TikTok miał (i załatał) dziurę umożliwiającą przejęcie dowolnego konta

Dziura w oprogramowaniu umożliwiająca przejęcie wybranego konta poprzez wysłanie mu w prywatnej wiadomości złośliwego kodu została już załatana, a przynajmniej tak twierdzą przedstawiciele chińskiej aplikacji. Przekazali przy tym, że całe rzesze osób pracują nad przywróceniem prawowitym właścicielom dostępu do kont, które zostały przejęte w wyniku ataku.

ByteDance postanowiło nie dzielić się szczegółami na temat tego, co umożliwiło przeprowadzenie ataku i przejęcie licznych kont tiktokowych celebrytów o milionowych zasięgach. Przekazano po prostu, że problem został zażegnany i to jedyne, co powinno nas interesować. Nie wiadomo także, kto stał za atakiem i czy odpowiedzialna za niego była jedna osoba, cała grupa, czy też liczni, niepowiązani ze sobą hakerzy.

Do jego celów można zaliczyć m.in. konta amerykańskiej telewizji internetowej CNN oraz Paris Hilton, jak również te należące do wielu innych osób mogących pochwalić się sporymi zasięgami na platformie. Co ciekawe, przejęte w wyniku ataku konta nie publikowały żadnych treści.

Jak już zostało wspomniane, aby konto wpadło w niepowołane ręce, nie trzeba było klikać podejrzanych łączy – wystarczyło zajrzenie do wiadomości zawierającej szkodliwy kod. Jest to o tyle niebezpieczne, że nawet osoby wyczulone na zagrożenia w sieci i dbające o bezpieczeństwo mogą dać się nabrać i paść ofiarą przestępców. Biorąc pod uwagę fakt, że TikTok staje się coraz popularniejszy wśród europejskich polityków, niewykluczone, że i oni mogą stać się celami podobnych działań w przyszłości. Na ten moment jednak właściciele aplikacji zapewniają, że luka w jej zabezpieczeniach została wyeliminowana i nie ma powodów do obaw.