
Twórcy Hellraiser: Revival nie ugrzeczniają swojej gry na siłę. „Posuniemy się tak daleko, jak to możliwe”

Kiedy Clive Barker pisał niezbyt długą nowelkę, a następnie reżyserował na jej podstawie film, prawdopodobnie nie spodziewał się, że dzieło przekształci się w kontynuowaną przez lata serię kultowych horrorów. Marka miała swoje wzloty i upadki, ale do tej pory rozwijano ją przede wszystkim w ramach liczącej sobie już 11 odsłon serii filmowej (i jednego, zaginionego serialu powstającego już od kilku lat) – dopiero w zeszłym miesiącu zapowiedziano oficjalnie gradaptację Hellraiser: Revival, która bierze doskonale znane fanom horroru uniwersum i robi z niego soczysty survival horror.
Nie wiem, czy „soczysty” to na pewno odpowiednie określenie, jednak Krigor miał już okazję przetestować produkcję i stwierdził, że Revival nie bierze jeńców. Hellraiser podobno doskonale oddaje klimat marki, skierowany raczej do bardziej dojrzałego odbiorcy. Sami developerzy z Saber Interactive przyznali, że nie chcą się ograniczać w tym, co finalnie znajdzie się w grze:
Chcemy być odpowiedzialnym developerem i wydawcą, ale zamierzamy posunąć się tak daleko, jak to tylko możliwe w kontekście gry oraz filmu.
Aspyr o Hellraiser: Revival
Doskonałą wiadomością jest też to, że sam Clive Barker współpracuje z Saberem i dba o to, by produkcja była utrzymana w zgodzie z zamysłem piekielnego ekosystemu:
Przyszedł i powiedział: »Nie, Pinhead by tego nie zrobił«, potem poprawił nas w jeszcze innych kwestiach. To jego świat i wie rzeczy, których my nawet nie bierzemy pod uwagę.
Aspyr o Hellraiser: Revival
Oczywiście finalnie pozostaje pytanie o to, ile z uwag Barkera faktycznie dostanie się do gry, a ile zostanie w jakiś sposób zintegrowane z tym, jak widzą to developerzy. Poza tym dla Pinheada i reszty wesołej gromadki Cenobitów będzie to całkiem nowe medium, w którym nie mieliśmy okazji ich podziwiać, więc pewne rozbieżności są nieuniknione. Twórcy gry są jednak dobrej myśli i wygląda na to, że współpraca układa się nieźle:
Czasami, kiedy pracujesz ze znanymi ludźmi, bierzesz sobie do serca ich uwagi, potem pracujesz nad czymś przez pół roku, po czym oni wracają i narzekają. Barker taki nie jest, działo szybko i konkretnie.
Aspyr o Hellraiser: Revival
Na deser dodam, że do roli Inżyniera, tudzież Piekielnego Kapłana powrócił Doug Bradley, który ponownie będzie wygłaszał lodowatym tonem sugestywne one-linery.
Hellraiser: Revival opowie historię Aidana, zamierzającego wykorzystać potęgę pewnej łamigłówki do wyciągnięcia swojej partnerki z piekielnego labiryntu. Oprócz koszmarnych zarządców tego miejsca napotkamy więźniów, kultystów i innych niekoniecznie wesołych mieszkańców krainy władanej przez Lewiatana. Nie znamy jeszcze konkretnej daty premiery, ale wiemy, że gra zmierza na pecety, PlayStation 5 oraz Xboksy Series X|S.
