyć unikalne podejście do swoich gier, a i zajmując się remake’ami nie chce absolutnie zawieść fanów oryginalnych pozycji. Podczas prac nad The Legend of Zelda: Ocarina of Time 3D – nowej wersji kultowego klasyka – doszło więc do pewnej ciekawej wymiany zdań, w wyniku której zdecydowano nie poprawiać… bugów.
Na forum zeldaspeedruns na bierząco można sprawdzać jakie błędy speedrunerzy znaleźli. Jedyne błędy jakie usuneli to słynny Infinite sword glitch no i ominięcie Doors of Time (jak ktoś oglądał jakiegoś speedruna z OoT to wie o co chodzi 🙂 )
gothic 1 miał podobny urok bugów
Echhh wspomnienia:) grało się kiedyś w OoT i Majroas Mask na N64, a jeszcze wcześniej w Zeldy na NESie… Aż się co raz bardziej skłaniam do zakupu 3DSa 🙂 Kusi mnie i nęci, szczególnie przez tą kochaną Zeldę 🙂 🙂
świetny motyw 😀 Widać ich miłość do gier 😉