Valorant: Riot pokazał nową mapę, na której poczujecie się jak Indiana Jones

Dobra znajomość map może się okazać kluczowa do wygrania starć w taktycznych strzelankach pokroju CS-a, Valoranta czy Hyper Frontu... chociaż w przypadku dwóch ostatnich to dość oczywiste, bo są do siebie niezwykle podobne – wobec czego twórcy League of Legends już okazali niezadowolenie, pozywając NetEase w kilku krajach. Pozostając przy grach Riotu: opanowanie nowej mapy w stu procentach może się okazać dość uciążliwe. Kiedy zazwyczaj zmieniając mapę dostawaliśmy po prostu inaczej rozlokowane sześciany, w Lotosie wygląda to ciut inaczej.

Minął już rok, odkąd Valorant stracił swojego reżysera (który niedawno dołączył do Bungie). Do tego czasu zespół miał już niejedną okazję, by się podnieść z kolan i najnowsza mapa inspirowana architekturą indyjską może świadczyć, że się udało. Wprowadza ona do gry nowe rozwiązania, które dla jednych mogą się okazać zbawienne w walce z monotonią, a innych doprowadzać do białej gorączki przez śmierć po oberwaniu z Bóg jeden wie której strony.

Co do nowych mechanik poruszania się po mapie: na zwiastunie pokazane są trzy. Pierwsze dwie to ruchome ściany oraz takie, które możemy zniszczyć, tym samym tworząc sobie przejście. Kolejnym elementem jest stromy, ale nie za stromy, spadek, który pozwala zejść z podwyższenia terenu bez robienia przy tym szczególnego hałasu. Do tego jest to druga mapa, która posiada 3 bomb site'y.