Twierdza: Edycja Ostateczna z pierwszym patchem i świetną sprzedażą
Firefly Studios wypuściło pierwszą łątkę do ciepło przyjętej Twierdzy: Edycji Ostatecznej, a ponadto chwali się liczbą sprzedanych sztuk po 3 dniach od premiery.
W końcu doczekaliśmy się premiery remastera Twierdzy. Czyli tej samej, wspaniałej strategii z 2001 roku, tylko że w edycji ostatecznej. Chociaż w sumie to nie takie „w końcu”, bo jutro minie tydzień, odkąd to cudo z nami jest. Produkcja nie tylko zbiera bardzo dobre recenzje, lecz także świetnie się sprzedaje i na dodatek otrzyma polskie zamki! Za to ostatnie musimy podziękować b-side’owi, który delikatnie zasugerował to twórcom na ostatnim Gamescomie.
Na przestrzeni paru dni od premiery doczekaliśmy się dwóch rzeczy. Pierwszą z nich jest patch o dumnym numerze 1.01 – przede wszystkim skupia się on na naprawieniu dwóch tuzinów najróżniejszych błędów, a ponadto wprowadza dwie drobne zmiany. Dodaje kolory flag gracza do budynków w edytorze map oraz możliwość ustawiania wielu sprzętów oblężniczych na pojedynczym zaznaczeniu. Ot, takie pierdółki, ale ważne pierdółki. Twórcy są także świadomi problemów z multiplayerem i paroma innymi elementami, zatem kolejnego patcha powinniśmy się spodziewać niebawem.
Ciekawszy jest jednak wpis developerów na Twitterze, w którym chwalą się liczbą sprzedanych egzemplarzy Twierdzy: Edycji Ostatecznej. Na przestrzeni pierwszych 72 dwóch godzin od premiery rozeszło się ponad 100 tysięcy kopii remastera.
Najnowsza twierdza osiągnęła zatem wspaniały wynik. Nie tylko pod względem sprzedaży, lecz również jednocześnie zalogowanych graczy na Steamie. Tutaj rezultat w porównaniu do poprzednich odsłon jest mocno zaburzony, więc nie będę pisać, że najnowsza odsłona wypada znacznie lepiej niż poprzednie, bo możemy się tylko domyślać, jak to wyglądało de facto dwa lata przed premierą Steama. Ale nie zmienia to faktu, że wczoraj Edycja Ostateczna miała blisko 10 tysięcy jednocześnie zalogowanych graczy (według SteamDB, dokładnie 9672 graczy).
Czytaj dalej
Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedne z nich przemijają, inne pozostają – a gry i pisanie to te, które będą ze mną do końca życia. Są jeszcze ciastka, ale mroczne istoty zabraniają mi o nich mówić.