W The Last of Us Part 1 można znaleźć biuro z „The Office”

Naprawdę chciałbym żyć w rzeczywistości, w której każdy zna serial „The Office”. Cały czas mam w głowie świadomość, że to biuro gdzieś istnieje i można je zobaczyć. Teraz ja, a i nawet wszyscy inni gracze z PS5 mogą nie tylko obejrzeć, ale nawet zwiedzić Dunder Mifflin na swoich telewizorach – co prawda biuro zostało dotknięte apokalipsą, ale zawsze. Aby doświadczyć tej przyjemności, wcale nie trzeba lecieć do Panorama City, a bilet kosztuje „jedyne” 330 złotych. Przypomnę, że za trochę więcej złożycie własne biuro z zestawem LEGO.

Oczywiście cały czas mam na myśli znalezisko jednego z graczy w remake'u The Last of Us Part 1 i nie chodzi tym razem o plakaty, mogące świadczyć, że Naughty Dog pracuje nad grą fantasy. Tym razem to jest całe miejsce, do którego można dosłownie wejść. Bardzo łudząco przypomina biuro Dunder Mifflin – fikcyjnej firmy z serialu „The Office”.

Zbieg okoliczności? Przy takim podobieństwie niełatwo w to uwierzyć. Zgadza się recepcja (dosłownie brakuje tam tylko Pam), położenie pokoju Michaela i nawet kanapa (oraz jej kolor) w lobby. Naughty Dog Central, który podzielił się nagraniem, twierdzi nawet, że możemy tam zobaczyć biurko Dwighta, ale już zgodzę się, że biurka w biurze to sprawa normalna... tyle że nawet stoi w dobrym miejscu i obrócone w dobrą stronę.

Do tego wszystkiego brakuje tylko oficjalnego potwierdzenia od twórców, ale nie wiem, czy na coś takiego bym się nastawiał. Tak czy inaczej, jest to świetny smaczek dla fanów serialu.