4
około 8 godzin temuLektura na 3 minuty
Wideo

Twórca BioShocka twierdzi, że wciąż istnieje olbrzymie zapotrzebowanie na gry dla jednego gracza. „Publika docenia te tytuły, szczególnie w sektorze AAA”

Ken Levine dorzucił też co nieco na temat filozofii stojącej za Judas.


Maciek „Macix" Szymczak

Kena Levine’a chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Odpowiada on bowiem za powstanie serii BioShock, która przez wielu uważana jest za jedną z najbardziej oryginalnych marek w branży. W 2017 doszło jednak do restrukturyzacji podlegającego mu studia Irrational Games. Pod nową nazwą (Ghost Story Games) ekipa rozpoczęła pracę nad swoim debiutanckim tytułem, którym okazał się zapowiedziany 3 lata temu Judas. 

Od tamtego momentu dostaliśmy kilka bardzo skromnych zapowiedzi gry, jak choćby zeszłoroczny zwiastun pokazany podczas State of Play. Data premiery „następcy” BioShocka wciąż pozostaje nieokreślona. Ken Levine jakiś czas temu tłumaczył, że tak długi proces produkcyjny wynika z chęci dopracowania reakcji świata na decyzje gracza. Ojciec BioShocka niedawno gościł również w podcaście Nightdive Studios, w którym wypowiedział się nie tylko na temat produkcji Judas, ale także skomentował ostatnie sukcesy dużych tytułów skierowanych do jednego gracza. Całość wywiadu możecie znaleźć poniżej. 

Zaczynając zatem od Judas, Levine potwierdził, że będzie to w pełni singleplayerowe doświadczenie skupione na narracji.


Judas to bardzo oldschoolowa gra, po zakupie dostajesz od razu cały produkt. Nie będzie w nim trybu online ani elementów gry-usługi, dlatego że wszystko, co robimy, ma na celu opowiedzenie konkretnej historii i przeniesienie gracza gdzieś indziej.


Co bardzo istotne, Ken Levine zaznaczył też, że nie krytykuje twórców, którzy decydują się umieścić takie elementy w swoich tytułach, gdyż zdaje sobie sprawę, jakie wyzwania stoją przed developerami. 


Nie chcę czynić żadnych przytyków w stronę twórców, którzy poszli tą drogą, ponieważ tworzenie gier jest bardzo drogie, a my mamy na tyle szczęścia, że pracujemy w firmie, która ufa nam wystarczająco, by nie próbować wciskać nam tego typu elementów.


Levine odniósł się również do niedawnych sukcesów takich tytułów, jak Baldur’s Gate 3, Kingdom Come: Deliverance 2 czy Clair Obscur: Expedition 33, podkreślając, że gracze cały czas chcą rozbudowanych gier przeznaczonych do jednoosobowej zabawy.


Wszystkie te tytuły to tradycyjne gry dla jednego gracza, pozbawione tego rodzaju monetyzacji. Wydaje mi się, że publika wyjątkowo docenia te gry, szczególnie w sektorze AAA, ponieważ mogą być one tak drogie, że gracze będą oczekiwali innego rodzaju monetyzacji.


Słowa Levine’a wydają się wyjątkowo trafne. Gracze, płacąc pełną, często niemałą cenę za tytuł AAA, oczekują, że dostaną od razu całą zawartość gry. Nic dziwnego, że późniejsze próby żerowania na nich i wyciągania kolejnych pieniędzy przez mikrotransakcje kończą się zwykle głośnym sprzeciwem. Wysoka cena = brak późniejszych mikrotransakcji. To brzmi jak uczciwy standard, który współcześnie niestety coraz bardziej zanika.


Czytaj dalej

Redaktor
Maciek „Macix" Szymczak

Zakochany w fantastyce maści wszelkiej. Jak najmniej czasu spędza siedząc w tym świecie, a jak najwięcej przemierzając nadprzestrzeń Odległej Galaktyki, niebo Alagaësii, szlaki Kontynentu lub bezkresne łąki na Cuszimie. Gdy w końcu wyjdzie remake pierwszego Wiedźmina, to zniknie z tego wszechświata, dopóki nie przejdzie gry na każdy możliwy sposób. Typ, który w Awangardzie Krakowskiej dostrzegł cyberpunkowego ducha, a na maturze odwołał się do Gwiezdnych Wojen.

Profil
Wpisów365

Obserwujących2

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze