rek

Twórcy Kingdom Come: Deliverance udostępnili 5-godzinne streszczenie fabuły

Krzysiek "Gwint" Jackowski
W sam raz dla tych, którzy w „jedynkę” nie zagrali.

W momencie, gdy czytacie tego newsa, dziennikarze oraz twórcy internetowi z całego świata zbierają się w Kutnej Horze, wyczekując na start przedpremierowych pokazów Kingdom Come: Deliverance 2. Bardzo prawdopodobne, że w trakcie eventu zostanie ujawniona data premiery gry, która pierwotnie została zaplanowana na końcówkę 2024 roku. Pomimo dużego zainteresowania, wielu graczy nigdy nie miało styczności z pierwszą odsłoną bądź nigdy jej nie ukończyło. Co zatem zrobić z takimi ludźmi?

https://www.youtube.com/watch?v=9MlMOSQnrW4

Najlepiej pokazać im, co stracili. Na kanale Warhorse Studios pojawił się ogromny, pięciogodzinny materiał, streszczający całą fabułę Kingdom Come: Deliverance. Składa się on w całości z przerywników filmowych, które znajdują się w grze z 2018 roku, bez ani jednej wstawki z rozgrywki. W filmie znajdziemy również sceny, które dla historii nie mają zbytniego znaczenia, bądź są niekanoniczne (scena z uwięzieniem Henryka w skalickim więzieniu). Idealna pozycja dla graczy, którzy nie mieli okazji poznać pierwszej odsłony lub z jakiegoś powodu nie dali rady dobrnąć do napisów końcowych.

PS Według strony completionist.me osiągnięcie związane z ukończeniem gry (The End) zdobyło niecałe 12% posiadaczy Kingdom Come: Deliverance.

3 odpowiedzi do “Twórcy Kingdom Come: Deliverance udostępnili 5-godzinne streszczenie fabuły”

  1. „PS Według strony completionist.me osiągnięcie związane z ukończeniem gry (The End) zdobyło niecałe 12% posiadaczy Kingdom Come: Deliverance.”

    Jakoś mnie to nie dziwi. Pierwsza część była trochę toporna (co na swój sposób dodawało jej uroku). Heniek reagował na polecenia ociężale, system walki był chwilami chaotyczny a dla niektórych strzelanie z łuku to była droga przez mękę. No i stan techniczny gry też nie był najlepszy (delikatnie mówiąc). Zwyczajnie nie każdemu starczyło samozaparcia, żeby się z tym zmagać.

    • Niby ta, ale ogólnie mało kto kończy RPG-i, które trwają kilkadziesiąt godzin.

    • Właśnie ogrywam i potwierdzam. Strzelanie z łuku to jakaś katastrofa. Teraz jak kupiłem perk „Gajowy”, zwierzęta już nie uciekają, i mogę w miarę blisko polować.
      Mechanika potyczek jest unikatowa i fajna, ale jest także nie fair.
      Ja się męczę po 2 zamachać, a przeciwnik robi combo i się nie męczy. Próbujesz zrobić na nim kombosa, a on sobie wyprowadza swoją kontrę i tyle z tego.
      Spotkałem właśnie takiego błędnego rycerza, walczyłem z nim 15 minut, i mimo dźgania i upuszczenia krwi, pasek zdrowia mu nie spadał. Poddusiłem go, zabrałem mu zbroję i nara.
      Już nie wspominając że gra nadal poci komputery o wiele lepsze niż zalecane. W nocy w izbie oświetlonej ogniem z paleniska, karta potrafi wyć jak odrzutowiec, a jak galopuję po polu w dzień to ledwo słychać wiatraki.

Dodaj komentarz