11.04.2023, 13:15Lektura na 2 minuty

Valorant: Do gry trafi kilka podstawowych skinów z Counter-Strike'a

Riot Games składa hołd Counter-Strike'owi, wrzucając do Valoranta garść podstawowych skinów ze strzelanki od Valve. Tak jakby.


Patryk „Delighter” Żelazny

Gracze bardzo szybko przykleili do Valoranta łatkę „Counter-Strike'a od Riot Games”. Przez chwilę po premierze nawet ja sam tak o nim mówiłem. Podobieństwo jest uderzające, ale za to nie można nazwać Valoranta kopią CS-a, o czym więcej opowiadał Krigor we wrażeniach z rozgrywki parę lat temu. A co do samego kopiowania, to jest to o tyle zabawniejsze, że przecież nawet Riot Games całkiem niedawno pozywał NetEase właśnie za kopiowanie ich produkcji. A tu proszę.

Przechodząc do meritum: Riot Games zapowiedział, że w Valorancie pojawią się nowe skiny. Nie nawiązano do CS-a bezpośrednio, co uświadczyło mnie w przekonaniu, że jednak Rioci nie mają umowy z Valve (a przez chwilę poważnie tak myślałem). Niemniej nawiązanie do Counter-Strike'a jest zauważalne i gracze (moim zdaniem słusznie) o tym wspominają. Najpierw jednak sprecyzuję, że cały czas mowa jest o najnowszej paczce skinów do Valoranta: The Black Market, która trafi do gry już jutro, 12 kwietnia.

Paczuszka zapewni nam zmianę wyglądu dla 5 broni: Bulldoga, Vandala, Marshala, Classica i noża. Co ciekawe, każdy z wymienionych przedmiotów będzie mieć dwa warianty – jeden tylko dla atakujących, a drugi tylko dla broniących. No, gdzieś to już widziałem. Jeszcze z innych podobieństw: pojawia się też skin inspirowany Famasem (zmieniony wygląd Bulldoga) czy Glockiem (zmieniony wygląd Classica). Riot chyba właśnie w taki sposób zamierza odpowiedzieć na ostatnio głośną zapowiedź CS-a 2.

Jest to sytuacja – zdawałoby się – dość kuriozalna. Wszyscy wiemy, jak wygląda podstawowe skiny we wszelkich FPS-ach. Najczęściej są inspirowane prawdziwym wyglądem odwzorowywanej broni i raczej jesteśmy przyzwyczajeni, że musimy zapłacić właśnie po to, by ten wygląd wymienić na jakiś ciekawszy, gdzie twórcy mogą sobie puścić wodzę fantazji. A w tym przypadku w Valorancie jest odwrotnie, ale niestety jeszcze nie podano oficjalnych cen.

Reakcje graczy na taką nowinę od Riotu są mieszane, choć chyba z tego, co zaobserwowałem, częściej nie wydają się zadowoleni.


Czytaj dalej

Redaktor
Patryk „Delighter” Żelazny

Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedne z nich przemijają, inne pozostają – a gry i pisanie to te, które będą ze mną do końca życia. Są jeszcze ciastka, ale mroczne istoty zabraniają mi o nich mówić.

Profil
Wpisów1762

Obserwujących8

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze