Twórcy Stray Souls kończą działalność. Jednym z powodów jest cyberbullying

Filip "Chrzuszczu" Chrzuszcz
Jukai Studio, developer odpowiedzialny za Stray Souls, spakował się i zamknął działalność w związku z licznymi kontrowersjami i zakończeniem pracy wydawcy.

Stray Souls miało być listem miłosnym do Silent Hilla i niezależnych horrorów, jednak okazało się, że studio pod przewodnictwem Artura Łączkowskiego, byłego pracownika Bloobera i człowieka odpowiedzialnego za port P.T. na komputery stacjonarne, porwało się z motyką na słońce

Najpierw negatywne recenzje (31/100 na Opencriticu i 29/100 na Metacriticu), oskarżenie o transfobię i rasizm, a później zamknięcie wydawcy Versus Evil doprowadziło do sytuacji, w której Jukai Studio postanowiło zakończyć swoją działalność. 

https://twitter.com/JukaiStudio/status/1738327876032774630

Jak czytamy w oświadczeniu studia, jednym z głównych powodów jest cyberbullying, złe wyniki sprzedażowe i brak środków na kontynuację działalności.

Padliśmy ofiarami cyberbullyingu, nasz debiutancki projekt został źle przyjęty i nie jesteśmy w stanie utrzymać firmy ze względu na słabe wyniki sprzedażowe, co doprowadziło do tej decyzji. 

W kolejnym akapicie zawarte jest wyjaśnienie w związku z nękaniem oraz podziękowania za wsparcie dla społeczności Stray Souls. Sprawa jest podobno w rękach prokuratury, a jej finał, pomimo zamknięcia studia, ma mieć swój finał w sądzie. 

Gra pomimo zakończenia działalności studia jest dostępna na PC, PS5 oraz Xboksy One i Series X|S. 

8 odpowiedzi do “Twórcy Stray Souls kończą działalność. Jednym z powodów jest cyberbullying”

  1. I nikt nie bedzie plakal. Chociaz chetnie zobaczylbym, co wg nich podpada pod „cyberbullying”, bo z reguly slysze, ze tylko platki sniegu na to narzekaja, a tu prosze.

    • Śpieszę z wyjaśnieniami, w których posłużę się metaforą.
      Jestem najgorszym śpiewakiem ever. Kiedy zaczynam śpiewać, ptaki w lipcu odlatują do ciepłych krajów.
      I teraz:
      -Gdybym w 2000r wydał płytę, zostałaby ona skrytykowana i wyśmiana. I słusznie.
      -Gdybym wydał ją w 2020 i i zostałaby ona skrytykowana, to nazwałbym to hejtem, w dodatku wyciągnąłbym coś o bodyshamingu i być może o ksenofobii.
      Wniosek co do słuszności pozostawiam Tobie 😉

    • Gra może i nie była wybitna, ale nie wiem czy to powód żeby się cieszyć z upadku developera, szczególnie rodzimego.
      Wiele świetnych firm zaczynało od takich kaszan.

    • @Nezi
      Nie wiem, czy niedzialajacy asset flip jest najbardziej obiecujacym poczatkiem dla firmy, niezaleznie od tego, czy rodzimej, czy nie. Mowi nieco o etyce pracy w takim miejscu.

      @Scorpion
      Wierze, ze tak wlasnie bys sie zachowal, choc nie wiem, czy reklamowalbym sie szeroko z tym podejsciem.

    • No właśnie o tym mówię, odnosząc się do całej Twojej wypowiedzi.
      Robi się precedens, bo może być tak, że wydając słabą grę na negatywne recenzje reagujesz szeregiem nowoczesnych zwrotów, które słuszną krytykę zamienią na HEJT.
      Brakuje tylko, żeby Todd wyskoczył nagle, że Bethesde jest moda 'hejtować’, czują się pokrzywdzeni internetową nagonką, a recenzje nijak nie oddają stanu jego gry 🙂

    • PlaystationFanboy 5 stycznia 2024 o 08:58

      @XScorpionx

      Poprawność polityczna w najgorszym wydaniu. Obecnie nie wolno niczego skrytykować, bo jesteś hejterem czy rasistą. Skrytykujesz film wyreżyserowany przez kobietę? Jesteś męskim szowinistą! Skrytykujesz jakąś grę? Robisz czarny PR na zlecenie konkurencji (pozdrowienia dla Marka Tymińskiego). Dlatego coraz więcej gówien wychodzi, bo wielu „twórców” nie potrafi zaakceptować, że coś zrobili źle i brną w to dalej, jak Netflix z Wiedźminem. Oni mają wolność twórczą i mogą robić co chcą, ale też my mamy wolność opinii i możemy ocenić dane dzieło po swojemu. A teraz jest tak, że twórca może zrobić co chce, ale my skrytykować nie możemy, bo to hejt… A pewnie będzie jeszcze gorzej.

    • Skradnę do AR jeśli nie masz nic przeciwko

  2. To ta gra już wyszła?

Dodaj komentarz